Szef PKW zabrał głos w sprawie Andrzeja Myrchy. Wiceminister miał złamać ciszę wyborczą
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak odnosząc się do sprawy Arkadiusza Myrchy, który miał udostępnić grafikę wyborczą podczas ciszy wyborczej powiedział, że osoby, które zajmują funkcje publiczne powinny świecić przykładem. Takie zachowanie jest niedopuszczalne - dodał.
Podczas niedzielnej konferencji prasowej PKW jej przewodniczący przekazał, że otrzymał informację z Obwodowej Komisji Wyborczej w Tarnowie, gdzie część wyborców uznała, że karty do głosowania zostały sfałszowane, ponieważ miały ścięty górny róg.
- Prawy górny róg karty do głosowania jest we wszystkich kartach ścięty. Jest to element ułatwiający dla wyborców, którzy używają nakładek na karty do głosowania sporządzonych w alfabecie Braille'a - zapewnił Marciniak.
Marciniak zaznaczył, że odnotowano także dwa „nie do końca potwierdzone” przypadki udziału członków komisji wyborczych w stanie wskazującym na użycie alkoholu.
- W jednym przypadku kiedy zastępca przewodniczącego odprowadzał członka komisji na komisariat policji, żeby sprawdzić, czy nie jest w stanie nietrzeźwości, ten członek po prostu uciekł. W drugim przypadku (...) wykazano 0,18 promila alkoholu - powiedział.
Marciniak odniósł się też do sprawy wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, który miał udostępnić podczas ciszy wyborczej grafikę zachęcającą do głosowania na popieranego przez niego kandydata. - Jeżeli chodzi o osoby, które zajmują funkcje publiczne (...) powinny świecić przykładem (...). Takie zachowanie jest niedopuszczalne - ocenił. Dodał, że jeśli zarzuty się potwierdzą, to taka osoba powinna ponieść odpowiedzialność za wykroczenie lub przestępstwo.