Bydgoszcz i Toruń w prezydenckich sondażach wyborczych
Na trzy dni przed wyborami samorządowymi, swój sondaż dotyczący wyborów prezydenckich publikuje Gazeta Wyborcza. W Bydgoszczy zanosi się na drugą turę, w Toruniu zaś - według tego badania, drugiego głosowania nie będzie.
34 procent bydgoszczan deklaruje, że odda swój głos na urzędującego prezydenta Rafała Bruskiego, 21 procent chce poprzeć byłego prezydenta Konstantego Dombrowicza. 12 procent poparcia ma Marek Gralik, po 5 procent głosów mają dwie panie: Anna Mackiewicz i Małgorzata Stawicka, 3 procent sondażowych głosów uzyskał Marcin Sypniewski, jeden procent Piotr Cyprys a 0 procent Mariusz Nowowiejski.
19 procent ankietowanych przez Millward Brown twierdzi, że jeszcze nie wie na kogo zagłosuje.
Sytuacja jest bardzo czytelna w Toruniu, gdzie aż 71 procent ankietowanych deklaruje, że zagłosuje na Michała Zaleskiego. Drugi kandydat - Zbigniew Rasielewski, ma tylko 6 procent głosów.
----------------------------------------------------------------------------------------
Obecny prezydent Torunia faworytem; w Bydgoszczy druga tura
Prezydent Torunia Michał Zaleski może ponownie zdobyć fotel prezydenta tego miasta, i to już w pierwszej turze - wynika z przedwyborczych sondaży; w Bydgoszczy prawdopodobnie będzie druga tura - rozegra się pomiędzy obecnym prezydentem a byłym włodarzem.
O fotel prezydenta Torunia oprócz Zaleskiego ubiegają się wiceprezydent miasta Zbigniew Rasielewski (KW PiS) oraz Jacek Kostrzewa (KW Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikke) i Joanna Scheuring-Wielgus (KWW Czas Mieszkańców).
Według sondażu Millward Brown dla "Gazety Wyborczej", opublikowanego w czwartek, w pierwszej turze wygra Zaleski - 71 proc. Pozostali kandydaci mogą liczyć na następujące poparcie: Rasielewski i Scheuring-Wielgus po 6 proc., Kostrzewa - po 4 proc. Reszta badanych nie wskazała żadnego z kandydatów.
Także politolog dr Wojciech Peszyński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uważa, że wybory na prezydenta Torunia w pierwszej turze wygra Michał Zaleski (KWW Michał Zaleski), który stoi na czele miasta od 2002 r.
"Chyba nie tylko ja miałem wrażenie, że kampania musi się odbyć z formalnego punktu widzenia, a zwycięzca jest już znany. Takie kampanie, w których zwycięzca jest znany, nie mogą budzić większego zainteresowania i emocji. I tak naprawdę kandydaci koncentrowali się przede wszystkim na radzie miasta. To była też kampania wiceprezydencka, bo celem rywalizacji wszystkich podmiotów było to, żeby mieć swoich wiceprezydentów u boku prezydenta Zaleskiego" - powiedział PAP dr Peszyński.
Według politologa, że celem Zaleskiego może być zdobycie przez jego komitet większości w radzie miasta, co jednak może okazać się za trudne.
"W Bydgoszczy była zdecydowanie większa rywalizacja. Jest więcej kandydatów z realnymi szansami na wyborczy sukces. Korzystano z komponentów kampanii negatywnej, a obiektem ataków był zwłaszcza urzędujący prezydent Rafał Bruski z PO. To jest charakterystyczne we wszystkich wyborach czy to na poziomie lokalnym, czy ogólnokrajowym, że urzędujący prezydenci bronią swego dorobku, a pretendenci starają się atakować" - podkreślił politolog.
W wyborach na prezydenta Bydgoszczy, oprócz Bruskiego, startują prezydentem miasta w latach 2002-2010 Konstanty Dombrowicz (KWW Porozumienie Dombrowicza), Piotr Cyprys (KW Metropolia Bydgoska), Marek Gralik (KW PiS), Anna Mackiewicz (KKW SLD Lewica Razem), Mariusz Nowowiejski (KWW "Przyszłość" Mariusz Nowowiejski), Małgorzata Stawicka (KWW Małgorzaty Stawickiej) i Marcin Sypniewski (KW Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego).
Na drugą turę z udziałem Bruskiego i Dombrowicza wskazują opublikowane dotychczas sondaże.
Z badań Wyższej Szkoły Gospodarki, przeprowadzonych 28-30 października, wynika, że kandydaci mogą liczyć na następujące poparcie: Bruski - 47,10 proc., Dombrowicz 23,40 proc., Sypniewski - 8,70 proc., Stawicka - 5,50 proc., Gralik - 5,30 proc., Nowowiejski - 4,70 proc., Mackiewicz - 3,70 proc., Cyprys - 1,60 proc.
Według sondażu Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, przeprowadzonego 4-5 listopada na zlecenie komitetu Dombrowicza preferencje wyborcze rozkładają się w następujący sposób: Bruski - 38,42 proc., Dombrowicz - 31,42 proc., Gralik - 14,01 proc., Stawicka - 5,73 proc., Mackiewicz - 4,67 proc., Sypniewski - 3,60 proc., Cyprys - 1,48 proc., Nowowiejski - 0,64 proc.
Z kolei według sondażu Millward Brown dla "Gazety Wyborczej" Bruski otrzyma 34 proc. głosów, Dombrowicz - 21 proc., Galik - 12 proc., Stawicka i Mackiewicz - po 5 proc. Sypniewski - 3 proc., Cyprys - 1 proc., Nowowiejski - 0 proc. Pozostali badani nie byli zdecydowani.
Na to, że w Bydgoszczy będzie druga tura Bruski-Dombrowicz stawia też Peszyński. Za faworyta uznał Bruskiego, który jako urzędujący prezydent korzysta z bonusu. "Łatwiej jest bronić niż atakować z pozycji pretendenta. Dodatkowym argumentem na jego korzyść jest to, że jest przedstawicielem partii rządzącej" - ocenił. (PAP)