Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wciąż zajmuje się nielegalnym strajkiem pracowników MZK
W bydgoskim Sądzie Rejonowym odbyła się trzecia rozprawa związana z nielegalnym strajkiem pracowników bydgoskiego MZK. Główny podejrzany to były szef związkowców w bydgoskich Miejskich Zakładach Komunikacyjnych Andrzej Arndt, który nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
– W moim przekonaniu podejrzenia i zarzuty, które mi przedstawiono, są dla mnie kompletnie niezrozumiałe, jako wieloletniego działacza związkowego. Najbardziej dziwi mnie zarzut, który mówi, że pośredniczyłem w rozmowach między strajkującymi pracownikami a zarządem Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy, w rozmowach o płacach. Związek zawodowy rozmawia w imieniu całej załogi. W związku z czym, jeżeli były do rozmowy dotyczące płac, to nie wyobrażam sobie, żeby pełniąc funkcję, nie uczestniczyłbym w tych rozmowach – mówił Arndt.
– Przepis mówi o tym, kto kieruje nielegalnym strajkiem. Uznaliśmy, że strajk był nielegalny i że Pan Arndt nim kierował. Ustaliliśmy, że określone jego zachowania wypełniły znamiona tego kierowania. Jeżeli chodzi o wymiar kary, on będzie sformułowany po zakończeniu postępowania sądowego. Ze strony prokuratury była propozycja warunkowego umorzenia tego postępowania. Podejrzany się na to nie zgodził. Dlatego te wnioski musimy sformułować na nowo, ale to po przeprowadzeniu całego postępowania, wysłuchaniu świadków i po zamknięciu przewodu sądowego, te wnioski będą przeze mnie składane – mówiła pani prokurator.
Według prokuratury Andrzej Arndt w 2022 roku kierował nielegalnym strajkiem pracowników MZK. Wiemy już, że kolejna wokanda odbędzie się 11 sierpnia o godzinie 12:00.