W całym kraju otwierają, a u nas zamykają. Małe firmy w regionie do likwidacji
Nasz region jest jednym z kilku, w których więcej jednoosobowych biznesów ostatnio zamknięto niż otwarto. W pierwszym półroczu tego roku w Polsce zlikwidowano prawie 100 tysięcy takich małych firm.
Od stycznia do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpłynęło 99,8 tys. wniosków o zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jak podaje serwis MondayNews, to o jedną dziesiątą procent więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.
Generalnie w kraju jest więcej wniosków o otwarcie takiego biznesu niż o zamknięcie, ale w sześciu województwach jest odwrotnie - oprócz kujawsko-pomorskiego, także w podlaskim, pomorskim, świętokrzyskim, śląskim i zachodniopomorskim. Dlaczego tak się dzieje. - Wiele zależy od takich lokalnych uwarunkowań gospodarczych, jak demografia, dostęp do infrastruktury czy wsparcie instytucjonalne. Regiony silnie uzależnione od sezonowych usług lub mikroprzedsiębiorstw handlowych mogą być bardziej podatne na wahania – tłumaczy dr Sebastian Zupok z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu.
Według doradcy restrukturyzacyjnego mecenasa Adriana Parola, zmiana w kujawsko-pomorskim, podlaskim i świętokrzyskim może wynikać z tego, że nie charakteryzują się one dużym uprzemysłowieniem. - W takiej sytuacji, nawet drobna kwestia dotykająca jedno miasto w regionie może mieć duży wpływ na sytuację przedsiębiorców w całym województwie -ocenia.
Z kolei mecenas Łukasz Goszczyński z kancelarii GKPG zauważa, że składki ZUS-owskie są jednym z większych hamulców, szczególnie w jednoosobowej działalności gospodarczej.