Prof. Grzegorz Kucharczyk
Michał Jędryka: Kazimierz Przerwa-Tetmajer napisał kiedyś tak:
Pamięć, to cmentarz: uczucia przeżyte
Człowiek w niej składa na wieczny spoczynek,
Na grobach sieje kwiat niezapominek.
Ale, czy jest też odwrotnie, że cmentarz to pamięć?
Grzegorz Kucharczyk: Cmentarz to jest, patrząc okiem wiary chrześcijańskiej, nadzieja. Na każdym grobie można by napisać, że tutaj tymczasowo spoczywa ten i ten, albo, ta i ta, jeżeli wierzy się na serio w zmartwychwstanie. Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny bez tego dogmatu, bez wiary w zmartwychwstanie jest wtedy rzeczywiście dniem smutnym, a tak, jest zarówno jeden, jak i drugi dzień pełny nadziei.
Czy nasza narodowa pamięć jest zdrowa? Czy może nęka ją jakaś choroba, skleroza, amnezja?
Chyba naszą narodową pamięć nie tyle dotyka skleroza co pewne pomieszanie pojęć w tej pamięci. Jeżeli popatrzymy na to co z różnych stron próbuje się robić z polską historią, czy z wizją polskiej historii, to mamy do czynienia z pewną kakofonią, tzn. różne próby rekonstrukcji polskiej historii, która niewiele ma wspólnego z tym co naprawdę było.
A jak to naprawić, jak to uzdrowić?
Wydaje mi się, że przede wszystkim trzymać się zdrowego rozsądku, zdrowy rozsądek, jeżeli ma być zdrowy, to musi być, jeżeli jesteśmy przy historii, w ścisłym związku ze źródłami. Z jednej strony mamy taką narrację, że wszystko w dziejach Polski było uciskiem, albo serią niewyjaśnionych krwawych plam, a z drugiej strony, realiści mówią, że wszystko było szaleństwem, powstania, to że w 1939 nie poszliśmy z Hitlerem przeciwko Stalinowi, jest jakimś też dowodem na szaleństwo. Trzeba odnieść się do tego co mamy w źródłach i na tym bazować, na tym opierać naszą narrację historyczną, a tym samym pamięć. (...).