Czy toruński Metron zdoła się podnieść?
Prezes Metronu wciąż wierzy w reaktywację toruńskiego zakładu. 18 marca w trakcie konferencji prasowej podważył wiarogodność biegłego, który prowadzi inwentaryzację w spółce.
Swoją historię przedstawił też przedsiębiorca z Nidzicy, który przez tego samego rzeczoznawcę stracić miał ponad 3 miliony złotych.
- Biegły został skazany przez sąd - tłumaczył Wiktor Chruściel.
- Nie mamy żadnych zastrzeżeń do firmy, która prowadziła czynności w Metronie - odpowiada Adrian Mól, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego dodając - firma, która została wybrana do przeprowadzenia inwentaryzacji przedstawiła najkorzystniejszą ofertę.
Metron od 18 lat boryka się z kłopotami finansowymi, nie płaci podatków, ma wieloletnie zaległości w ZUS. Ostatecznie w 2018 roku, decyzją sądu Skarb Państwa został zobowiązany do odzyskania swego mienia, który toruński Metron dzierżawił od 2001 roku.