Świadek: w Amber Gold lokowano monstrualne sumy pieniędzy

2017-09-26, 13:12  Polska Agencja Prasowa

W Amber Gold lokowano monstrualne sumy pieniędzy; wiedziałem, że w placówkach spółki na pewno nie ma złota - mówił b. dyrektor biura bezpieczeństwa Amber Gold Krzysztof Kuśmierczyk we wtorek przed komisją śledczą.

Podczas przesłuchania świadek zeznał, że jego bezpośrednim przełożonym w Amber Gold był zarząd tej spółki, a "najczęściej rozmawiałem z Katarzyną P.". "Jeśli Katarzyna P. nie potrafiła podjąć decyzji co do otwarcia placówki, bądź zabezpieczenia placówki to sprawa była przekazywana panu Marcinowi i wtedy to on podejmował decyzję" - mówił Kuśmierczyk.

Tłumaczył, że gdy trafił do firmy, miał zajmować się bezpieczeństwem pieniędzy lokowanych w Amber Gold. "To były monstrualne sumy, gdzie placówki w ogóle nie były zabezpieczone, dopóki nie zostałem zatrudniony" - przekonywał.

"Pieniądze z sejfów były odbierane przez BGŻ, a po rozwiązaniu umowy, przez Pocztę Polską. Poczta Polska zabierała pieniądze z placówek, przeksięgowywała na wskazane przez zarząd konto" - tłumaczył.

Świadek wskazał, że do jego obowiązków w spółce należało wyposażenie placówek w systemy alarmowe, kontrolę dostępu, kamery, jak również pisanie procedur odnośnie zachowania się pracowników w placówce i przyjmowania gości w centrali firmy.

"A czy chodziło również o zabezpieczenie złota i platyny?" - dopytywał Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15. "Nie wiedziałem, do momentu aż zostałem poproszony o przewiezienie z BGŻ złota, że takie złoto jest w posiadaniu spółki" - odparł świadek.

Dopytywany, czy wiedział co jest przedmiotem działalności Amber Gold, Kuśmierczyk stwierdził, iż wiedział o kredytach i lokowaniu pieniędzy w złoto. "Ale tak jak mówię, tego złota nie widziałem wcześniej, przed BGŻ" - zaznaczył.

"Wcześniej nie byłem informowany, że gdziekolwiek w placówkach, naszych oddziałach, bądź w centrali jest przetrzymywane złoto" - mówił.

"Ja zostałem zatrudniony do innych rzeczy i tym się zajmowałem. Nie pytałem czy jest złoto, od tego byli inni menedżerowie, którzy zajmowali się umowami z klientami i różnymi innymi rzeczami" - dodał świadek.

Rzymkowski pytał jednak nadal czy świadek miał wiedzę, że pieniądze lokowane przez klientów miały być inwestowane w złoto.

"Miałem pełną wiedzę i świadomość tego, co znajduje się w sejfach w placówkach" - mówił Kuśmierczyk. "Czyli wiedział pan, że to jest lipa, że naciągają ludzi?" - dopytywał Rzymkowski.

"Wiedziałem, że w placówkach na pewno nie ma złota. Nigdy nie zadawałem tego pytania w zarządzie" - odparł świadek, dodając, że pierwszy raz kontakt ze złotem Amber Gold miał, gdy wraz z Marcinem P. odebrał kruszec z BGŻ.

Polityk Kukiz'15 pytał też świadka, czy kiedykolwiek otrzymał od zarządu spółki propozycję ukrycia złota lub zna kogoś, komu małżeństwo P. składało taką propozycję. "To było tylko to z panem Jackiem, gdzie nie doszło w ogóle do skutku. To nie była propozycja, ale takie rozmowy (pomiędzy małżeństwem P. - PAP): +może przewieźmy to złoto+" - odpowiedział świadek. Później podczas przesłuchania poseł PiS Jarosław Krajewski doprecyzował, że chodzi o ojca Jacka.

Rzymkowski przywołał jednak zeznanie Kuśmierczyka z 21 września 2012 r., w których mówił, że w tamtym czasie Katarzyna P. podczas rozmowy z Marcinem P. wpadła na pomysł, by świadek wywiózł złoto do siebie lub znalazł bezpieczne miejsce. Na to - jak relacjonował Rzymkowski - świadek się jednak nie zgodził. "To była ta informacja o panu Jacku" - odpowiedział Kuśmierczyk, nawiązując do zeznań złożonych wcześniej we wtorek. Mówił wówczas, że zawoził małżeństwo P. do jednego z gdańskich klasztorów, do pana Jacka.

"Czy była taka propozycja nie pamiętam; była na pewno taka propozycja, by coś z tym złotem zrobić" - dodał, zaznaczając, że temat ten "nie został dalej pociągnięty".

Przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) zastanawiała się, dlaczego świadek podczas przesłuchania w prokuraturze w 2012 r. nie wspomniał, że padła propozycja przewiezienia złota do Jacka, a dziś wymienia tę osobę. "Pan Jacek nie pada w żadnym pana przesłuchaniu, z tego co ja się orientuję" - zwróciła uwagę Wassermann. Podkreśliła, że gdyby wówczas padło to imię, to śledczy dokonaliby u tej osoby przeszukania.

"Wydaje mi się, że imię +Jacek+ padało wielokrotnie (...)" - przekonywał jednak świadek. "Czyli z jakichś przyczyn organ procesowy nie chciał utrwalić w protokole osoby pana Jacka" - skwitowała Wassermann.

W toku przesłuchania świadek mówił też, że w siedzibie Amber Gold nigdy nie widział współpracującego z liniami OLT Express Michała Tuska, syna b. premiera Donalda Tuska. "Wydaje mi się, że dowiedziałem syn pana Tuska pracuje w Amber Gold, gdy była cała ta afera i upadło OLT" - powiedział.

Rafał Białkowski (PAP)

Kraj i świat

Biuro prezydenta Ukrainy: Ponad 200 tys. odbiorców pozbawionych prądu po rosyjskich atakach

Biuro prezydenta Ukrainy: Ponad 200 tys. odbiorców pozbawionych prądu po rosyjskich atakach

2024-04-11, 10:26
Parlament Europejski przyjął pakt migracyjny. Premier: Polska nie zgodzi się mechanizm relokacji

Parlament Europejski przyjął pakt migracyjny. Premier: Polska nie zgodzi się mechanizm relokacji

2024-04-10, 18:57
Edukacja obywatelska w szkołach ponadpodstawowych. MEN wprowadza nowy przedmiot

Edukacja obywatelska w szkołach ponadpodstawowych. MEN wprowadza nowy przedmiot

2024-04-10, 16:54
Spadnie liczba łóżek szpitalnych Wiceminister zdrowia chce postawić na opiekę przedszpitalną

Spadnie liczba łóżek szpitalnych? Wiceminister zdrowia chce postawić na opiekę przedszpitalną

2024-04-10, 13:01
Prezydent Duda: po raz kolejny wspominamy tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej

Prezydent Duda: po raz kolejny wspominamy tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej

2024-04-10, 11:33
PKW: W całym kraju PiS zdobyło 239 mandatów do sejmików, KO  210 mandatów, a TD  80

PKW: W całym kraju PiS zdobyło 239 mandatów do sejmików, KO – 210 mandatów, a TD – 80

2024-04-09, 21:04
PKW przedstawiło pełne dane wyborów samorządowych. Druga tura w blisko 800 miejscach

PKW przedstawiło pełne dane wyborów samorządowych. Druga tura w blisko 800 miejscach

2024-04-09, 16:03
Aktywni rodzice idą do pracy, rząd przyznaje im babciowe. Projekt ustawy przyjęty

Aktywni rodzice idą do pracy, rząd przyznaje im babciowe. Projekt ustawy przyjęty

2024-04-09, 13:34
Media: Chorwacja stała się epicentrum zachorowań na krztusiec w Europie

Media: Chorwacja stała się epicentrum zachorowań na krztusiec w Europie

2024-04-09, 10:53
Wybory do sejmików w skali kraju: PiS - 34,27 proc., KO - 30,59 proc., Trzecia Droga - 14,25 proc.

Wybory do sejmików w skali kraju: PiS - 34,27 proc., KO - 30,59 proc., Trzecia Droga - 14,25 proc.

2024-04-09, 08:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę