Anna Rusowicz

2024-03-15
Anna Rusowicz. Fot. Julita Górska

Anna Rusowicz. Fot. Julita Górska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Anna Rusowicz

Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”.

...żeby człowiek, żeby kobieta mogła rozkwitnąć, to potrzebne są pewne warunki do spełnienia, żeby kwiat mógł rozkwitnąć - również, ale dopiero jak rozkwitnie, to dzieją się cuda, bo fruwają pszczoły. I o to chyba chodzi, prawda? (...) życie to scena i tak jak my pojawimy się we wszechświecie, bo wszechświat to też jest scena, tak chodzi o to, żeby złapać ten taki haczyk. Poukładać to wnętrze, żeby być autentycznym na tej scenie, którą właśnie jest życie...”

Niedziela, 17 marca 2024 o godz. 17:05
„Naiwna” kto tu jest naiwny?
- A pokaż mi kto nie jest?

Zawsze myślałam, że nie jesteś naiwna.
- Różnie z tym bywa, różne są okresy i w moim życiu.

Słuchając Twoich nagrań, piosenek pewnie Słuchacz się domyśla, że coś tam w trawie piszczy i jest ściągnięte z Twojego życia.
- Ale to chyba na tym to polega, że zazwyczaj piosenki powstają na bazie jakiegoś doświadczenia, a najlepiej własnego.

Chociaż niektóre wokalistki trochę bojąc się tak „obnażać” mówią, że to są piosenki o koleżance…
- Tak. Czasami o koleżance, czasami o koledze, ale tak naprawdę każdy i tak gada o sobie i myśli o sobie.

„Naiwna” to przepiękna klimatyczna wręcz ballada, która wpada w ucho i tego ucha nie opuszcza.

- Bardzo mi miło. Czasami wiesz, człowiek musi, bo inaczej się udusi.

Ale pisanie ballady o naiwnej na Dzień Kobiet to jest pewna perwersja.
- Powiedz mi, że ludzie nie lubią być perwersyjni, to i tak w to nie uwierzę.

To jest kolejny z Twoich utworów, które znajdziemy gdzieś w większym zbiorze.

- Tak jest. Szykuje się płyta „Dziewczyna słońca”. Pojawi się już na wiosnę. A tam jest cały przekrój różnych doświadczeń i jest to taka klamra ostatnich lat mojego życia.

„Dziewczyna słońca”, bardzo pięknie nazwana płyta.
- Tak. „Dziewczyna słońca” to jest taki talizman i muszę powiedzieć, że jest takie piękne porównanie, żeby człowiek, żeby kobieta mogła rozkwitnąć to potrzebne są pewne warunki do spełnienia, żeby kwiat mógł rozkwitnąć - również, ale dopiero jak rozkwitnie, to dzieją się cuda, bo fruwają pszczoły. I o to chyba chodzi, prawda?

Tak jest, mówisz, że na wiosnę pojawi się płyta to już niedługo.

- Krążek pojawi się z pierwszymi promieniami słonecznymi.

Ale to będzie taka płyta do pomacania, czy raczej tylko w streamingu?
- Winyl, czyli na bogato. Na winylu niestety mamy pewne ograniczenia, więc to co się nie zmieści na winylu, będzie w serwisach streamingowych, tak to rozwiązaliśmy.

A ile nagrałaś w sumie utworów?
- 11, czyli taki prawdziwy prawdziwy album, taki longplay, a na płycie znajdzie się 10. Czyli tylko jeden będzie bonusowo w streamingu.

Niedługo będziesz obchodziła swoje kolejne urodziny (41).
- No ale powiem szczerze, że z tą czterdziestką to mi do twarzy i idziemy dalej.

Bo życie się rozpoczyna albo od czterdziestki, albo powiem ci szczerze, że od pięćdziesiątki.
- Życie się zaczyna każdego dnia, to jest moje motto życiowe.

Jak Ty w tej chwili egzystujesz? Dużo koncertujesz?
- W tej chwili zajmujemy się promocją „Naiwnej” i przygotowujemy się do wydania „Dziewczyny słońca”. Płyta będzie bardzo urozmaicona a na niej też się znajdą duety.

Czy na koncerty będziesz zapraszała gości specjalnych z płyty?
- Oczywiście mam nadzieję, że przyjmą zaproszenia. Teraz zdradzę tylko jedno nazwisko - Andrzej Dąbrowski.

To jest człowiek, który mimo pięknego peselu ma jeszcze lepiej brzmiący głos.
- I ja mam go na płycie.

Jak to zrobiłaś, bo to przecież kolega Twojej mamy.
- Mogę tylko powiedzieć, że wszystkie znaki na niebie pokazywały, że to się uda.

I co zadzwoniłaś i on powiedział - już lecę?
- Już jadę, bo to przecież kierowca rajdowy. Tak było, poza tym przejechałam się z nim i jeszcze dostałam parę fajnych uwag, co do swojego prowadzenia, a ja też kocham auta i jeżdżę na wszystkie zloty. Ta nasza przyjaźń jest po prostu niesamowita.

Nagrywaliście razem, czy osobno?
- Nagrywaliśmy razem. Dla mnie Andrzej Dąbrowski to jest taki polski Sinatra, cóż można sobie wyobrazić ciekawszego muzycznie. To jest mój wielki idol i po prostu wspaniały facet. Spełniam swoje największe marzenia.

Anna Rusowicz. Fot. Julita Górska
Przy Andrzeju Dąbrowskim to zwykle te pierwsze wersje nagrań są najlepsze. Ile wersji nagraliście?
- Przecież to jest facet, który wchodzi, śpiewa, wychodzi i mówi „do widzenia”. Nawet nie wiem, nie potrafię ubrać tego w słowa, jak to wyglądało. Byłam świadkiem absolutnie kultowej sytuacji.

Ale to poszłaś takim kluczem, zapraszając do duetów, że szukałaś przyjaciół mamy, czy niekoniecznie?
- Nie, to jest mój idol, ale znał się z mamą i nawet mi powiedział, że pamięta, jak byłam w brzuszku i dotykał brzuszka mojej mamy. Wspaniałe historie, okazuje się, że wszystko ma jakiś swój cel, sens i wszystko jest połączone. On jest świetnym wokalistą jazzowym, ale i wspaniałym człowiekiem. To też znakomity instrumentalista, perkusista i dodatkowo kierowca rajdowy i fotografik - no człowiek wielu talentów, do tego niesamowicie skromny. Wielka inspiracja, niesamowity talent. Jak się dotyka takiego człowieka, w sensie obcuje się z nim, to się ma wrażenie, że po prostu dotyka się czegoś nierealnego. Naprawdę są tacy ludzie, którzy tak Cię inspirują, że samo przebywanie przy nich jest niesamowite.

I to będzie kolejna płyta, taka trochę retro?
- No a jaka ma być? To są moje klimaty, którym jestem, że tak powiem wierna, czasami mam jakiś odpał i produkuję płytę kosmiczną, ale jeżeli chodzi o moją ścieżkę muzyczną, to ja jestem jak najbardziej cały czas vintage.

Podobno piosenka „Naiwna”, to jest taki trochę apel o kobiecą solidarność. To ja się spytam, czy w ogóle istnieje solidarność kobieca?
- Istnieje, bo ja jej doświadczam. Wierzę w kobiety, mam wspaniałe przyjaciółki, będę pierwsza, która poprawi drugiej kobiecie koronę. Tym bardziej, że proszę zobaczyć i zwrócić uwagę na to, w jakich my czasach żyjemy i co kobiety muszą robić, żeby pokazywać, że istnieją, że są. Musimy w dalszym ciągu walczyć o swoje prawa. A my kobiety możemy liczyć na siebie, chciałabym i bardzo będę do tego namawiać.

Masz przyjaciółki?

- Mam wspaniałe przyjaciółki, mogę na nie liczyć w każdej minucie mojego życia.

Kiedyś powiedziałaś, że im jesteś starsza, przepraszam, że wypominam Ci wiek, to tym więcej wiesz o sobie.
- I to jest właściwie wspaniale wymyślone, żeby kogoś kochać, trzeba pokochać tę kobietę, którą mamy w sobie. Najpierw tę dziewczynkę, później tę nastolatkę, później tę kobietę. Zacznijmy od siebie.

Jak nieraz patrzę na tytuły w przestrzeni internetowej dotyczące Ciebie, to.… ostatnio zauważyłam taki lid „Anna Rusowicz wzięła drugi ślub… Zgadnijcie z kim? Sama z sobą.”
- Tak jest. To wynika z kultywowania w sobie miłości własnej. A to jest bardzo ważne i jeżeli mogłabym zarazić pozostałe kobiety, ale w ogóle wszystkich ludzi do tego, żeby zaczęli od siebie, ale od tej zdrowej miłości. Tu może nawiąże do jedynego hipisa, który chodzi po tej planecie, czyli Jesus Christ Superstar, to on pierwszy przecież powiedział, że kochaj bliźniego jak siebie samego, zacznij od siebie, a później tę miłość przelej na innych, bo potem to słychać też na przykład w muzyce. Nie jesteśmy w stanie dać drugiej osobie tego, czego sami w sobie nie mamy.

Jak wygląda teraz Twoje życie?
- Wygląda dość ciekawie jest sporo pracy i sporo ekscytacji. Są też trudne momenty i jest różnie. Po prostu myślę, że ta płyta dobrze odzwierciedla mój aktualny stan.

Anna Rusowicz. Fot. Julita Górska
Psychologię odłożyłaś na półeczkę, czeka na lepsze czasy?
- Ja cały czas gdzieś tam ją wplatam w moje działania muzyczne też i prowadzę warsztaty.

To, co wymyśliłaś czyli psychologię sceny, jest fantastyczną drogą, którą można pokazywać innym.
- Oczywiście życie to scena. Cały czas prowadzę warsztaty, od jakiegoś czasu mam sporo pracy z własną płytą, ale jak tylko znajduje przestrzeń to cały czas rozwijam się w tym i myślę, że odkryłam taką żyłę złota, którą drążę, i nie myślę tutaj o finansach, tylko o naukowym podejściu. To są ludzie związani ze sztuką, ale ze sztuką wieloraką, to są czasami ludzie, którzy nie wiem, szydełkują, występują, są aktorami, albo chcą występować na scenie. Tak naprawdę, jak powiedziałam życie to scena i tak jak my pojawimy się we wszechświecie, bo wszechświat to też jest scena, tak chodzi o to, żeby złapać ten taki haczyk. Poukładać to wnętrze, żeby być autentycznym na tej scenie, którą właśnie jest życie.

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Damian Sikorski

Damian Sikorski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę