Przedszkolanka stanie przed komisją dyscyplinarną. Sprawa w prokuraturze w toku
Nauczycielka z gminnego przedszkola w Białych Błotach, która miała źle traktować dzieci stanie przed komisją dyscyplinarną. Taki wniosek przedstawił rzecznik dyscyplinarny, który badał sprawę. Takie stanowisko zaakceptował również kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Rzecznik dyscyplinarny po zakończeniu swojego postępowania ma dwie możliwości -skierować sprawę do komisji dyscyplinarnej albo ją umorzyć. W tym przypadku zdecydował się na pierwszą opcję.
- W momencie, kiedy rzecznik kieruje wniosek do komisji dyscyplinarnej nauczyciel, w sprawie którego było prowadzone postępowanie staje się obwinionym. Teraz decyzja jest już po stronie komisji dyscyplinarnej, organu niezależnego od kuratora Oświaty - powiedziała Ewa Jaśkowska, rzecznik dyscyplinarny.
Trzyosobowa komisja po zapoznaniu się z zebranym materiałem zdecydowała o skierowaniu sprawy na rozprawę dyscyplinarną. Terminu jednak nie wyznaczono, a sprawę zawieszono
- W dokumentacji była informacja, iż sprawą zajmuje się prokuratura. W związku z tym komisja zawiesiła postępowanie dyscyplinarne do czasu zakończenia postępowania prowadzonego w prokuraturze - wyjaśnia Iwona Andrzejewska, zastępca przewodniczącego komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli.
Prokuratorskie postępowanie zostało przedłużone o dwa miesiące, przesłuchiwani są m.in. rodzice. Po jego zakończeniu Komisja Dyscyplinarna wznowi postępowanie.
Nauczycielka, której stawiane są zarzuty pozostaje zawieszona.
O tym, co działo się w Przedszkolu Gminnym „Wróżka” w Białych Błotach zrobiło się głośno na początku kwietnia. Część rodziców zarzuciła jednej z nauczycielek, że krzywdzi dzieci. Kobieta miała je straszyć, wyzywać i zamykać w toalecie. O wszystkim powiadomiono policję, władze gminy i kuratora oświaty.