Piotr Król
2023-03-03
Rosja zakręciła nam kurek z ropą, a opozycja po zawarciu paktu senackiego jest prawie pewna zwycięstwa w wyborach. Co na to poseł Piotr Król?
Michał Jędryka: Kilka dni temu usłyszeliśmy wiadomość, że Rosja zakręciła nam kurek z ropą. Właściwie nie zrobiło to chyba wielkiego wrażenia w Polsce, tym bardziej że chyba nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę, że jeszcze do tej pory kupowaliśmy ropę z Rosji. Czy w tej chwili mamy jakieś zagrożenie, czy to wstrzymanie dostaw ropy jest jakimś problemem dla polskiego systemu energetycznego, dla polskich stacji paliwowych?
Piotr Król: Dzięki Bogu nie, bo się do tego konsekwentnie przygotowywaliśmy. Aby pan redaktor i słuchacze mieli obraz skali przedsięwzięcia, które zostało podjęte, podam dane za 2016 rok: wtedy ten import wynosił blisko 87 procent, w tej chwili będzie wynosił zero. Konsekwentnie od 2016 roku zmniejszaliśmy ilość ropy, która płynęła do nas z Rosji. W 2019 roku to już było tylko 58 procent, w zeszłym roku to już było ok. 30 procent, żeby zejść zupełnie do zera – w tym obszarze prowadziliśmy taką samą, konsekwentną politykę, jak w sprawie gazu ziemnego, więc możemy z dumą powiedzieć, że staliśmy się niezależni od Rosji jeśli chodzi o gaz i ropę. To jest dobra wiadomość dla każdego, kto prowadzi gospodarstwo domowe, ale też dla naszej gospodarki.
Oczywiście, ale ja jestem z tego pokolenia – chyba podobnie jak pan poseł – które pamięta, jak za naszego dzieciństwa w szkołach i środkach przekazu mówiono z wielką dumą o budowie rurociągu „Przyjaźń”, jaki to wspaniały projekt… Rzeczywiście, jest to jeden z największych rurociągów na świecie. Co z nim dalej będzie – rozmontujemy go? Będzie on służył do innych celów?
Jedno to oczywiście komunistyczna propaganda, z którą i pan redaktor, i ja się zetknęliśmy – i pewnie sporo naszych Słuchaczy. Tak się jakoś dziwnie złożyło, że wszędzie tam, gdzie wkraczała Armia Czerwona, potem pojawiały się rury z ropą i z gazem. Takie są fakty. Proszę zwrócić uwagę na pewien związek przyczynowo-skutkowy. Zanim wybuchła wojna na Ukrainie, znaczna część ropy i gazu płynęły też z Rosji przez Ukrainę, potem pojawiły się pomysły dotyczące Nordstream 1, Nordstream 2, czyli położenia rurociągów na dnie Bałtyku – to wszystko układa się w jedną całość. Najprawdopodobniej już wtedy Rosjanie planowali bardzo silnie oddziaływać na Ukrainę. Dla Ukraińców byłyby to jakiś argument, gdyby mogli oddziaływać z kolei na te rurociągi, więc było widać, że te surowce: i gaz, i ropa, były przez Rosjan używane po prostu jako broń w dosłownym tego słowa znaczeniu, w zakresie oddziaływania na te państwa, które Rosjanie próbowali od siebie uzależnić (...).
