Jak grzyby po deszczu wyrastają ogródki przy lokalach gastronomicznych
Na toruńskim Starym Mieście wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO wyrastają jak grzyby po deszczu ogródki przy lokalach gastronomicznych. Zdecydowana większość restauracji ruszy już od poniedziałku, 18 maja, albo dzień, dwa dni później.
Dyrektor Biura Toruńskiego Centrum Miasta Aleksandra Iżycka przekazała, że do piątkowego popołudnia wpłynęło 35 wniosków dotyczących ogródków przy lokalach gastronomicznych.
- Do wszystkich tych wniosków się przychylamy. Pracujemy tak, żeby umożliwić wszystkim ponowne ruszenie z działalnością od 18 maja. Podpisywane są umowy dotyczące tych ogródków. Po ich powstaniu konieczny jest odbiór i sprawdzenie, czy wszystko zostało przygotowane zgodnie z ustaleniami. Z moich informacji wynika, że już od poniedziałku, albo dzień, dwa dni później, ruszy w Toruniu zdecydowana większość takich miejsc - myślę, że ok. 80 procent - podkreśliła Iżycka.
Prezydent Torunia Michał Zaleski potwierdził na piątkowej konferencji prasowej, że miasto zezwala wszystkim chętnym, którzy się zgłaszają, na budowę takich ogródków. Oczywiście, w warunkach epidemii, będą w tych miejscach obowiązywały inne zasady sanitarne niż znane z miesięcy letnich w ubiegłych latach.
Od 18 maja br. bary, kawiarnie i restauracje są otwarte, w związku z tym Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym i przedstawicielami branży gastronomicznej, przygotowało wytyczne do funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii.
Musi zostać wprowadzona zasada 1,5 m odległości od krańca blatu jednego stolika do krańca blatu drugiego. W lokalach można korzystać tylko z jednorazowych sztućców, schowane mają być wszelkie dodatki, jak cukier, serwetki, wazoniki itp.
Nawet właściciele restauracji są nieco zaskoczeni skalą otwarcia od 18 maja i umożliwieniem działalności lokali gastronomicznych także wewnątrz — oczywiście z uwzględnieniem nowego reżimu sanitarnego.
- Będziemy się otwierali stopniowo. Najpierw jedna sala, potem druga i ogródek na końcu. Jeżeli otworzymy całość lokalu, to będziemy mogli przyjąć 42 osoby. W restauracji będzie dużo miejsc z punktami do dezynfekcji rąk. Łazienka będzie dezynfekowana po każdym kliencie. Nie będzie łatwo przyzwyczaić się do maseczek wewnątrz lokalu, ale rękawiczki używaliśmy na kuchni zawsze, więc poradzimy sobie i z tym - powiedziała Jagoda Świetlik z Osterii di Bitondo na Rynku Nowomiejskim.
Szef kuchni w tej restauracji, Włoch Cristian Bitondo, podkreśla, że dla niego najważniejsza jest ponowna możliwość przyjęcia gości.
- Znów będziemy mogli dzielić się swoją pasją i naszym produktem. To dla mnie najważniejsze - podkreślił kucharz, który specjalizuje się w robieniu włoskiej pizzy.
Prace trwają także na barkach wiślanych, które tradycyjnie pozwalały spotykać się w ciepłe miesiące w lokalu na rzece. Na zabytkowej toruńskiej Starówce już w piątek było widać wyraźnie, że typowo turystyczne miasto budzi się do życia. Można było spotkać ludzi jedzących lody, pijących kawę czy po prostu spacerujących uliczkami i korzystających za świeżego powietrza po okresie izolacji
Właściciel restauracji w sercu toruńskiej Starówki „Chleb i wino” Andrzej Wójcik także potwierdził, że wracają ze swoją ofertą gastronomiczna „na miejscu” już od poniedziałku.
- Mamy w środku dwie sale przygotowane dla naszych gości i będziemy mogli przyjąć ich ok. 70. Do tego dojdzie przestrzeń na ogródku, ale on jeszcze powstaje, więc w tym przypadku nie mogę oszacować dokładnej liczby. Bardzo cieszymy się z tego, że znów nasza restauracja zacznie tętnić życiem, a my czekamy na naszych gości z chlebkiem i winem - powiedział Wójcik.
Do właścicieli lokali gastronomicznych należy też ustalenie i kontrola maksymalnej liczby gości, która w danym momencie w nich przebywa. Kucharze i kelnerzy muszą nosić maseczki oraz rękawiczki. Po wyjściu gości, stoliki powinny być każdorazowo dezynfekowane.
Resort rozwoju podkreśla, że stopniowy powrót do normalności nie zwalnia ze stosowania podstawowych zasad bezpieczeństwa. W związku z czym przypomina o zachowaniu 2-metrowej odległości od innych w przestrzeni publicznej, obowiązku zasłaniania nosa i ust w miejscach publicznych, ścisłym przestrzeganiu zasad sanitarnych w miejscach gromadzenia się ludzi (dezynfekcja i utrzymanie odpowiedniego dystansu) oraz o kwarantannie i izolacji dla osób zarażonych lub potencjalnie zarażonych.
Restauratorzy w Toruniu cieszą się jednak, że okres „wyłączenia” ich lokali nie przedłużył się na kolejne tygodnie, bo dla wielu możliwość przyjmowania klientów w okresie letnim to kwestia „być albo nie być”. Wszyscy zgodnie podkreślają, że dostosują się do wszystkich zasad, byleby móc sprzedawać swoje produkty.