PESA oburzona unieważnieniem przetargu na lokomotywy dla PKP Intercity
Unieważnienie przetargu na dziesięć lokomotyw dla PKP Intercity to działanie na szkodę przewoźnika - ocenił w czwartek zarząd spółki Pesa. PKP Intercity odpowiedziało, że oferta PESY i tak nie spełniała warunków przetargu.
Unieważnienie przetargu na dziesięć lokomotyw dla PKP Intercity to działanie na szkodę przewoźnika - ocenił w czwartek zarząd spółki Pesa. PKP Intercity odpowiedziało, że oferta PESY i tak nie spełniała warunków przetargu.
W przetargu na dostawę dziesięciu nowych lokomotyw spalinowych dla PKP Intercity (PKP IC) startowało trzech producentów: nowosądecki Newag (wartość oferty 211,6 mln zł), bydgoska PESY (173,2 mln zł) i Vossloh Espana (393,4 mln zł). Przetarg został unieważniony, mimo że - jak podkreślił w przekazanym w czwartek PAP oświadczeniu zarząd Pesy - jej oferta jako jedyna mieściła się w przeznaczonym na zakup budżecie i spełniała wszystkie kryteria przetargu.
Bydgoski producent taboru przypomniał jednocześnie, że wybór najkorzystniejszej oferty oparty był na kryterium ceny i kryterium terminu dostawy pojazdów, zaproponowana cena była najniższa (prawie 40 mln niższa od kolejnej oferty), a termin dostawy dwukrotnie krótszy od drugiej w kolejności oferty konkurencji.
"Skoro nie wysokość wydawanych pieniędzy ze środków publicznych ani czas dostawy, na którym bardzo zależy zamawiającemu, to co jest istotnym kryterium wyboru wykonawcy? Obecnie PKP Intercity musi dzierżawić ciężkie i zużyte, sześcioosiowe lokomotywy, aby wykonywać część przewozów. Odrzucając jedyną wpisującą się w wymagania przetargu ofertę, nasz narodowy przewoźnik traci kolejne pieniądze" - napisano w oświadczeniu.
Pesa zadeklarowała jednocześnie, że bez względu na dalsze losy przetargu na lokomotywy dla PKP IC, jej pierwsza spalinowa lokomotywa, zgodna z postawionymi przez przewoźnika wymaganiami, będzie gotowa do jazdy już w 2013 roku.
Zarząd PKP Intercity wydał oświadczenie w tej sprawie, w którym wskazuje, że z trzech ofert złożonych w przetargu tylko jedna - nowosądeckiego Newagu - spełniała ustalone przez przewoźnika wymogi. Prezes PKP Intercity Janusz Malinowski oświadczył na czwartkowym briefingu prasowym, że oferta Newagu była jednak za droga, dlatego cały przetarg unieważniono.
Malinowski wyjaśnił, że oferta Hiszpanów nie spełniała wymogów technicznych, a producent z Bydgoszczy zaproponował rażąco niską cenę utrzymania tabotu. "Pesa zaproponowała, że będzie utrzymywała te lokomotywy przez 12 lat za 1 grosz za przejechany kilometr. Pozostali oferenci proponowali za to samo 4 i 12 zł" - wyjaśnił prezes. Dodał, że Pesa nie przedstawiła kalkulacji kosztów utrzymania lokomotyw, choć przewoźnik o nią prosił. Dodał, że o całej sprawie PKP Intercity planuje poinformować UOKiK, a przetarg - powtórzyć.
Podczas ogłaszania przetargu na dostawę lokomotyw zarząd PKP IC deklarował, że chce, by w 2015 r. nowe lokomotywy prowadziły pociągi na trasach: Ełk - Korsze, Ełk - Olecko - Suwałki, Rzeszów - Stalowa Wola - Zamość, Rzeszów - Jasło - Zagórz, Krzyż - Gorzów Wlkp. i Piła - Krzyż. Komisja przetargowa przy wyborze najkorzystniejszej oferty miała kierować się w 80 proc. kryterium ceny (przy uwzględnieniu ceny brutto za dostawę pojazdów i ceny usługi utrzymania tj. stawki za 1 km przebiegu pojazdu), a w 20 proc. - kryterium terminu dostawy pojazdów. Zwycięzca miał dostarczyć pojazdy w ciągu dwóch lat od dnia podpisania umowy.
Zakup dziesięciu nowych lokomotyw spalinowych do prowadzenia pociągów pasażerskich ma być pierwszym tego typu zamówieniem w historii przewoźnika. Dotychczas PKP IC wynajmowało lokomotywy do prowadzenia swoich pociągów na niezelektryfikowanych liniach. (PAP)