Władysław Gollob

2015-11-10
Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Prezes Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego – nowego właściciela większości akcji ŻKS Polonia.


"Mój kontakt z żużlem rozpoczął się w 1955 roku, w tym czasie uzyskałem licencje motocyklową. Kilka razy próbowałem startować w tej dyscyplinie – bez powodzenia. Nazwa i tradycja klubu obchodzić będzie niedługo sto lat. Moją ideą odbudowy zespołu jest takie stworzenie składu, który będzie związany z klubem i miastem..."


Środa, 11 listopada 2015 – godz.18.10
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Władysław Gollob
Panie Władysławie, kiedy poznamy podstawowy skład Polonii?
- Do 20 listopada powinniśmy znać trzon podstawowego składu. Dziś wiemy, że będzie jeździł Marcin Jędrzejewski, Orkar - Ajtner Gollob, przejmuję też wszystkich juniorów, którzy mieli związek z Polonią. Dla mnie jest oczywiste, że odbudowa Polonii musi być oparta na własnych wychowankach. Skoro mam pięciu w dyspozycji poza Oskarem będziemy z nich budować przyszłościowy zespół. Co do podstawowego składu to jeszcze za wcześnie by o tym mówić. Jesteśmy w trakcie rozmów. Zespół będzie oparty o krajowy skład z udziałem nowych zawodników zagranicznych.

Znane nazwiska zagraniczne?
- Moją ideą odbudowy zespołu jest takie stworzenie składu, który będzie związany z klubem i miastem.
Magda Jasińska i Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Magda Jasińska i Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Najbardziej związanym nazwiskiem z Polonią jest nazwisko Gollob. Tomasz Gollob będzie jeździł w następnym sezonie w Grudziądzu, sam zresztą mówił, że jego przyjście obecnie do Polonii byłoby bez sensu, bo Pan chce budować drużynę na młodych zawodnikach.
- Sprawa wygląda nieco inaczej. Tomasz podpisał dwuletni kontrakt z Grudziądzem, a ponieważ jest obowiązkowym pracownikiem to ten kontrakt wypełni. Co będzie dalej – nie wiem czy Tomasz będzie zdecydowany kontynuować karierę. Przypuszczam, że ścisły związek z klubem Polonia będzie zachowany. W jakiej formie i w jakim charakterze Tomasz będzie – nie umiem powiedzieć. Raczej to by było pytanie do Tomasza Golloba.

No jednak myślę, że Panowie o tym rozmawiają.
- O żużlu niewiele rozmawiamy. Już mamy przesyt tych 25 lat, a w ogóle 30 wspólnego kontaktu ze sportem. Mamy wiele innych ważniejszych rodzinnych spraw – nasze drogi sportowe się rozeszły kiedyś, pozostaje tylko więź z klubem Polonia.

I więź rodzinna.
- Przede wszystkim.
Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

A kto będzie managerem klubu? Czy Pan może objąć to stanowisko?
- Te decyzje są jeszcze przed nami, ja się do tego specjalnie nie palę. Będziemy szukać człowieka, który wyłoni się z grupy działaczy – która ujawnia się. Codziennie ktoś się pojawia kto deklaruje chęć współpracy a wobec tego, że są to ludzie wartościowi na pewno znajdzie się ktoś kto będzie dysponował czasem i będzie miał tyle serca dla klubu, żeby zająć się managerką i kierowania bezpośrednim zespołem.

Jakie osoby się zgłaszają?
- Znowu mam problem z wymienieniem nazwisk. Np. pan Jurek Kanclerz jak tylko przyjechał z Australii skontaktował się z klubem i deklaruje chęć pomocy. Tych nazwisk jest więcej, ale proszę mi dać jeszcze trochę czasu.

Z drugiej strony Pan Jerzy Kanclerz miał swoje 5 minut w Polonii i nie wykorzystał ich?
- No ale ja tego nie będę oceniał. Nie znam powodów dlaczego nie wyszło. Znam Jurka od wielu lat i wiem, że jest bardzo zaangażowany emocjonalnie w promocję żużla naszego miasta.

Rozumiem, że skoro Jerzy Kanclerz to nie Bogdan Sawarski?
- Jeżeli Pan Bogdan Sawarski wykaże ochotę współpracy proszony jest o współudział.

Jakie jeszcze znane nazwiska się pojawiają u Pana w gabinecie, w ogóle ma pan gabinet?
- Gdzieś tam mam - urzęduje. To jest przechodni gabinet – bo jak Pani wie nazwa i tradycja klubu obchodzić będzie niedługo sto lat, natomiast dyrektorzy, prezesi się zmieniają. Tak więc to jest przechodni gabinet, w którym urzędowało dwudziestu paru dyrektorów i prezesów, ja jestem kolejnym.
Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Władysław Gollob. Fot. Ireneusz Sanger

Po co to Panu? Z sentymentu?
- Przede wszystkim. Mój kontakt z żużlem rozpoczął się w 1955 roku, w tym czasie uzyskałem licencje motocyklową. Kilka razy próbowałem startować w tej dyscyplinie – bez powodzenia. Skończyłem technikum i studia. Ukończyłem Politechnikę Gdańską - wydział budowy okrętów.

Taki dobry zawód miał Pan w ręku?
- Rzeczywiście, nawet podjąłem pracę w Stoczni Gdańskiej. Potem się inaczej wszystko potoczyło. Zahaczyłem o Dęblin jako podchorąży i to się nie udało.

Mundur na Panu nie leżał?
- Miałem ojca oficera i nie miałem sentymentu do zawodowej służby. Przy pierwsze okazji opuściłem szeregi armii. Potem był epizod działalności rzemieślniczej, wieloletni epizod sportów motocyklowych, potem żona, dzieci. W międzyczasie byłem szefem technicznym Polonii w latach sześćdziesiątych, a później w latach siedemdziesiątych Unii Leszno.

To bardzo ciągnęło Pana do sportów motorowych.
- No tak się przylepiłem z własnej miłości do motocykli a później były zawodowe epizody.

Jak zamierza Pan ściągnąć kibiców na stadion, nazwisko Gollob może nie wystarczyć?
- Ale może pomóc. Będziemy prowadzili otwartą politykę kadrową. Sądzę, że ten pomysł w oparciu o miejscowych zawodników wyzwoli emocje współtworzenia tego wyniku i klubu przez kibiców. Bo jeśli stadion będzie pusty, to ta zabawa nie ma sensu.

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę