Cudzoziemiec oskarżany o szpiegostwo tymczasowo aresztowany. Wpadł w Bydgoszczy
Obywatel jednego z państw azjatyckich powstałych po upadku Związku Radzieckiego szpiegował - udając dyplomatę - od 15 marca do 30 lipca 2025 roku w Bydgoszczy i Warszawie. Został zatrzymany przez ABW 30 lipca w Bydgoszczy. Grozi mu od 5 do 30 lat pozbawienia wolności.
„Dziś do więzienia trafił zatrzymany dwa dni temu przez ABW szpieg działający przeciw Polsce i naszym sojusznikom” – napisał w piątek Tusk na platformie X. „Tak, jak mówiłem: każdego, kto godzi w bezpieczeństwo państwa polskiego, prędzej czy później dopadniemy. Raczej prędzej niż później” – dodał.
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, przekazując wpis premiera, dodał, że „w środę funkcjonariusze ABW zatrzymali obywatela jednego z państw azjatyckich powstałych po upadku ZSRS”.
„To kadrowy oficer wywiadu wojskowego, który prowadził działalność wywiadowczą godzącą w bezpieczeństwo RP i wojskowe struktury sojusznicze” – napisał na „X" Siemoniak.
Prokuratura Krajowa poinformowała na platformie X, że ABW zatrzymała mężczyznę 30 lipca w Bydgoszczy w ramach śledztwa prowadzonego przez mazowiecki wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PK.
„Prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie cudzoziemcowi zarzutu szpiegostwa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej oraz innych państw będących członkami NATO” – podała PK.
Przedstawiła mu zarzut brania udziału w działalności obcego wywiadu. Według śledczych od 15 marca do 30 lipca w Bydgoszczy i Warszawie jako kadrowy oficer wywiadu wojskowego obcego państwa, działając pod przykryciem dyplomatycznym w jednym z państw europejskich, „prowadził działalność wywiadowczą godzącą w bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej oraz wojskowe struktury sojusznicze”.
Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że mamy 32 osoby zatrzymane i podejrzane o współpracę z rosyjskimi służbami, które zlecały akty dywersji albo pobicie. Dodał, że wśród nich są Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, jest też Polak i Kolumbijczyk. Zaznaczył wówczas, że polskie służby złapią każdego, kto odpowiada za dywersję albo będzie próbował realizować akcje dywersyjne na terenie naszego kraju.