Krzysztof Ciecióra
2022-11-02
Gościem „Rozmowy Dnia” był podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi – Krzysztof Ciecióra. Rozmawialiśmy między innymi o sytuacji żywnościowej w kontekście wojny na Ukrainie.
Magdalena Ogórek: Trudny mamy czas. Wciąż trwa krwawa wojna na Ukrainie wywołana przez Federację Rosyjską. Mamy kolejne zagrożenie: widmo głodu nad Afryką. My jesteśmy bezpieczni, niemniej ta sytuacja wymaga komentarza. Panie ministrze, jak to wygląda z perspektywy ministerstwa?
Krzysztof Ciecióra: Stale monitorujemy sytuację, ale także reagujemy wtedy, kiedy jest taka potrzeba, czyli w zasadzie od zeszłego roku, ponieważ ten kryzys rozpoczął się rok temu. Realnie rolnicy w Polsce dotknięci zostali tymi przygotowaniami do wojny już jesienią zeszłego roku, w momencie podwyższenia cen nawozów. Jesteśmy w nieustannym kontakcie z ministerstwem rolnictwa Ukrainy, jesteśmy w kontakcie z Komisją Europejską i staramy się odpowiednio reagować na to, co się dzieje. Na chwilę obecną wiemy o wstrzymaniu, czy o wypowiedzeniu umowy o eksporcie zboża przez Morze Czarne przez Rosję. To oznacza kolejny wstrząs na rynku zbóż, kolejne wstrząsy, jeśli chodzi o transport żywności na świecie i jest to też bardzo niebezpieczne również dla nas, ponieważ konsekwencje w sposób pośredni będą do nas również docierać.
Z tym trzeba coś zrobić, to nie może trwać w nieskończoność, bo jeżeli Putin będzie prowadził tego typu blokady, to rzeczywiście sporą części świata może doprowadzić do głodu, co bezpośrednio uderzy także w Polskę...
Prezydent Zełenski twierdzi, i to może mieć potwierdzenie w faktach, że na załadowanych statkach, które stoją obecnie w porcie w Odessie i są przyblokowane, zgromadzona jest żywność dla siedmiu milionów ludzi. To ogromny tonaż, potężna ilość towaru, który nie może dotrzeć do odbiorców. Tam stoi ponad 200 statków. Ich kapitanowie nie widzą, co robić, jak się zachować w obliczu tego kryzysu. Dwanaście statków, mimo wszystko, wypłynęło z Odessy wczoraj. Zobaczymy, co będzie dalej. Prawdopodobnie strona ukraińska będzie podejmować wysiłki, żeby to zboże przez morze wywozić. Ta sytuacja ma oczywiście wpływ na rynek żywności, na rynek zbóż. Pod koniec października zboże na światowych giełdach potaniało, natomiast 1 listopada widzieliśmy zupełnie odwrotną tendencję: ceny zboża i w USA, i na giełdach w Europie wystrzeliły w górę. Zboże będzie droższe, ten trend będzie się utrzymywać, ponieważ sytuacja na na Morzu Czarnym jest w tym momencie niejednoznaczna, ten kryzys będzie się przyciągać, jak sądzę, przez dłuższy czas (...).
