Ekstraklasa koszykarek – trener Artego: żadna z drużyn nie ustrzegła się błędów
Koszykarki Artego Bydgoszcz pokonały w 13. kolejce ekstraklasy lidera tabeli CCC Polkowice 72:68 po ciężkim i zaciętym pojedynku. Jak ocenił po meczu szkoleniowiec ekipy gospodarzy Tomasz Herkt, żadna z drużyn nie ustrzegła się błędów.
Początek spotkania należał zdecydowanie do miejscowych. Artego szybko objęło prowadzenie i pierwsze dziesięć minut zakończyło przewagą 16 punktów (26:10). Kolejna kwarta to jednak szybki zwrot akcji.
"Dla kibiców z pewnością był to bardzo dobry i ciekawy mecz. Dla nas trochę rollercoaster, bo świetny początek, ale potem bardzo szybko odrobione 14 punktów przez rywalki i do przerwy prowadziliśmy tylko dwoma punktami. Druga połowa meczu to już wielka bitka na parkiecie. Żadna z drużyn nie ustrzegła się błędów, oba zespoły grały bardzo agresywną obronę i wynik świadczy o tym, że było to bardzo zacięte spotkanie" – powiedział po spotkaniu Herkt.
Polkowiczanki po słabym otwarciu szybko wróciły do równowagi, ale nie mogły odwrócić losów meczu na swoją korzyść. Trener CCC Maros Kovacik wskazał na trzy szczególnie trudne momenty.
"Wszystko zaczęło się już od pierwszych minut, bo nie powinniśmy pozwolić przeciwnikowi zdobyć aż 26 punktów w pierwszej kwarcie. Innym problemem były niecelne rzuty z otwartych pozycji, których udawało się nam sporo wypracować, a mimo to nie kończyły się one tak, jak byśmy chcieli. Trzecim problemem, który zdecydował o wyniku, była różnica pomiędzy zdobyczami punktowymi polskich zawodniczek i nie musimy dziś rozpatrywać bydgoszczanki Julie McBride jako polskiej koszykarki. Bez niej pozostałe Polki w Artego zdobyły 26 punktów, a u nas zaledwie trzy Dominiki Owczarzak. Tak wyglądała gra z mojego punktu widzenia i właśnie te trzy rzeczy zdecydowały o porażce" – skomentował postawę swojego zespołu słowacki szkoleniowiec.
Z punktu widzenia najskuteczniejszej w zespole Artego Agnieszki Szott-Hejmej, najważniejszym momentem meczu była końcówka, w której skutecznie egzekwowane rzuty wolne pozwoliły dowieźć niewielkie prowadzenie do ostatniego gwizdka.
"Cieszę się, że pomimo nerwowej końcówki szczególnie Julie McBride wykorzystała dwukrotnie osobiste. Były to bardzo ważne dwa momenty, dzięki którym mogłyśmy niewielką przewagę w końcówce kontrolować. Szczególnie ważne jest, że udało się nam wygrać z tak dobrym zespołem, jakim jest CCC. Miałyśmy w tym meczu kilka naprawdę dobrych momentów, ale musimy się jeszcze trochę ze sobą zgrywać, tym bardziej że mamy w zespole nową zawodniczkę Alexis Hornbuckle, więc potrzeba nam jeszcze trochę czasu" – tłumaczyła Szott-Hejmej.
Broniąca tytułu drużyna z Polkowic doznała drugiej w sezonie i z rzędu porażki w ekstraklasie. Artego po 10. zwycięstwie zrównało się punktami z CCC.