Jakub Kuszlik

2022-02-11
Jakub Kuszlik Fot. Nadesłane

Jakub Kuszlik Fot. Nadesłane

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Jakub Kuszlik

Pianista. Laureat IV nagrody XVIII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Absolwent Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w klasie fortepianu prof. Katarzyny Popowej-Zydroń.

Piątek, 11 lutego godz. 20:05
Dzień dobry, Panie Kubo. Po raz pierwszy rozmawiamy ze sobą poprzez łącza, nie widząc się. To nowe doświadczenie pewnie i dla Pana?

- Na pewno, zawsze miałem okazję rozmawiać z panią w Bydgoszczy.

Mam nadzieję, że Bydgoszcz będzie Pan dobrze wspominał.

- Tak, oczywiście. Bydgoszcz to miejsce, gdzie spędziłem w zasadzie 6 lat swojej edukacji. Dzięki tej edukacji udało mi się zajść do finału i dostać czwartą nagrodę na Konkursie Chopinowskim, więc będzie to zawsze dla mnie wielkie, świetne wspomnienie.

A teraz wziął Pan namiar na jakie miasto w Polsce? Wrócił Pan do Bochni?

- Nie, teraz mieszkam w Katowicach, wraz ze swoją dziewczyną. No i na razie, w zasadzie, nie mam planów na przeprowadzkę. Zobaczymy co przyszłość przyniesie.
Jakub Kuszlik. Fot. Nadesłane

Jakub Kuszlik. Fot. Nadesłane

Jeszcze Pan studiuje? Mówię o studiach podyplomowych, a może doktorskich?

- Na ten moment nie. Pojawiło się tyle propozycji koncertowych, że przez najbliższy rok będę musiał nauczyć się radzić sobie z nowym życiem artystycznym i to będą takie moje studia. Teraz, przez najbliższy rok trzeba wykorzystać ten moment.

Najwyżej uplasowany Polak, laureat zeszłorocznego już Konkursu Chopinowskiego. Warto było?

- Tak, bardzo warto. Wręcz byłem zaskoczony, że udało się zajść tak daleko.

Po pierwszym etapie, jak się spotkaliśmy tutaj w Bydgoszczy, to mówiliśmy o emocjach, które trudno było opanować.

- Prawda, szczególnie stres mi bardzo doskwierał, natomiast z każdym etapem poziom stresu malał, na szczęście, i szczególnie w trzecim etapie znalazłem jakiś taki komfort i swobodę na scenie.

Wydaje mi się, że ten trzeci etap wyszedł najlepiej z całego konkursu i zaczął się Pan przyzwyczajać do tamtej sali, publiczności…

- Tak. Do sali, do publiczności, do samego faktu bycia na tym konkursie i wykonywania właśnie tej muzyki.

Co takiego jest w Konkursie Chopinowskim, że podążają za nim najlepsi pianiści?

- Myślę, że z jednej strony na ten konkurs, osławiony legendą od zawsze, przyjeżdżają naprawdę świetni pianiści, a i wielu młodych uczestników chce zmierzyć się z najlepszymi z całego świata, więc próbują się w Konkursie Chopinowskim w Warszawie. Z drugiej strony, wydaje mi się, że też muzyka Chopina jest na tyle bogata i ma w sobie tyle głębi, takiej niejednoznaczności, że pozwala w łatwy sposób wskazać kto jest zdolnym artystą, a kto nie do końca.

Też trudność tego konkursu, to że jest to konkurs monograficzny…

- Tak, na szczęście muzyka, tak jak mówiłem, bardzo kolorowa, bardzo różnorodna, powiedziałbym ma dużo wymiarów, więc można się pokazać i można się w niej odnaleźć jako artysta na różne sposoby. Odnajdują się w niej i wirtuozi i lirycy, też intelektualiści, więc myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Ale Pan postanowił się nie zasklepiać jedynie w muzyce Chopina. Teraz wykorzystując ten moment różnych propozycji koncertowych, czy Brahms to jest, gdyby tak na szali położyć, drugim kompozytorem po Chopinie?

- Dla mnie powiedziałbym, że pierwszym kompozytorem. Mam bardzo dużą słabość do jego muzyki i od zawsze mnie bardzo intrygował. Więc tak, Chopin oczywiście jest mi bardzo bliski, natomiast Brahms zawsze był moim numerem jeden.

Czy Pana debiutancka płyta została nagrana w studiu?

- Nagrania zostały zrealizowane w trakcie koncertu z okazji urodzin Radia Chopin, który odbył się w studiu im. Witolda Lutosławskiego w Warszawie.

Miał Pan pełną wolność w doborze repertuaru?

- Padła propozycja, żeby wykonać część repertuaru poświęconego Chopinowi, ale i żeby jednak pokazać się z innej strony i zdecydowałem się na wybór dwóch cykli miniatur Johannesa Brahmsa.

Trzeba przyznać i przypomnieć, że dostał Pan nagrodę również za wykonanie mazurków Chopina i te mazurki się na płycie pojawiły.

- Tak, zdecydowałem się na zamieszczenie w zasadzie całego trzeciego etapu, który jest mi bardzo bliski.

I z którego Pan był zadowolony.

- Też. Byłem zadowolony, ale też są to jedne z moich ulubionych utworów Fryderyka Chopina, które już od dłuższego czasu wykonuję i zawsze to robiłem bardzo chętnie, więc też one znajdą miejsce w tym repertuarze.

Czy po tym konkursie rozwiązał się worek z propozycjami koncertów, może wydania kolejnych płyt?

- Ten worek się na pewno rozwiązał, jest tych propozycji dużo więcej, niż było w przeszłości. Teraz jeszcze jest pandemia koronawirusa, która troszeczkę hamuje to życie artystyczne, jednak liczę na to, że jeśli pandemia się skończy niebawem, to wrócimy do takiego koncertowania, bardzo intensywnego, nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Bo sporo wyjazdów jest teraz utrudnionych i nie wszyscy organizatorzy też decydują się na organizację wydarzeń, które wiązały się z jakimiś większymi przedsięwzięciami logistycznymi. Natomiast nie zmienia to faktu, że tych propozycji jest naprawdę bardzo dużo. Bardzo mnie to cieszy, bo zawsze marzyłem o tym, żeby mieć kontakt z publicznością i móc się dzielić radością, a taką mi sprawia po prostu granie na fortepianie.

A myśli Pan o kolejnych konkursach?

- Na razie nie wiem. Być może wezmę udział w jednym konkursie, ale na pewno to się nie stanie w bliskiej przyszłości. Myślę, że jeśli się zdecyduję, to za jakieś dwa, trzy lata.

Jaki to by mógł być konkurs?

- Lista jest całkiem spora, natomiast ciężko mi powiedzieć na co będę mieć ochotę, jaki repertuar będę chciał wykonywać. Może być to konkurs Królowej Elżbiety, być może Czajkowskiego? Nie wiem, zobaczymy co przyszłość przyniesie i na jaki pomysł wpadnę.

Trochę umęczył Pana ten poprzedni rok?

- Tak, szczególnie końcówka była bardzo intensywna. W listopadzie był taki tydzień, że w zasadzie codziennie lub co drugi dzień pojawiał się jakiś występ, więc musiałem się znajdować w zupełnie innym mieście i to było na pewno ciężkie. Szczególnie, że nigdy nie miałem doświadczenia z tak intensywnym grafikiem. Jest to oczywiście bardzo miłe mieć kontakt z publicznością i zostać tyle razy przyjęty w ciepły sposób. Na pewno daje to dużą pewność siebie i mam więcej ochoty do ćwiczenia, do pracy, do tego, żeby grać muzykę jeszcze piękniej i jeszcze więcej się nią dzielić.

A jak się Kuba Kuszlik resetuje? Przecież są takie momenty, kiedy należy prostu odpocząć od muzyki.

- Bardzo potrzebowałem tego momentu. Ten okres świąteczno-noworoczny był idealnym do tego czasem i w zasadzie wtedy szczerze powiedziawszy nie za bardzo słucham muzyki. Jednak wykonując, znaczy ćwicząc na fortepianie ta muzyka jest wszechobecna w życiu artysty, więc przynajmniej ja czasami potrzebuję też od niej odpocząć i to mi pomaga trochę też wrócić ze świeżością i znaleźć nowe pokłady miłości do grania na fortepianie.

A słucha Pan innej muzyki niż klasyczna?

- Lubię mocne brzmienie. Czasami słucham szczególnie muzyki z lat 70. i 80., jak Black Sabbath czy Metallica.

Czy prawdą jest, że Pan resetuje się poprzez gry komputerowe?

- Owszem.

Proszę o tym trochę opowiedzieć. Jak znajduje Pan czas w ogóle na to?

- Zawsze znajdzie się trochę wolnego czasu w życiu. Wydaje mi się, że ważne jest to, żeby jednak nie tylko myśleć cały czas o graniu, żeby znaleźć trochę też rozrywki w życiu. Żeby też przejść się na spacer, trochę zaznać doświadczeń związanych z życiem, co może potem być jakąś inspiracją w grze na fortepianie. A odpowiadając na pytanie, bo troszeczkę zbiegłem... najbardziej lubię gry strategiczne, ponieważ zawsze były one dla mnie takie najbardziej odprężające.

Ale czy komputer bardziej wciąga niż ćwiczenie?

- To jest czasami pułapka, bo można naprawdę bardzo wciągnąć się w grę, szczególnie jeśli się lubi taką formę rozrywki. Czasami trzeba umieć sobie powiedzieć „Stop - teraz jest czas na obowiązki” i trzeba wrócić po prostu do grania na fortepianie.

Czyli sam sobie Pan potrafi powiedzieć „Stop”?

- No różnie z tym jest, natomiast tak, staram się jak najczęściej jednak znaleźć jakieś miarkowanie i szukać odpowiedniego balansu między pracą a rozrywką, bo kiedy za dużo pracujemy, to jednak też spada efektywność działania i ta praca, szczególnie artystyczna, jest słabsza.

A kto w ogóle wymyślił w Pana życiu fortepian? Rodzice?

- Tak, to byli moi rodzice. Już jako dziecko pokazywałem jakieś tam zainteresowanie muzyką i rodzice podłapali to i wysłali mnie do szkoły muzycznej. Ostatecznie w tej szkole muzycznej wylądowałem z lekkim poślizgiem, natomiast potem gra na fortepianie się rozwinęła coraz bardziej, słuchałem bardzo dużo muzyki Chopina i ona mi towarzyszyła w tym takim wczesnym rozwoju muzycznym.

Zobacz także

Gina Komasa

Gina Komasa

Profesor Janusz Szrom

Profesor Janusz Szrom

Kasia Moś

Kasia Moś

Kabaret OT.TO

Kabaret OT.TO

Jerzy Jan Połoński

Jerzy Jan Połoński

Paulina Przybysz

Paulina Przybysz

Julia Kamińska

Julia Kamińska

Iwaneczko

Iwaneczko

Adam Wendt

Adam Wendt

Jacek Namysłowski

Jacek Namysłowski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę