Głosowanie w regionie bez incydentów. „Zainteresowanie w październiku było większe”
Wybory w regionie odbywają się spokojnie i bez zakłóceń. – To jest obywatelska powinność. Nie chcę mieć potem pretensji do siebie, że rządzi nie ten, który bym chciał, by rządził – mówią głosujący.
– O godz. 6:00 Obwodowa Komisja Wyborcza rozpoczęła pracę, było powtórne przeliczenie kart oraz ich ostemplowanie i przygotowanie stanowiska dla osób wydających kart – tłumaczy Jacek Strzałkowski, przewodniczący OBW nr 185 w Bydgoszczy. – Pierwszy wyborca przyszedł o godz. 7:12.
– Wszystkie lokale są otwarte i prawidłowo pracują, nie odnotowano żadnych incydentów ani przypadków łamania ciszy wyborczej – mówi Jacek Kraszewski, dyrektor włocławskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Podobnie jest w Toruniu. – Ludzie przychodzą, głosują, wszystko odbywa się bez zbędnych zakłóceń. Moim zdaniem zainteresowanie wyborami jest duże, chociaż nie ukrywam, że w październiku było znacznie większe – komentuje Beata Mytlewska z komisji nr 104 na toruńskim Rubinkowie.
Frekwencja w naszym regionie do godz. 12:00 wyniosła 16,58 proc., czyli nieco ponad 1 pkt proc. więcej niż w analogicznym czasie w poprzednich wyborach w 2018 roku, gdy frekwencja do południa wyniosła 15,38 proc. Najwięcej wyborców udało się do urn w gminie Bobrowniki w powiecie lipnowskim (26,27 proc.), Nieszawie w powiecie aleksandrowskim (25,21 proc.) oraz gminie Topólka w powiecie radziejowskim (23,94 proc.).
Spośród pięciu największych miast w województwie najwyższą frekwencję odnotowano w Grudziądzu (16,87 proc.), najniższą we Włocławku (14,96 proc.). Pomiędzy nimi są Toruń (16,45 proc.), Bydgoszcz (16,35 proc.) i Inowrocław (16,11 proc).
Do zamknięcia lokali obowiązuje cisza wyborcza. Nie wolno prowadzić agitacji wyborczej ani publikować sondaży. Za złamanie zakazu grożą wysokie kary finansowe. Lokale wyborcze czynne będą do 21:00.