9 lipca 2019
2019-07-09
Głos bohaterki dzisiejszej rekomendacji znamy z przeszłości... wpisany w twórczość brytyjskiej formacji Mostly Autumn... HEATHER FINDLAY, bo o niej mówimy, po odejściu ze składu wspomnianej formacji skupiła się na kreowaniu autorskich pomysłów, w których brzmią echa Jej artystycznej historii, gdzie akcenty rocka łączą się z balladami podszytymi często brytyjskim folkiem. Na wydanej 5 lipca płycie "Wild White Horses" Heather potrafi przywołać Słońce, ale i burzowe chmury... na grzbiecie dzikiego, białego wierzchowca przemierzyć zielone połaci łąk i z głębi traw dotykać dłonią błękitu nieba... Solowe dzieło Heather pełne jest barw, nastrojów i z pewnością nie nudzi... Na płycie tłoczno jest od gości... przyjaciół, rodziny, ale także starych znajomych jak choćby Danny Bowes z grupy THUNDER, Troy Donackley współpracujący kiedyś z Mostly Autumn czy Nightwish oraz Ian Anderson - lider legendarnego Jethro Tull. Czy w takim towarzystwie można się nudzić? Nieeee.... Gorąco poleca Adam Droździk :)
