25 października 2021 - Walter Leistikow „Pejzaż z Grunewaldu” z 1890

2021-10-25
Walter Leistikow „Pejzaż z Grunewaldu” z 1890 Fot. Magda Jasińska

Walter Leistikow „Pejzaż z Grunewaldu” z 1890 Fot. Magda Jasińska

Anna Pruss-Świątek Fot. Magda Jasińska

Anna Pruss-Świątek Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Spotkania ze sztuką odc.34

Jesteśmy w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy, wraz ze mną zastępca dyrektora muzeum pani Anna Pruss – Świątek. Mamy niebywałe szczęście, bo akurat mamy dziś rocznicę urodzin malarza, przedstawiciela niemieckiego impresjonizmu, mimo że związanego z Bydgoszczą.
- Tak, mowa jest o Walterze Leistikowie. Jego korzenie są związane, tak jak pani powiedziała z Bydgoszczą, mianowicie urodził się 25 października 1865 roku. Nie pochodził z rodziny o tradycjach malarskich, ale jego marzeniem było zostać artystą, zostać malarzem. Ukończył z wyróżnieniem Bydgoskie Gimnazjum Królewskie, dzisiejszą jedynkę, co otworzyło mu drogę na studia.

Ale już wcześniej jego malarska dusza była widoczna i między innymi w naszych zbiorach, a dokładnie w dziale sztuki, w pracowni grafiki i rysunku, którą zawiaduje pani Barbara Chojnacka, znajduje się szkicownik z lat młodzieńczych, w którym to artysta wykonywał swoje pierwsze prace. Były to takie prace studyjne, pokazujące martwą naturę, studia owoców, różnych przedmiotów, gdzie już było widać ten jego talent i skupienie się przede wszystkim na barwie, na świetle, czy na ukazaniu jakiegoś kontrastu. On poszukiwał przez całe życie swojej własnej drogi artystycznej no i w pewnym momencie udało mu się tę drogę odnaleźć.

Kiedy ukończył bydgoskie gimnazjum, rozpoczął studia w Berlinie, ale niestety ta droga długo nie trwała, bo był tam może z 6 miesięcy i został usunięty ze studiów, ponieważ jeden z profesorów stwierdził, że jest antytalentem i kompletnie nie potrafi ani malować, ani rysować. Było to spowodowane jakby konfliktem, który miał Leistikow możliwość obserwowania, pomiędzy takim realistycznym konserwatywnym malarstwem a impresjonizmem, który już startował i również był prezentowany w Berlinie.

Stoimy przed obrazem zatytułowanym „Pejzaż z Grunewaldu” z 1890 roku. Najczęstszy motyw, który pojawiał się w malarstwie Leistikowa. Ta praca jest o tyle charakterystyczna, że właśnie w niej odbijają się te wszystkie nurty, które wywarły na niego wpływ, mianowicie w jego malarstwie przejawia się impresjonizm, poprzez barwę, poprzez światło, poprzez ukazanie kontrastu. W pewnym momencie wkroczyła również geometryzacja.

Na swoich obrazach przedstawia przede wszystkim drzewa, lasy w barwach ciemnych, które są przełamane plamami jasnego nieba, wody, czy jezior, natomiast pejzaż, który możemy zobaczyć, jest jednym z najpopularniejszych motywów, który pojawiał się w jego malarstwie. Powstał cykl tych prac, wielokrotnie powtarzany w różnych ujęciach. Jest to widok na jedno z jezior podberlińskie, gdzie po prostu mieszkańcy zażywali relaksu i odpoczywali od zgiełku miejskiego.

Nie jest to praca mała?
- Nie, nie jest to praca mała. Sporo prac Leistikowa jest pracami dużego formatu i mogę powiedzieć, że nasze muzeum może się pochwalić, jeżeli chodzi o zbiory Leistikowa. Tutaj znajduje się jedna z większych i bardziej reprezentatywnych kolekcji. Kolekcja zbudowana jest z ponad 40 prac. Natomiast w skład tej kolekcji wchodzi zarówno grafika, jak i malarstwo.

W jego grafice również bardzo często powtarzał te same motywy, które przewijają się w jego malarstwie. Można jeszcze dodać, że jeżeli malował w plenerze, to bardzo często używał farb wodnych, czyli akwareli, co również pozwalało mu na oddanie tej jaskrawości i tych barw, które umiłował sobie.

A w jaki sposób bydgoskie muzeum pozyskało te prace?
- Większość prac została nabyta przez dyrektora, który sprawował swoją funkcję w okresie wojennym, mianowicie chodzi tutaj o doktora Konrada Kothe, który był wielbicielem malarstwa niemieckiego i to właśnie za jego przyczyną, do naszych zbiorów trafiły obiekty, które były zarówno kupowane z antykwariatów, z różnych stron świata, zarówno na terenie Bydgoszczy czy na terenie Niemiec, jak i obiekty, które pochodziły jako darowizna, od strony rodziny.

Należy powiedzieć, że Leistikow bywał w Bydgoszczy po opuszczeniu miasta, ponieważ nadal mieszkali tutaj jego rodzice, już w nieistniejącej kamienicy przy Gdańskiej 25, gdzie po prostu przyjeżdżał na święta Bożego Narodzenia i wtedy powstawały również cykle rysunków, które były związane z okolicą Bydgoszczy, z Borami Tucholskimi, czy chociażby z Rynkowem.

Leistikow nie pochodził z rodziny artystycznej. On wywodził się z rodziny kupieckiej, jego mama chyba była aptekarką.
- Mama była farmaceutką, ojciec był kupcem i Leistikow już od samego dziecka wykazywał duże zamiłowanie do sztuki, stąd też pobierał lekcje prywatne u jednego z bydgoskich malarzy, mianowicie u Alexandra Flotowa, który był zarówno portrecistą, jak i malował sceny historyczne. Niestety w naszych zbiorach nie zachowała się żadna praca tego artysty.

Czy Walter Leistikow zrobił wielką karierę?
- Ta jego kariera to przebiegała troszeczkę z oporami, ponieważ poszukiwał cały czas swojej własnej ścieżki artystycznej i początkowo nie był docenianym artystą, dopiero gdzieś w latach 90, ta jego kariera wystartowała i można powiedzieć, że sztuka zaczęła otwierać się na te nowsze nurty.

On był założycielem Berlińskiej Secesji, która skupiała młodych artystów, chcących zmierzać w nowych kierunkach, można powiedzieć, że nawet istniał konflikt między tym starym środowiskiem malarskim a tymi nowymi poszukującymi artystami, stąd też ta jego kariera nie była błyskotliwa i stąd też relegacja ze studiów z taką łatką, że jest antytalentem.

Śmierć również jest takim, powiedzmy kontrowersyjnym tematem, ze względu na to, że Leistikow w młodości zaraził się chorobą, która wówczas była nieuleczalna. Bardzo długo z nią walczył. Z racji tego, że jego żona pochodziła z Danii, bardzo często wyjeżdżał do Norwegii, do Danii. Stamtąd pochodzą również cykle pięknych pejzaży, malowanych olejem o bardzo mrocznym ciemnym klimacie, ale też skręcające właśnie w formy, o których wspominałam na początku.

W jego sztuce przejawia się również fascynacja drzeworytem japońskim, widzimy uproszczenie kształtu i formy w jego pracach. Z racji swojej choroby bardzo często przebywał również w sanatoriach, wyjeżdżał w Alpy, do Szwecji, gdzie powstała kolejna grupa obiektów i w momencie kiedy już nie mógł pokonać tej choroby, strzelił sobie w 1908 roku w głowę, w ten sposób kończąc swoje życie i jednocześnie swoją karierę malarską.

Zobacz także

Obrazy, rzeźby, grafiki, rysunki
- to wszystko można nie tylko oglądać
...można dzieł "słuchać i je poczuć".

Można czerpać prawdziwą przyjemność
z obcowania ze sztuką.
Nie trzeba się bać.


„Spotkania ze sztuką”
w każdy poniedziałek
w audycji „PiK-togramy”
ok. godz. 11.20
zaprasza

Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę