4 października 2021 - Beksiński w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy

2021-10-04
Z. Beksiński Pejzaż czerwony - Fot. Magda Jasińska

Z. Beksiński Pejzaż czerwony - Fot. Magda Jasińska

Anna Pruss-Świątek Fot. Magda Jasińska

Anna Pruss-Świątek Fot. Magda Jasińska

Z. Beksiński Pejzaż (1978) - Fot. Magda Jasińska

Z. Beksiński Pejzaż (1978) - Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Spotkania ze sztuką odc.31

Tym razem znajdujemy się w Muzeum Okręgowym imienia Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Wraz ze mną zastępca dyrektora muzeum — pani Anna Pruss — Świątek.

Nie wiem, czy wszyscy słuchacze wiedzą, że w zasobach Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy mamy obrazy Zdzisława Beksińskiego. To nazwisko cały czas elektryzuje, szczególnie młode pokolenie.
- Tak, w zasobach naszej instytucji jest 8 prac Zdzisława Beksińskiego. Są to oleje, w tym jedna praca również namalowana kredką woskową na płycie pilśniowej, a także mamy barwne fotomontaże, które wykonywał artysta już pod koniec swojej kariery artystycznej, w momencie kiedy bardzo zachwycił się fotografią cyfrową, komputerami.

Co one robią w Bydgoszczy?
- Beksiński w ogóle nie jest związany z Bydgoszczą. Urodził się w Sanoku, tam spędził w sumie młodość, tam nabył wykształcenie, a z wykształcenia jest architektem. Ukończył Politechnikę Krakowską, pracował przez bardzo długi czas w firmie założonej przez jego pradziadka, a mianowicie w firmie produkującej autobusy Autosan. Tam projektował i można powiedzieć, sprawdzał się w stylizacji tych autobusów, które cieszyły się nowymi rozwiązaniami, jeżeli chodzi o przeszklenie, o światło, czy o taki wewnętrzny design.

Całą swoją spuściznę przekazał do istniejącego muzeum w Sanoku. To muzeum cieszy się dużą popularnością. W 2012 roku została tam otwarta dla zwiedzających galeria, która jest poświęcona tylko i wyłącznie twórczości Beksińskiego. Natomiast jeżeli byśmy mieli mówić o życiu rodzinnym artysty, to była to bardzo tragiczna historia, ze względu na to, że Beksiński w latach 70, wraz ze swoją żoną, synem, matką i teściową przeprowadził się do Warszawy. Tak się akurat złożyło, że obie starsze panie wymagały opieki. Najpierw zmarła matka Beksińskiego, później zmarła teściowa, w kolejnych latach jego żona, syn popełnił samobójstwo, natomiast sam Beksiński został zamordowany bardzo brutalnie, bo nie chciał synowi przyjaciół udzielić pożyczki. Te prace, które trafiły do Sanoka, tak jak pani powiedziała, wzbudzają zainteresowanie szczególnie wśród młodych ludzi.

Tutaj należy troszeczkę jeszcze powiedzieć, że jest to jeden z najbardziej popularnych artystów współczesnych, który tworzył praktycznie w każdej możliwej technice. Jego kariera rozpoczęła się od fotografii czarno-białej, która przedstawiała zdeformowane postacie, czasem powiązane sznurami w różnych dziwnych pozach, fantazyjne pejzaże. Bardzo często modelką na tych fotografiach była jego żona. Później zainteresował się rysunkiem, który z kolei emanuje dużym erotyzmem, wręcz masochizmem. Ten rysunek z kolei nie był prezentowany. Trzeba pamiętać, że to jest okres Polski Ludowej, więc nie można było ich pokazywać. Odbywały się specjalne pokazy zamknięte, gdzie te rysunki można było obejrzeć. Mamy jeszcze okres rzeźby i później już wchodzi Beksiński w malarstwo. To malarstwo również jest podzielone jakby na dwa etapy. To pierwsze nazywamy okresem fantazyjnym i właśnie z tego okresu znajduje się 8 prac w naszych zbiorach, z czego dwie są prezentowane teraz na wystawie „Obrazy nie — rzeczywistości” w gmachu głównym bydgoskiego Muzeum przy ul. Gdańskiej 4.

Jak państwo wejdą do tej sali, to obraz zatytułowany „Pejzaż czerwony” tak ściąga wzrok, że na pewno trafią państwo na to dzieło.

- „Pejzaż czerwony” to jest taki tytuł roboczy, który nadali muzealnicy, ze względu na to, że cechą charakterystyczną dla Beksińskiego było to, że on nie nadawał tytułów swoim pracom. Uważał, że każdy widz indywidualnie powinien ją interpretować.

Ten okres tego pejzażu fantastycznego bardzo mocno charakteryzuje się dbałością o szczegóły, o kolor, o barwę, o przesłanie i każdy ma prawo w tej pracy zobaczyć to co chciałbym w niej widzieć. W późniejszym okresie, czy już w latach 90, Beksiński przeszedł do takiego malarstwa, które sam nazywał „gotyckim”. To takie malarstwo bardziej statyczne, gdzie również dbał o szczegóły, ale nie ma ono już tak wyrazistej i symbolicznej formy, jak to, które właśnie jest z lat 50 czy 70.

Ten obraz jest 1977 roku?
- Tak a na sali obok możemy zobaczyć drugi z roku 1978. Dodam jeszcze, że w zbiorach posiadamy 15 fotomontaży. Czyli z tego okresu kiedy Beksiński już pod koniec swojego życia wszedł właśnie w etap fascynacji techniką komputerową, bardzo dużo jest tam odniesień do tej fotografii. Natomiast w naszych zbiorach znajduje się 15 prac. Niestety w tej chwili ich nie prezentujemy, ale to wszystko niestety wynika z braku przestrzeni wystawienniczej.

Czy jak wchodzą tutaj do państwa zwiedzający, to przystają przy tej pracy?
- Tak, ponieważ tak jak pani powiedziałam, jest to praca, która przykuwa wzrok, chociażby ze względu na to, że niebo jest krwiście czerwone z chmurami. Poniżej na pierwszym planie jest widoczny sarkofag z unoszącym się w górę czarnym dymem. I tak jak powiedziałam, z racji tego, że jest to pejzaż fantastyczny, każdy z nas ma prawo do własnej interpretacji i spostrzeżeń jeżeli chodzi o odbiór tego obrazu.

Przejdźmy może do drugiej sali i zobaczmy drugi obraz. A to już jest zupełnie inna praca.

- Tak, to jest inna praca, też jest praca pochodząca z tego okresu fantastyczne z roku 78. Tutaj akurat, w tej pracy mamy możliwość zobaczenia dbałości o szczegóły Beksińskiego, co było charakterystyczne dla jego malarstwa, wykorzystanie postaci ludzkiej bardzo często w zniekształconym, fantazyjnym ujęciu, w pejzażu, który jest nierealistyczny. I w tej pracy możemy zobaczyć te wszystkie elementy, które przed chwilą państwo wymieniłam. Beksiński z racji tego, że był bardzo uznawanym artystą wzbudza zainteresowanie do dnia dzisiejszego. Jego wystawy odbywały się nie tylko w Polsce, ale również i za granicą. Natomiast największy zbiór można zobaczyć w Sanoku.

A my zapraszamy do naszego muzeum.

- Zapraszamy i zapraszamy również na wystawę, która została już otwarta. To jest wystawa fotografii Marcina Sautera, która jest prezentowana w galerii sztuki nowoczesnej na Wyspie Młyńskiej.

Zobacz także

Obrazy, rzeźby, grafiki, rysunki
- to wszystko można nie tylko oglądać
...można dzieł "słuchać i je poczuć".

Można czerpać prawdziwą przyjemność
z obcowania ze sztuką.
Nie trzeba się bać.


„Spotkania ze sztuką”
w każdy poniedziałek
w audycji „PiK-togramy”
ok. godz. 11.20
zaprasza

Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę