Sławomir Sadowski
Michał Jędryka: Nowy rok, to lepszy rok? Czy nowy rok w polityce, w życiu społecznym może być lepszy od poprzedniego?
Sławomir Sadowski: Nowy, rozumiem, jako dający nową perspektywę, czyli coś co stwarza szansę, że będzie lepiej. Czy on będzie lepszy? To już zupełnie inna sprawa. Na wszystkich poziomach funkcjonowania społeczeństwa, nie tylko polskiego, ale w ogóle, mamy do czynienia z szeregiem konfliktów, a niektóre są bardzo niebezpieczne. Na szczeblu globalnym mamy spory pomiędzy mocarstwami. Chiny - Ameryka, Chiny - Rosja, UE - Rosja, na niższych poziomach także.
Lub UE-Polska.
Tak, oczywiście. W ramach UE cały szereg konfliktów, pomiędzy KE a państwami członkowskimi. Wydaje się, że w wielu przypadkach te konflikty są trudne do rozwiązania, więc pojawia się pytanie, jak to będzie skutkowało na nowy, lepszy rok. Mam zatem wątpliwości, czy on będzie lepszy.
Rok rozpoczął się od ogromnej dyskusji o cenach gazu. Gaz faktycznie drożeje, ale czy taka panika, histeria jest uzasadniona?
Jeżeli ktoś słyszy, że ma zapłacić 10 razy więcej to się może trochę niepokoić, natomiast brak tu jest rzetelnej, solidnej wiedzy, jak kształtuje się ceny gazy we współczesnym świecie, jakie mamy zawarte umowy, choć my mamy umowy spotowe przede wszystkim...
Co to są umowy spotowe?
To są umowy, które wynikają z aktualnej ceny na giełdach gazowych, np. w Amsterdamie. To powoduje, że one mocno się wahają. Dlatego zawierano umowy długoterminowe, żeby one były w miarę stabilne, natomiast w umowach spotowych, mamy do czynienia z wahaniami, a Rosja prowadzi grę polityczną, przez ceny gazu, a chodzi o to by świat zgodził się na uruchomienie Nord Stream 2 i pewnie wtedy się wszystko uspokoi, ale pojawią się nowe problemy. (...).