72 proc. ankietowanych: można korzystać z "komórki" na ulicy
72 proc. ankietowanych akceptuje korzystanie z telefonów komórkowych na ulicy - wynika z najnowszego sondażu Kantar Public. Polacy mniej chętnie dają natomiast przyzwolenie na rozmowy w środkach transportu publicznego (51 proc.) i w kolejce (45 proc.).
Na początku stycznia 2017 r. Kantar Public (dawniej Zespół Badań Społecznych TNS Polska) przeprowadził badanie dotyczące korzystania z telefonów komórkowych w miejscach publicznych. Wyniki badania autorzy przedstawili w raporcie "Telefoniczny savoir vivre".
Jak wynika z raportu, prawie połowa Polaków (48 proc.) często spotyka ludzi rozmawiających głośno przez telefon w miejscu publicznym lub używających go w "inny, denerwujący dla nich sposób". Co trzeci ankietowany (37 proc.) przyznaje, że bywa świadkiem takiego zachowania, ale rzadko. 11 proc. Polaków ocenia, że bardzo rzadko znajduje się w takiej sytuacji, a 4 proc. badanych – że nigdy. Akceptacja dla takich zachowań zmniejsza się wraz z wiekiem.
Dwie piąte Polaków (42 proc.) zadeklarowało, że często słyszy lub widzi prywatne szczegóły z życia osoby, która używa telefonu komórkowego w miejscu publicznym. Niemal tak samo licznej grupie osób (40 proc.) również zdarzają się takie sytuacje, ale rzadziej. W ocenie 12 proc. Polaków zdarza się to bardzo rzadko. 6 proc. badanych deklaruje, że nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji.
Autorzy raportu wykazali też, że na ocenę korzystania z telefonów komórkowych w przestrzeni publicznej znaczny wpływ ma wiek. 82 proc. młodych ludzi (15-19 lat) uważa, że podczas oczekiwania w kolejce jest to w porządku, przy czym wśród osób powyżej 60-tego roku życia uważa tak niespełna dwie piąte (38 proc.).
Podobnie jest w przypadku oceny korzystania z telefonów komórkowych w środkach transportu publicznego. Ośmiu na dziesięciu respondentów w wieku 15-19 lat (80 proc.) oraz sześciu na dziesięciu dwudziestolatków (60 proc.) twierdzi, że takie postępowanie jest w porządku. Wśród seniorów podziela ten pogląd niespełna jedna trzecia (30 proc.).
Wraz z wiekiem maleje odsetek osób zgadzających się, że można rozmawiać przez telefon w restauracji (36 proc. osób w wieku 20-29 lat wobec 21 proc. w wieku 60+) oraz podczas spotkania (26 proc. młodych w wieku 20-29 wobec 12 proc. osób w wieku 50-59 lat).
Wszystkie grupy wiekowe wykazują się jednak podobną postawą, jeśli chodzi o korzystanie z telefonu komórkowego podczas rodzinnego obiadu – tylko co piąty Polak uważa, że jest to w porządku.
Rezultat badania autorzy porównali z wynikami uzyskanymi w badaniu przeprowadzonym przez amerykańską instytucję badawczą Pew Research Center na przełomie maja i czerwca 2014 r., co również przedstawiono w raporcie.
"Zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce najmniej kontrowersji budzi korzystanie z telefonów komórkowych, gdy idzie się ulicą. Za oceanem 77 proc. badanych sądzi, że takie zachowanie jest w porządku, natomiast w Polsce niewiele mniej, bo 72 proc." - podali autorzy raportu. Ocenili oni, że "Amerykanie są bardziej tolerancyjni niż Polacy w kwestii posługiwania się telefonem komórkowym w takich sytuacjach jak: oczekiwanie w kolejce (74 proc. Amerykanów wobec 51 proc. Polaków), w środkach transportu publicznego (75 proc. Amerykanów wobec 45 proc. Polaków) oraz w restauracji (38 proc. Amerykanów wobec 30 proc. Polaków)".
Amerykanie są jednak bardziej restrykcyjni, jeśli chodzi o korzystanie z telefonów komórkowych podczas spotkań - zaledwie 12 proc. uważa takie zachowanie za akceptowalne, natomiast w Polsce takich ludzi jest aż 21 proc. W kwestii korzystania z telefonu w kościele lub kinie, zarówno Amerykanie jak i Polacy są podobnego zdania (odpowiednio 4 i 5 proc., jeśli chodzi o kościół oraz 8 i 5 proc. - kino).
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 13-18 stycznia 2017 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1063 mieszkańców Polski, w wieku 15 i więcej lat techniką wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo. Pytania zostały zainspirowane badaniem zrealizowanymi przez Pew Research Center w 2014 roku na próbie dorosłych Amerykanów. (PAP)