El. ME koszykarek - Polska rozgromiła Estonię na koniec eliminacji
Reprezentacja Polski koszykarek pokonała w Bydgoszczy Estonię 82:51 w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw Europy. Biało-czerwone, które nie wywalczyły awansu, zakończyły w nich udział z bilansem dwóch zwycięstw i czterech porażek.
Oba zwycięstwa zespół trenera Arkadiusza Rusina odniósł nad ekipą Estonii, na wyjeździe wygrał 87:68. Przyszłoroczny Eurobasket na Łotwie i w Serbii będzie drugim z rzędu bez udziału Polek.
Polki od pierwszych minut miały przewagę nad młodą drużyną Estonii, która przyjechała do Bydgoszczy bez dwóch czołowych zawodniczek Merike Anderson (występuje w Eurolidze w belgijskim Castors Braine) oraz środkowej Maai Bratki. Podopieczne trenera Arkadiusza Rusina grały agresywnie w obronie, co pozwoliło im na przechwyty i skuteczne akcje w ataku. Prowadziły 12:0, 16:4, a po 10 minutach 27:6.
Druga kwarta była bardziej wyrównana, bo Estonki się otrząsnęły i zaczęły się przeciwstawiać atakom biało-czerwonych. Ta część gry zakończyła się remisem 18:18, ale w połowie spotkania Polska prowadziła 45:24.
Po przerwie przewaga biało-czerwonych nie podlegała dyskusji. Ponownie lepsza defensywa spowodowała, że zawodniczki trenerki Janne Rits uzyskały jedynie osiem punktów w trzeciej kwarcie i po 30 minutach Polska prowadziła 69:32.
W ostatniej części trener Rusin dokonywał wielu zmian i dał dłużej pograć młodym koszykarkom. Estonki miały lepszą skuteczność z dystansu i nieco zmniejszyły straty, ale nie były w stanie zagrozić wysokiemu prowadzeniu Polek.
Najlepiej zaprezentowały się w polskiej ekipie Karolina Poboży, występująca na co dzień w klubie Artego z Bydgoszczy, i Karolina Puss. Ta pierwsza, 22-letnia podkoszowa, uzyskała łącznie 16 pkt i miała sześć zbiórek, a skrzydłowa CCC Polkowice - 12 pkt (dwa z dwóch za dwa, dwa z trzech "za trzy" i obydwa przyznane wolne) oraz sześć zbiórek i cztery asysty.
Polki wygrały walkę pod tablicami 43:31, miały 53,2 procent skuteczności rzutów za dwa punkty (rywalki 37,5) oraz 15 asyst więcej od Estonek (24:9). Nie zmienia to jednak faktu, że najsłabsza bez wątpienia drużyna grupy B była jedyną, którą biało-czerwonym udało się pokonać. Z Białorusią i Turcją doznały kompletu porażek.
Polska: Karolina Poboży 16, Karolina Puss 12, Daria Marciniak 9, Katarzyna Trzeciak 8, Karina Szybała 8, Magdalena Szajtauer 7, Weronika Gajda 6, Angelika Stankiewicz 5, Agnieszka Kaczmarczyk 5, Agata Dobrowolska 4, Monika Naczk 2, Roksana Schmidt 0;
Wyniki 6. kolejki eliminacji grupy B i końcowa tabela:
Polska - Estonia 82:51 (27:6, 18:18, 24:8, 13:19)
Turcja - Białoruś 56:60 (17:17, 18:15, 10:14, 11:14)
Miejsce | Drużyna | Mecze (z-p) | Punkty | Małe pkt |
1. | Turcja | 6 (5-1) | 11 | 428:320 |
2. | Białoruś | 6 (5-1) | 11 | 448:358 |
3. | Polska | 6 (2-4) | 8 | 383:401 |
4. | Estonia | 6 (0-6) | 6 | 349:529 |
Po meczu powiedzieli:
Arkadiusz Rusin (trener reprezentacji Polski): "Wyniki poszczególnych kwart mówią o tym, jakie oblicza miało to spotkanie. Pierwsza i trzecia to nasza pełna dominacja, gdzie świetnie działała agresywna obrona, a z niej mieliśmy kontry i łatwe punkty. Przeciwniczki musiały ratować się często faulami, więc i z rzutów wolnych sporo punktów zapisaliśmy na nasze konto. Wykorzystaliśmy nasze atuty pod koszem i tu głównie mówię o występie Karoliny Poboży. Z drugiej strony jednak nie powinny nam się zdarzać takie kwarty jak druga i czwarta. Z całym szacunkiem dla rywala, ale Estonki grały bez dwóch podstawowych zawodniczek, a my straciliśmy 18 czy 19 punktów. W końcówce jednak, przy naszym wyraźnym prowadzeniu, nie wypadało nie dać szansy każdej zawodniczce na kilka minut na boisku. Eliminacje kończymy zwycięstwem, choć zadowoleni z pewnością nie jesteśmy. Mamy jednak wąską grupę zawodniczek, z których możemy wybierać, jest więc nad czym myśleć na przyszłość".
Karolina Poboży (najskuteczniejsza zawodniczka reprezentacji Polski - 16 pkt): "Zrobiłyśmy wszystko, by wygrać ten mecz i zakończyć eliminacje zwycięstwem. Pokazałyśmy wiele z tego, co potrafimy, choć nie wszystko wyszło idealnie. Najważniejsze jednak, że dałyśmy radę i zgodnie z planem pokonałyśmy Estonię".
Janne Rits (trenerka reprezentacji Estonii): "Nasze dwie liderki, nie miały dziś szans pokazać swoich umiejętności. Przeciwnik świetnie je rozpracował i spowodował, że nie były w stanie zagrać tego, co chcieliśmy. Twarda obrona była przez Polki naprawdę dobrze przygotowana. Mamy młody zespół i dziewczyny nie są jeszcze przygotowane, by zagrać na poziomie umożliwiającym równą walkę z taką drużyną jak Polska. Nie jest to oczywiście wytłumaczenie, ale widzimy swoje braki, które są oczywiście do nadrobienia, ale potrzeba nam jeszcze czasu".
Kati Rausberg (najskuteczniejsza zawodniczka reprezentacji Estonii – 14 pkt): "Byłyśmy dobrze przygotowane do tego spotkania, ale nie zrealizowałyśmy do końca tego, o czym rozmawialiśmy w szatni. Polki wykorzystały nasze słabości, do tego świetnie zaczęły mecz, zdominowały nas od samego początku i potem bez problemu doprowadziły do wygranej".