Patryk Tomaszewski
2023-02-01
Gościem „Rozmowy dnia” był dr Patryk Tomaszewski, politolog z UMK. Porozmawialiśmy o spodziewanej wizycie prezydenta USA w Polsce, o międzynarodowej pomocy militarnej dla Ukrainy, zmianach w kodeksie wyborczym i zapowiedzi pilnowania wyborów przez opozycję.
Marcin Kupczyk: Prezydent Stanów Zjednoczonych ma przylecieć do Polski i do innych krajów europejskich. Dokładnej daty nie znamy, mówi się, że może to być 24 lutego, czyli w rocznicę napaści Rosji na Ukrainę. To może być symboliczna i znacząca wizyta.
Dr Patryk Tomaszewski: Symbole są ważne i je zapamiętujemy. Jest to oznaczenie, że Stany Zjednoczone pamiętają o Ukrainie. Takie wizyty Europie Środkowo-Wschodniej zawsze są oglądane z dużym zainteresowaniem. Czekamy na deklaracje dotyczące wsparcia dla walczącej Ukrainy.
Właśnie o tym wsparciu. Leopardy pojadą na Ukrainę. Niemcy wyślą swoje czołgi, dając też zielone światło innym państwom, które posiadają te maszyny, choć odbyło się to pod naciskiem Kijowa, Warszawy i innych sojuszników. Celem jest szybkie skompletowanie dwóch batalionów czołgów Leopard 2. Dlaczego trzeba było aż takich nacisków?
Niemcy prowadzą politykę bardzo ostrożną i przyjęły zupełnie inną optykę. Wsparcie dla Ukrainy nie miało być tak duże, tak jakby Niemcy obawiały się rozdrażnienia Federacji Rosyjskiej, a także, by w przyszłości móc powrócić do współpracy z nią. Niektórzy mówią, że stan niemieckiego uzbrojenia jest na fatalnym poziomie, a wynika ona z lat zaniedbań finansowych polityki obronnej naszego zachodniego sojusznika.
Jest zielone światło Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego w sprawie uchylenia immunitetu dwóm europosłom centrolewicy z Włoch i Belgii zamieszanym w skandal korupcyjny. Według mediów w łapówkarską aferę może być zamieszanych nawet około 60 urzędników i europosłów. Czego możemy się jeszcze dowiedzieć i o czym świadczy to, co już wiemy?
To świadczy o tym, że polityka nie jest tylko czysta i polityka europejska, mimo deklaracji płynących z Brukseli, że praworządność jest na pierwszym miejscu, pokazuje, iż ludzie również tam biorą łapówki. Nie jest to pierwsza afera, myślę, że niestety nie ostatnia i najpewniej mechanizmy zostaną wyjaśnione i pokazane tylko częściowo, bo jeśli liczba uczestników afery jest tak wielka, to zrobią oni wszystko, by było tylko kilku kozłów ofiarnych.
