GKM wyraźnie przegrał w Gorzowie. Ćwierćfinał się oddala
ZOOleszcz GKM Grudziądz uległ Moje Bermudy Stali Gorzów w zaległym meczu 11. kolejki PGE Ekstraligi. Grudziądzanie nie mieli wiele do powiedzenia, przegrywając na wyjeździe 36:54.
Choć GKM był skazywany na pożarcie, to drużynie nie pozostało nic innego, jak podjąć rękawice i poszukać cennych punktów do tabeli. Zespół z Grudziądza traci do szóstej Betard Sparty Wrocław punkt. Gdyby przed bezpośrednim pojedynkiem podopieczni Janusza Ślączki wyprzedzili wrocławian, musieliby oni w rewanżu ze Spartą zgarnąć bonus, by skończyć fazę zasadniczą na szóstym miejscu.
Na początku wydawało się, że przyjezdni postawią się rywalom. Z czasem jednak gorzowianie całkowicie przejęli inicjatywę. Przede wszystkim bardzo dobrze spisywali się liderzy Stali. GKM natomiast nie miał zawodnika, który na dłuższą metę postawiłby się gospodarzom. Świadczy o tym fakt, że zawodnicy z Grudziądza tylko dwa razy przyjechali na pierwszym miejscu.
Moje Bermudy Stal Gorzów – ZOOleszcz GKM Grudziądz 54:36
ZOOleszcz GKM Grudziądz:
1. Krzysztof Kasprzak 9 (0,2,2,1,2,2)
2. Wiktor Rafalski 0 (-,-,-,-,-)
3. Frederik Jakobsen 8 (2,2,1,3,0,0)
4. Przemysław Pawlicki 9 (2,3,1,1,w,2)
5. ZZ
6. Kacper Pludra 4+2 (1*,u,2,1*,0)
7. Kacper Łobodziński (2,0,-)
8. Norbert Krakowiak 4+1 (1*,0,0,1,2)
Moje Bermudy Stal Gorzów:
9. Szymon Woźniak 9 (1,3,1,3,1)
10. Anders Thomsen 12+1 (3,2*,3,1,3)
11. Martin Vaculik 11 (3,2,3,3,-)
12. Patrick Hansen (0,0,-,-)
13. Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,2,3,3)
14. Oskar Hurysz 1 (0,1,0)
15. Oskar Paluch 4 (3,1,0)
16. Wiktor Jasiński 3+1 (w,2*,1)