Analitycy: ceny paliw na stacjach benzynowych prawdopodobnie wzrosną
Paliwa na stacjach benzynowych drożeją od kilku tygodni i w najbliższych dniach będą dalej drożeć - przewidują analitycy. W ich ocenie, podwyżki w ciągu tygodnia wyniosą co najmniej 2-4 grosze na litrze.
Ceny paliw w pierwszym tygodniu września znajdują się blisko tegorocznych maksimów, kombinacja drogiej ropy i słabej złotówki wskazuje na to, że w najbliższych dniach na stacjach możemy zobaczyć nowe rekordy cenowe - ocenia portal e-petrol.pl.
Portal zwraca uwagę, że cena benzyny jest już tylko o grosz poniżej tegorocznego rekordu z początku marca i zostanie on prawdopodobnie pobity w nadchodzącym tygodniu, bo prognoza dla rynku detalicznego zakłada dalsze podwyżki na stacjach. Według szacunków e-petrol.pl litr benzyny 95 będzie w najbliższych dniach kosztował 5,62-5,74 zł, a litr oleju - 5,59-5,72 zł.
Biuro Reflex przewiduje, że czeka nas dalszy wzrost cen paliw, a skala podwyżek na stacjach będzie uzależniona od tempa i skali wzrostu w hurcie. Przy stabilnych cenach hurtowych ceny benzyny i diesla w detalu mogą rosnąć o 2-4 grosze na litrze, natomiast przy gwałtownych zmianach w hurcie - podwyżki mogą być większe - ocenia Reflex.
Biuro podkreśla, że ceny benzyny i oleju napędowego rosły drugi tydzień, a autogazu - trzeci. W tym czasie benzyna 95 zdrożała o 7 groszy na litrze, olej napędowy o 8 groszy na litrze, a autogaz o 9 gr. Reflex przypomina, że mimo tych podwyżek, litr benzyny 95 jest tańszy o 19 groszy niż przed rokiem, olej napędowy - o 12 groszy, a litr autogazu - o 33 groszy.
Analitycy zwracają uwagę, że światowe rynki, na których ropa Brent kosztuje w granicach 115 dolarów za baryłkę - wyczekują skutków prawdopodobnej interwencji zbrojnej USA w Syrii.
Jeśli istotnie taka interwencja nastąpi - a już rekomendowała ją amerykańska Komisja Spraw Zagranicznych Senatu - niewątpliwie może się to odzwierciedlić w cenach surowca, jednak wyczekiwanie potrwa do poniedziałku, kiedy decyzję ma podjąć Kongresu - ocenia e-petrol.pl.
W ocenie Refleksu jakiekolwiek większe ograniczenia w eksporcie ropy z sąsiadującego z Syrią Iraku bezpośrednio wpłynęłyby na większy wzrost cen ropy. Irak pozostaje bowiem drugim największym producentem ropy w OPEC i czwartym największym na świecie eksporterem netto surowca.(PAP)