Politycy PiS: Zmiany w rządzie nie idą w dobrym kierunku. Może być jeszcze gorzej
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają rekonstrukcję rządu. Szef partii Jarosław Kaczyński uznał nominację Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości w miejsce Adama Bodnara za zmianę „z deszczu pod rynnę”. Krytycznie odniósł się też do wzmocnienia roli szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który został wicepremierem.
Premier Donald Tusk przedstawił w środę skład nowej Rady Ministrów, którą będzie tworzyć 21 ministrów konstytucyjnych (wcześniej było 26), w tym trzech wicepremierów: Władysław Kosiniak-Kamysz, Krzysztof Gawkowski i Radosław Sikorski. Powstały także dwa duże resorty - związane z gospodarką i finansami oraz energetyką.
W ramach rekonstrukcji rządu m.in. na stanowisku ministra sprawiedliwości Adama Bodnara zastąpi Waldemar Żurek; minister zdrowia Izabelę Leszczynę zastąpi Jolanta Sobierańska-Grenda, a nową minister kultury zostanie Marta Cienkowska. Na czele nowego resortu energii stanie dotychczasowy wiceszef MKiŚ Miłosz Motyka. Nowym ministrem rolnictwa w miejsce Czesława Siekierskiego, zostanie dotychczasowy wiceszef tego resortu Stefan Krajewski. Marcin Kierwiński będzie ponownie szefem MSWiA. Ministrem sportu będzie Jakub Rutnicki.
Jarosław Kaczyński krytycznie o Radosławie Sikorskim
Pytany o zmiany w rządzie szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział w środę w Sejmie dziennikarzom, że według niego Sikorski to człowiek, którego obecność w życiu publicznym w Polsce „jest nieporozumieniem”.
Na uwagę, że to on swego czasu „wyniósł na piedestał" Sikorskiego - który w 2005 r. został ministrem obrony w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w 2006 r. w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego - szef PiS odparł, że kwestia jest „troszeczkę bardziej skomplikowana”. Stwierdził, że Sikorskiego zaproponowali mu wówczas „panowie, którzy są dzisiaj po drugiej stronie". - To był rząd nastawiony na koalicję z PO, no więc do takiego rządu się nadawał - powiedział Kaczyński.
Pytany, czemu teraz się według niego nie nadaje, Kaczyński stwierdził, że trochę już poznał Sikorskiego. - Po pierwsze, ja go wtedy lepiej poznałem, jak był ministrem, nie będę tego opowiadał, może kiedyś opiszę. Wydaje mi się też, że zaszły jakieś negatywne zmiany w nim, ale to jest moja ocena - dodał szef PiS.
Zapytany o wzmocnienie pozycji Sikorskiego w rządzie w kontekście relacji ze Stanami Zjednoczonymi, Kaczyński ocenił, że „sam Tusk ma z punktu widzenia obecnej administracji (amerykańskiej), łagodnie mówiąc, obciążoną kartotekę, a Sikorski bodajże jeszcze bardziej obciążoną”.
Szef PiS o nowym ministrze sprawiedliwości: Z deszczu pod rynnę
Odnosząc się natomiast do nominacji Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości w miejsce Adama Bodnara, uznał, że to „też jest z deszczu pod rynnę”. Według Kaczyńskiego, sędzia Żurek „nie uznając innych sędziów łamie prawo” i „łamie wszelkie reguły związane z obowiązkami i ograniczeniami jakie powinien przyjąć na siebie sędzia”.
W okresie rządów Zjednoczonej Prawicy sędzia Żurek należał do krytyków działań ówczesnych władz w wymiarze sprawiedliwości i miał m.in. postępowania dyscyplinarne.
Zbigniew Ziobro: Całkowita kapitulacja Donalda Tuska
To jest kpina (...) widać, że Donald Tusk sobie kpi - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak o nominacji dla Waldemara Żurka. Dodał, że „to jest forma igrzysk mających przesłonić nieudolność rządu Donalda Tuska”. - Najsłabszym ogniwem w rządzie „koalicji 13 grudnia” jest Donald Tusk. I to najsłabsze ogniwo nie zostało wymienione - powiedział Błaszczak.
Zbigniew Ziobro, były szef resortu sprawiedliwości uznał, że zmiana na stanowisku szefa MS to wyraz „całkowitej kapitulacji” Donalda Tuska, odejścia przez niego od „licznych zapowiedzi poprawy warunków życia Polaków na rzecz organizowania igrzysk nienawiści, hejtu przy okazji zdemoralizowanego hejtera, jakim jest pan Żurek”. - Z całą pewnością będzie robił to samo, co Bodnar, tylko jeszcze bardziej - powiedział były szef MS.