Skrzypek, członek zespołu Atom String Quartet, kompozytor, pochodzi z góralskiej, muzycznej rodziny. Współtwórca musicalu "Piloci", niedawno ukazał się jego debiutancki album.
"Traktuję siebie jako muzyka uniwersalnego. Wykonuję różne gatunki muzyki nie zamykam się na jedną jakąś stylistyka. Jestem muzykiem wykształconym zarówno klasycznie jak i jazzowo, grałem wiele w swoim życiu muzyki folkowej, pochodzę z Zakopanego i jestem z tą muzyką usłuchany. Skończyłem studia klasyczne u profesora Konstantego Andrzeja Kulki, ale uważam, że nie należy zamykać się na jeden rodzaj muzyki, tylko po prostu mieć szersze horyzonty..."
Piątek, 8 czerwca 2018 o godz. 21.07
Przede mną Pana płyta Inside i powiem szczerze, że wbrew przepięknemu acz ponuremu zdjęciu na okładce, ta płyta wcale ponura nie jest.
- To chyba dobrze?
Tak mi się wydaje, ale dlaczego jest ona w takich ciemnych kolorach?
- Wymyśliłem sobie taką sesję zdjęciową, żeby ona się odbyła nad ranem w lesie i rzeczywiście zdjęcia zostały zrobione w lesie, w Puszczy Kampinoskiej, a że była piąta rano, no to jest troszkę ciemno, ale też tytuł "Inside" wiele mówi... Jest wieloznaczny, między innymi to widać na okładce "Inside" - wewnątrz czyli w lesie, no to musi być trochę ciemniej niż na zewnątrz prawda?
Na tej płycie pośród muzyków w składzie mamy dwa bydgoskie trafienia…
- Tak, prawdopodobnie tutaj chodzi o Łukasza Żytę i o Krzysztofa Herdzina – to wybitni muzycy, których udało mi się zaprosić na płytę. Krzysztof Herdzin multiinstrumentalista, gra na fortepianie na tej płycie też na flecie i akordeonie. Łukasz Żyta jest jednym z najlepszych perkusistów w Polsce, no i Robert Kubiszyn, który tutaj świetnie obsługuje kontrabas i różne gitary basowe. Jest też Tomasz Kałwak, który na instrumentach klawiszowych dodaje pięknych przestrzeni sam tworząc brzmienia, no i Jacek Kotlarski, który śpiewa również w utworze "Highlander on the Trip".
Trochę Pan nam kazał czekać na swoją autorską płytę. To był taki zamiar?
- Nie było takiego zamiaru. Należę do muzyków, którzy są dość mocno zapracowani, jestem członkiem zespołu "Atom String Quartet", z którym już nagraliśmy kilka płyt i naprawdę było co robić do tej pory. Jako muzyk sesyjny występuje w kilkudziesięciu przeróżnych płytach, teraz też w teatrze "Roma" jest musical "Piloci", do którego miałem przyjemność z bratem napisać muzykę. Płytę z musicalem skończyliśmy w grudniu, więc wreszcie przyszło troszeczkę więcej czasu na to, żeby zarejestrować swój materiał i pokazać siebie w roli lidera .
A czy to jest cała prawda o Dawidzie Lubowiczu, w tych ośmiu kompozycjach?
- Cała to nie, bo kompozycji jest dużo więcej, które gdzieś w szufladzie sobie czekają na lepsze czasy, czyli w komputerze, ale jest to taki przegląd mnie, stąd też właśnie "Inside", czyli wszystko co kryje się we mnie. Cały czas twierdzę, że nie jestem takim jakim mnie ludzie widzą tylko takim, jakim mnie słyszą. Uważam, że poprzez muzykę można wyrazić siebie chyba najlepiej, zwłaszcza gdy ktoś nie jest jakimś strasznym gadułą, a ja się do takich nie zaliczam. Zdecydowanie bardziej wolę grać i pokazywać siebie ludziom z tej strony.
Za to jest Pan gadułą w muzyce…
- No tak, to siłą rzeczy, bo robię to już od około 30 lat więc to jest mi bardzo bliskie.
Roch Siciński w książeczce do płyty napisał, że do nagrania skrzypek zaprosił bardzo charakterystycznych instrumentalistów. Na czym polega ta indywidualność poszczególnych muzyków i ta ich charakterystyka?
- Polega przede wszystkim na uniwersalności, ponieważ ja sam traktuje siebie jako muzyka uniwersalnego. Wykonuję różne gatunki muzyki nie zamykam się na jedną jakąś stylistyka. Jestem muzykiem wykształconym zarówno klasycznie jak i jazzowo, grałem wiele w swoim życiu muzyki folkowej, pochodzę z Zakopanego i jestem z tą muzyką usłuchany. Skończyłem studia klasyczne u profesora Konstantego Andrzeja Kulki, ale uważam, że nie należy zamykać się na jeden rodzaj muzyki tylko po prostu mieć szersze horyzonty.
A kiedy studiował Pan u Konstantego Andrzeja Kulki, bo przecież potem jeszcze były studia w Katowicach, to Profesor już wiedział, że raczej Pana nie przytrzyma przy klasyce, czy w ogóle o to nie zabiegał?
- Miałem bardzo wygodną sytuację ponieważ profesor Kulka nigdy nie zabraniał mi grać jazzu. Słyszy się różne historie o ludziach, na których do dzisiaj krzywo się patrzy bo grają inny rodzaj muzyki. Profesor Kulka zgodził się na to, że dyplom w Akademii Muzycznej w Warszawie grałem pół na pół, w pierwszej części zagrałem koncert Brahmsa a później wszedł na salę sekstet jazzowy i zagraliśmy program jazzowy, więc nigdy mi tego nie zabraniał i wręcz dopingował, żebym właśnie to robił.
Tak się zastanawiam czy w Pana rodzinie, gdzie jesteście w trójkę znanym rodzeństwem muzycznym, czy było jakieś inne wyjście, czy była jakaś alternatywa, żeby nie zajmować się muzyką?
- No to ciekawe pytanie, w zasadzie nigdy się nad tym zastanawiałem. Po prostu rodzice też są muzykami, pokazali nam muzykę i wzięli nas do szkoły muzycznej. Ćwiczyliśmy, choć z tym ćwiczeniem też było różnie, akurat chyba z naszej całej trójki byłem najbardziej cierpliwą osobą do tego i rzeczywiście lubię ćwiczyć. Nie wiem czy była alternatywa, muszę się nad tym zastanowić trochę dłużej.
Ale nie myślał Pan nigdy, żeby robić coś innego niż wykonywanie zawodu muzyka.
- Wtedy w dzieciństwie nie myślałem o tym ponieważ byłem tak głęboko zakorzeniony w tej muzyce i jeździłem na przeróżne przesłuchania, konkursy i nie miałem czasu aby myśleć. Były wolne chwile, jak wszyscy tam w górach jeździłem na nartach, chodziłem na sanki i oczywiście uwielbiam to robić, ale zawsze miałem gdzieś z tyłu głowy, że nie mogę się zająć bardziej poważnie jeżdżeniem na nartach, czy skokami narciarskimi skoro jestem muzykiem i muszę uważać na ręce i na nogi żeby ich nie połamać, ale uwielbiam i zawsze kiedy jestem w Zakopanem to jeżdżę na nartach.
Stworzyliście z bratem muzykę do Pilotów. Zastanawiam się czy lepiej się komponuje samemu, czy we dwójkę i jak tworzyliście Pilotów, czy się podzieliliście materiałem?
- No to ciekawe, bo w sumie komponowaliśmy pojedynczo, ale we dwójkę. Nie siedzieliśmy nad papierem nutowym razem i nie pisaliśmy tego samego utworu, tylko się podzieliliśmy materiałem. Nie chcemy nikomu zdradzać kto co napisał, ponieważ to wszystko jest tak pomieszane. Są utwory, które ewidentnie skomponował Kuba, są utwory, które w stu procentach ja skomponowałem, a są i takie, że jeden napisał zwrotkę a drugi refren, i są też takie, w których ktoś wymyślił cały utwór całą prymkę a drugi na przykład miał pomysł na całą aranżacje i odwrotnie. Każdy utwór jest trochę innym przypadkiem, ale znamy się bardzo dobrze, dogadujemy się muzycznie. od dziecka gramy ze sobą razem. Kuba jest pianistą - zagraliśmy bardzo wiele przeróżnych sytuacji muzycznych właśnie w takim składzie skrzypce i fortepian, więc bardzo dobrze się rozumiemy w muzyce i mamy do siebie pełne zaufanie.
Też we dwójkę współpracujecie z naszą operą z Operą Nova przy koncertach sylwestrowych.
- Tak, to już kilka lat. Ostatnio robiłem przegląd komputera i pierwsze aranżacje jakie napisaliśmy dla Opery Nova to był Sylwester 2011/12 czyli czy już parę lat temu i od tego czasu mamy tę przyjemność, że jesteśmy zapraszani do współpracy co roku, z czego się bardzo cieszymy.
Zobacz także
Wokalistka, absolwentka Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. „Miód” to już czwarty utwór Mateusza Krautwursta w repertuarze… Czytaj dalej »
Kabaret OT.TO w składzie: Andrzej Tomanek, Ryszard Makowski, Wiesław Tupaczewski, za chwilę wyda płytę z letnimi, wakacyjnymi przebojami. „...To nie jest… Czytaj dalej »
Reżyser, aktor, ale też muzyk i artysta kabaretowy. Reżyser „Wesołej Wdówki”, która otworzyła 29. Bydgoski Festiwal Operowy „...Ja nie myślę o… Czytaj dalej »
Wokalistka i autorka tekstów. Przed 20 laty rozpoczynała swoją artystyczną drogę występując z siostrą Natalią w zespole Sistars, teraz prezentuje swój… Czytaj dalej »
Aktorka, scenarzystka a ostatnio również wokalistka. Po krótkiej przerwie powraca z kolejnym singlem prezentując utwór „Tydzień za tygodniem”. Wokalistka… Czytaj dalej »
Do tej pory Krzysztof Iwaneczko, a od dziś po prostu Iwaneczko – wokalista, który w środę 19 kwietnia zaprezentował swój singiel „Nowy”, zapowiadający… Czytaj dalej »
Saksofonista, kompozytor, pedagog, grający w wielu zespołach m.in.: „Walk Away”, „Eljazz Big-Band”, czy „Leszcze”. „...mieszkaliśmy wszyscy w… Czytaj dalej »
Utalentowany puzonista, kompozytor, aranżer i przede wszystkim syn „legendy za życia”, Zbigniewa Namysłowskiego. „...Tata wręcz unikał nauczania mnie… Czytaj dalej »
Bestsellerowa polska autorka. Uwielbiana przez kobiety, od lat wzrusza i motywuje swoje czytelniczki, nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Jej książki… Czytaj dalej »
Wokalistka, psycholog, autorka tekstów i muzyki w dniu swoich 40. urodzin – 28 marca wydaje singiel „Tobie”, zwiastujący nową płytę. „...sama próbuję… Czytaj dalej »