Lech deklasuje, Legia ratuje remis, Jagiellonia i Raków z wyjazdowymi triumfami
Reprezentanci Ekstraklasy rozpoczęli europejską kampanię od mocnego uderzenia. Lech Poznań w efektownym stylu rozbił Breidablik Kopavogur 7:1, praktycznie przesądzając losy awansu. Legia Warszawa zremisowała 2:2 z Banikiem Ostrawa po emocjonującym starciu w Czechach, a Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa wywiozły cenne zwycięstwa z trudnych terenów, otwierając sobie drogę do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji.
Poznaniacy przystępowali do pierwszego meczu z Breidablikiem po dwóch bolesnych porażkach w krajowych rozgrywkach. Pomimo wątpliwości, podopieczni Nielsa Frederiksena szybko narzucili własne warunki. Wynik otworzył Antonio Milicić, a już przed przerwą Lech prowadził 5:1. Hat-trickiem popisał się Mikael Ishak, a debiutanckie trafienie zanotował Leo Bengtsson. Po zmianie stron Kolejorz kontrolował wydarzenia na boisku, dorzucając jeszcze dwa trafienia i niemal pieczętując awans do kolejnego etapu eliminacji Ligi Mistrzów. Zwycięstwo zapewniło Lechowi co najmniej udział w fazie grupowej Ligi Konferencji.
Lech Poznań – Breidablik Kopavogur 7:1 (5:1)
Starcie na czeskiej ziemi miało niezwykle wyrównany przebieg. Gospodarze szybko objęli prowadzenie po indywidualnej akcji Mateja Sina. Warszawianie odpowiedzieli efektownym strzałem Bartosza Kapustki. W drugiej połowie Banik ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą Michala Frydrycha, który jednak... nie ma prawa gry w czeskiej lidze z powodu zawieszenia. Punkt dla Legii uratował Jean-Pierre Nsame, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Juergena Elitima w 88. minucie. Gol Frydrycha w doliczonym czasie został anulowany z powodu spalonego.
Banik Ostrawa – Legia Warszawa 2:2 (1:1)
Po falstarcie w lidze Jagiellonia wyciągnęła wnioski i zagrała w mocno zmienionym składzie przeciwko serbskiemu FK Novi Pazar. Już w 9. minucie premierowe trafienie w żółto-czerwonych barwach zaliczył Dimitris Rallis. Gospodarze szybko odpowiedzieli, lecz końcówka należała do gości. Po czerwonej kartce dla Ivana Davidovicia białostoczanie wykorzystali grę w przewadze – Afimico Pululu zapewnił zwycięstwo w doliczonym czasie gry, po precyzyjnej akcji Norberta Wojtuszka i Jesúsa Imaza.
FK Novi Pazar – Jagiellonia Białystok 1:2 (1:1)
Wicemistrzowie Polski długo nie potrafili znaleźć drogi do bramki MSK Żilina, ale druga połowa przyniosła przełom. Najpierw spryt w polu karnym wykorzystał Oskar Repka, następnie Jonatan Braut Brunes wykorzystał rzut karny, a czerwona kartka dla Jana Minarika tylko pogłębiła kryzys gości. Rezultat ustalił rezerwowy Lamine Diaby-Fadiga. Mimo dominacji częstochowian, w końcówce zmarnowali oni okazję na wyższy wynik – Jesús Díaz trafił w słupek.
Raków Częstochowa – MSK Žilina 3:0 (0:0)