Niebo chodzi po ziemi! Po bydgoskim koncercie na 40-lecie Mietka Szcześniaka [recenzja]
Otulał dźwiękami, czarował wokalem i opowieściami o „stanach mietaforycznych”, poruszał utworami, które wydawało się, że „potrząsają ziemią”. Mietek Szcześniak świętował w Bydgoszczy 40-lecie – z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej FP, pod dyrekcją aranżera wielu jego piosenek – Krzysztofa Herdzina.
Bydgoszcz długo nie zapomni tego koncertu! Wymyślił go Maciej Puto – dyrektor FP i zaproponował artyście, a ten się zgodził. Z okazji 40-lecia pracy twórczej Mietek zaprezentował nam utwory ze wszystkich swoich płyt – od tej pierwszej „Niby nowy” z 1991 roku, aż do ostatniej „Nierówni” z 2016 roku. Wydał ich siedem, dwie podobno ciągle leżą niewydane.
Przyszli o zmroku...
W piątek wieczorem w Filharmonii Pomorskiej zaprezentowany został jednak absolutnie premierowy materiał – Mieczysław Szcześniak bowiem nigdy wcześniej nie wykonywał wszystkich swoich utworów z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej! Tu na potrzeby koncertu zostały one zaaranżowane przez Nikolę Kołodziejczyka, Krzesimira Dębskiego i Krzysztofa Herdzina.
Mietek debiutował na Festiwalu w Opolu w 1985 r. Jak wspominał prowadzący koncert Artur Orzech - artysta wtedy wygrał - mimo, że zaśpiewał utwór kompletnie nie „pod publikę”. Na bydgoskim koncercie też usłyszeliśmy tę tajemniczą kompozycję Krzesimira Dębskiego do słów Jacka Cygana, zatytułowaną „Przyszli o zmroku”, z mocnym przesłaniem „Oto już kres ludzie waszej złej doli!”. Niezwykle aktualną, również dziś. Mietek – tak jak wszystkie inne utwory – „odśpiewał to sercem”, ujmując nas już od samego początku swoim „językiem duszy” i miłością do muzyki, ale też do Słuchaczy, którzy przyszli na jego koncert.
Czekaj na wiatr!
- Każdy z nas ma niewidoczne skrzydła – zaczął artysta swój koncert. - Kiedy będziemy gotowi do lotu, trzeba poczekać na wiatr. I popłynęły kolejne utwory – „Rzeczy zmieniają się”, „Przytul mnie mocno”, „Nie płoszcie miłości” inspirowany „Pieśnią nad Pieśniami”, „Kocham tylko ciebie”… Mietek niósł swoim śpiewem nadzieję, zapraszał do swojego świata i szeroko otwierał drzwi. Dzielił się miłością, otulał nas dźwiękami, porażał siłą swojego głosu i emocjami niesionymi razem z muzyką…
Każdy utwór sam zapowiadał z ogromnym ciepłem, wrażliwością, ale też poczuciem humoru. Prezentując piękną piosenkę „Kiedyś gdy zmądrzejemy” z filmu „Dzwonnik z Notre Dame” opowiadał o umowie z Disneyem, którą określił jako „wielki prestiż za małe pieniądze” i którą podpisał na cały Układ Słoneczny, więc kiedyś być może usłyszymy ją gdzieś na księżycu. Podczas koncertu nie mogło zabraknąć piosenek z płyty „Nierówni” do poezji ks. Jana Twardowskiego, które już kiedyś artysta wykonywał w bydgoskiej Filharmonii, ale wtedy tylko ze swoim zespołem. Pomysł, by wiersze połączyć z muzyką brazylijską wydawał się karkołomny, ale u Mietka to był strzał w dziesiątkę. - Niebo chodzi po ziemi, ziemia chodzi po niebie. Jest jeden świat – ten refren z piosenki „Jeden świat” śpiewała z nim w piątek wieczorem cała sala. A jedną z ostatnich piosenek – „Co Ty na to?” – publiczność nawet odtańczyła.
Twoja miłość jak ciepły deszcz
Oklaski po koncercie długo nie milkły, choć sam finał był refleksyjny i zaskakujący. Najpierw „Dumka na dwa serca” w oryginale śpiewana z Edytą Górniak, a w Bydgoszczy - z naszą bardzo utalentowaną i obdarzoną niezwykłym głosem wokalistką z regionu – do niedawna Anną Grzelak, a obecnie Nestorowicz. Na bis z kolei zabrzmiała religijna pieśń wykonywana od lat na koncertach muzyki chrześcijańskiej, z bardzo głębokim przesłaniem, zatytułowana „Twoja miłość jak ciepły deszcz”.
Mietek Szcześniak zostawił w naszych sercach „muzyczny ślad”, którego nie da się wymazać. To był naprawdę wspaniały pomysł zaprosić takiego artystę do Bydgoszczy i „podarować mu” Orkiestrę. Dzięki orkiestrowym opracowaniom utwory Mietka Szcześniaka nabrały zupełnie innego charakteru. Aranże zachwycały, symfonicy nadali tym utworom zupełnie innego charakteru. Gdy śpiewał „Nie płoszcie miłości”, czarowały nas dźwięki smyczków, harfy i instrumentów dętych drewnianych. Gdy przekonywał „Kocham tylko Ciebie” – rytmiczny utwór bardzo zyskał na ekspresyjnych wstawkach dęciaków. Nie można też nie wspomnieć o dyrygencie – Krzysztof Herdzin jak zawsze wyśmienicie czuł się na estradzie w mieście, z którego pochodzi. Ale chyba pierwszy raz widziałam, by podczas koncertu śpiewał. :)
Na koniec jeszcze zdradzę Państwu coś, o czym nie miałam pojęcia, a o czym też dużo mówiło się na tym koncercie. Mietek Szcześniak jest wyśmienitym ogrodnikiem! Podobno powołał do życia aż trzy ogrody, a jedną z wielu jego specjalności jest odmiana jabłek reneta! :) Piękny artysta, cudowna dusza, ożywia nie tylko dźwięki, ale także ogrody.
Muzyczny Ślad. Mietek Szcześniak symfonicznie – Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy, 5 września 2025.
Wykonawcy: Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej, Krzysztof Herdzin - dyrygent, Mietek Szcześniak - śpiew.
Anna Nestorowicz - śpiew, Paweł Zarecki - instrumenty klawiszowe, Grzegorz Kańtoch - perkusja, Tomasz Kańtoch - bas, Bartek Jakubiec - gitara, Jonasz Stępień - gitara, Ewelina Kordy - chórki, Irena Kijewska - chórki, Michał Rudaś - chórki, Artur Orzech - prowadzenie.