Prezes Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego – nowego właściciela większości akcji ŻKS Polonia.
"Mój kontakt z żużlem rozpoczął się w 1955 roku, w tym czasie uzyskałem licencje motocyklową. Kilka razy próbowałem startować w tej dyscyplinie – bez powodzenia. Nazwa i tradycja klubu obchodzić będzie niedługo sto lat. Moją ideą odbudowy zespołu jest takie stworzenie składu, który będzie związany z klubem i miastem..."
Środa, 11 listopada 2015 – godz.18.10
Panie Władysławie, kiedy poznamy podstawowy skład Polonii?
- Do 20 listopada powinniśmy znać trzon podstawowego składu. Dziś wiemy, że będzie jeździł Marcin Jędrzejewski, Orkar - Ajtner Gollob, przejmuję też wszystkich juniorów, którzy mieli związek z Polonią. Dla mnie jest oczywiste, że odbudowa Polonii musi być oparta na własnych wychowankach. Skoro mam pięciu w dyspozycji poza Oskarem będziemy z nich budować przyszłościowy zespół. Co do podstawowego składu to jeszcze za wcześnie by o tym mówić. Jesteśmy w trakcie rozmów. Zespół będzie oparty o krajowy skład z udziałem nowych zawodników zagranicznych.
Znane nazwiska zagraniczne?
- Moją ideą odbudowy zespołu jest takie stworzenie składu, który będzie związany z klubem i miastem.
Najbardziej związanym nazwiskiem z Polonią jest nazwisko Gollob. Tomasz Gollob będzie jeździł w następnym sezonie w Grudziądzu, sam zresztą mówił, że jego przyjście obecnie do Polonii byłoby bez sensu, bo Pan chce budować drużynę na młodych zawodnikach.
- Sprawa wygląda nieco inaczej. Tomasz podpisał dwuletni kontrakt z Grudziądzem, a ponieważ jest obowiązkowym pracownikiem to ten kontrakt wypełni. Co będzie dalej – nie wiem czy Tomasz będzie zdecydowany kontynuować karierę. Przypuszczam, że ścisły związek z klubem Polonia będzie zachowany. W jakiej formie i w jakim charakterze Tomasz będzie – nie umiem powiedzieć. Raczej to by było pytanie do Tomasza Golloba.
No jednak myślę, że Panowie o tym rozmawiają.
- O żużlu niewiele rozmawiamy. Już mamy przesyt tych 25 lat, a w ogóle 30 wspólnego kontaktu ze sportem. Mamy wiele innych ważniejszych rodzinnych spraw – nasze drogi sportowe się rozeszły kiedyś, pozostaje tylko więź z klubem Polonia.
I więź rodzinna.
- Przede wszystkim.
A kto będzie managerem klubu? Czy Pan może objąć to stanowisko?
- Te decyzje są jeszcze przed nami, ja się do tego specjalnie nie palę. Będziemy szukać człowieka, który wyłoni się z grupy działaczy – która ujawnia się. Codziennie ktoś się pojawia kto deklaruje chęć współpracy a wobec tego, że są to ludzie wartościowi na pewno znajdzie się ktoś kto będzie dysponował czasem i będzie miał tyle serca dla klubu, żeby zająć się managerką i kierowania bezpośrednim zespołem.
Jakie osoby się zgłaszają?
- Znowu mam problem z wymienieniem nazwisk. Np. pan Jurek Kanclerz jak tylko przyjechał z Australii skontaktował się z klubem i deklaruje chęć pomocy. Tych nazwisk jest więcej, ale proszę mi dać jeszcze trochę czasu.
Z drugiej strony Pan Jerzy Kanclerz miał swoje 5 minut w Polonii i nie wykorzystał ich?
- No ale ja tego nie będę oceniał. Nie znam powodów dlaczego nie wyszło. Znam Jurka od wielu lat i wiem, że jest bardzo zaangażowany emocjonalnie w promocję żużla naszego miasta.
Rozumiem, że skoro Jerzy Kanclerz to nie Bogdan Sawarski?
- Jeżeli Pan Bogdan Sawarski wykaże ochotę współpracy proszony jest o współudział.
Jakie jeszcze znane nazwiska się pojawiają u Pana w gabinecie, w ogóle ma pan gabinet?
- Gdzieś tam mam - urzęduje. To jest przechodni gabinet – bo jak Pani wie nazwa i tradycja klubu obchodzić będzie niedługo sto lat, natomiast dyrektorzy, prezesi się zmieniają. Tak więc to jest przechodni gabinet, w którym urzędowało dwudziestu paru dyrektorów i prezesów, ja jestem kolejnym.
Po co to Panu? Z sentymentu?
- Przede wszystkim. Mój kontakt z żużlem rozpoczął się w 1955 roku, w tym czasie uzyskałem licencje motocyklową. Kilka razy próbowałem startować w tej dyscyplinie – bez powodzenia. Skończyłem technikum i studia. Ukończyłem Politechnikę Gdańską - wydział budowy okrętów.
Taki dobry zawód miał Pan w ręku?
- Rzeczywiście, nawet podjąłem pracę w Stoczni Gdańskiej. Potem się inaczej wszystko potoczyło. Zahaczyłem o Dęblin jako podchorąży i to się nie udało.
Mundur na Panu nie leżał?
- Miałem ojca oficera i nie miałem sentymentu do zawodowej służby. Przy pierwsze okazji opuściłem szeregi armii. Potem był epizod działalności rzemieślniczej, wieloletni epizod sportów motocyklowych, potem żona, dzieci. W międzyczasie byłem szefem technicznym Polonii w latach sześćdziesiątych, a później w latach siedemdziesiątych Unii Leszno.
To bardzo ciągnęło Pana do sportów motorowych.
- No tak się przylepiłem z własnej miłości do motocykli a później były zawodowe epizody.
Jak zamierza Pan ściągnąć kibiców na stadion, nazwisko Gollob może nie wystarczyć?
- Ale może pomóc. Będziemy prowadzili otwartą politykę kadrową. Sądzę, że ten pomysł w oparciu o miejscowych zawodników wyzwoli emocje współtworzenia tego wyniku i klubu przez kibiców. Bo jeśli stadion będzie pusty, to ta zabawa nie ma sensu.
Zobacz także
Basista i jeden z założycieli zespołu ROAN, poza muzyką konsultant Zespołu Domów Pomocy Społecznej i Ośrodków Wsparcia w Bydgoszczy. Przedstawiciel Związku… Czytaj dalej »
Już to grali, i to wiele razy, bo od premiery jednego z najbardziej popularnych albumów epoki wczesnego Balcerowicza niedługo minie 35 lat. Rock and roll w… Czytaj dalej »
Szefowa, pomysłodawczyni, chórmistrzyni, człowiek o wielu pasjach. „...myślę, że jestem odważną osobą. Nie boję się wyzwań i gdzieś tam one mnie… Czytaj dalej »
Dwanaście lat po oszałamiającym sukcesie piosenki „Bałkanica”, zespół „Piersi” prezentuje „ciąg dalszy”, tylko jeszcze bardziej taneczny! „Piątek… Czytaj dalej »
Piosenkarz z wielkim dorobkiem, na estradach występuje od ponad 60 lat, nie wliczając występów w Zespole Pieśni i Tańca „Dzieci Warszawy”. Ta rozmowa… Czytaj dalej »
Wokalistka i pedagog. To do niej zjeżdżają z całej Polski przyszłe studentki. „Festiwal w Opolu otworzył pewną furtkę, można powiedzieć do tych wszystkich… Czytaj dalej »
Nauczyciel, muzyk, producent pracujący przy różnych telewizyjnych wydarzeniach muzycznych i sportowych, ale też, jak się okazuje pisarz. Niedawno ukazała… Czytaj dalej »
AG Carmen, laureatka konkursu radiowej Czwórki „Będzie głośno! Debiut na winylu”. „Green Tea” AG Carmen to drugi singiel ze składankowego albumu… Czytaj dalej »
Limboski, czyli Michał P. Augustyniak – muzyk związany z Krakowem, piosenkarz i gitarzysta, autor tekstów, dwukrotnie nominowany do „Fryderyków”. W niektórych… Czytaj dalej »
Aktor i wokalista debiutujący fonograficznie utworem pt. „Ten moment”. „...nie jestem aż tak sprawnym kompozytorem, natomiast otaczam się tak wspaniałymi… Czytaj dalej »