„Nie wyobrażam sobie”

Czy symbol i kolebka polskości - jezioro Gopło za kilkanaście lat będzie niewielkim stawem albo wielką wyrwą w ziemi porośniętą krzakami? Na razie nie znamy odpowiedzi na to pytanie, bo naukowcy wciąż spierają się w kwestii oddziaływania na środowisko odkrywki węgla brunatnego w Tomisławicach. Jedno jest pewne, zarówno polskie sądy jak i organa Komisji Europejskiej stwierdziły, że badania środowiska i raporty, które sporządzono przed otwarciem kopalni, były zbyt optymistyczne.

Dziś, po 10 latach funkcjonowania odkrywki w Tomisławicach wiemy, że obniża się poziom wód okolicznych jezior, a rzeka Noteć na odcinku kilku kilometrów całkowicie wyschła. Czy to samo czeka Gopło? Co się wtedy stanie z wieloma gatunkami zwierząt chronionych? Tymczasem eksperci, powołani przez Kopalnię Węgla Brunatnego Konin przyczynę takiego stanu rzeczy upatrują w suszy i zmianach klimatu. „Cokolwiek nie byłoby przyczyną obniżania się wód Gopła, jesteśmy zobowiązani chronić zarówno jezioro, jak i liczną i unikatową florę i faunę Gopła i okolic” - twierdzi Andrzej Sieradzki, dyrektor Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia.

Do wysłuchania audycji z cyklu „Historie słowem pisane” zaprasza Żaneta Walentyn.