Mariusz Kałużny
Michał Jędryka: Zacznę prowokacyjnie – czy Zjednoczona Prawica jeszcze istnieje? Niektórzy politolodzy mają co do tego wątpliwości.
Mariusz Kałużny: Zjednoczona Prawica istnieje, widać to chociażby w ostatnich głosowaniach w Sejmie, kiedy zgodnie wszyscy razem głosowaliśmy i przechodziły poszczególne pakiety ustaw i rozwiązań sejmowych. Są oczywiście różnice, ale w polityce to rzecz normalna - podobnie, jak pojawiają się w rodzinach, czy w biznesie. Trudno, żebyśmy tych różnic nie mieli wspólnie rządząc. Natomiast Zjednoczona Prawica istnieje i jestem przekonany, że będzie istniała do końca tej kadencji, a później wyborcy zdecydują, co będzie dalej.
Ale to nie są jakieś różnice, tylko dotyczące spraw bardzo zasadniczych. Mogą się ujawnić choćby przy bardzo istotnym głosowaniu nad Krajowym Planem Odbudowy.
- Tu ma pan rację. Jest różnica dość znacząca w tej kwestii, dlatego wyszła poza Zjednoczoną Prawicę i dziś obywatele o tym wiedzą. Gdyby to były drobne różnice, w kwestiach dużo mniejszej wagi, to zawsze takie sprawy załatwiamy wewnętrznie. Ale dziś nie popieramy tego, co zostało ustalone w grudniu na szczycie Unii Europejskiej przez pana premiera Mateusza Morawieckiego z kilku powodów. Po pierwsze – nie podoba nam się połączenie tzw. mechanizmu praworządności z budżetem unijnym. Po drugie – jeśli chodzi o politykę klimatyczną, to nie jest tak, że my nie jesteśmy za czystym powietrzem, zielonym ładem, piękną i czystą Polską bez smogu i jakiegokolwiek zatrucia. Zupełnie nie o to chodzi, tylko o to, że potrzebujemy czasu i pieniędzy, żeby dojść do tych rezultatów, które postawiła nam UE. Przez wiele miesięcy mówiło się, że redukcja CO2 będzie na poziomie 40 proc., premier Mateusz Morawiecki zgodził się na redukcję na poziomie 55 proc.
Na profilu Solidarnej Polski na FB opublikowaliśmy raport dotyczący bilansu naszego bycia w UE. Nawet specjaliści wykazują, że dojście do neutralności energetyczniej w mniemaniu UE to są 2 biliony polskich złotych. To jest druga różnica – nie godzimy się na tak szybkie dojście do rezultatów, które UE przed nami postawiła.
Jakie są Pana zdaniem granice kompromisu?
- W tym momencie go nie widzę. Kompromis jest bardzo ważną rzeczą, ale przekroczone zostały dla nas kwestie fundamentalne. (...)