Włocławska grupa zakupowa po lupą prokuratury
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. Miejskiej Grupy Zakupowej we Włocławku.
Grupę tworzą spółki, podległe Urzędowi Miejskiemu we Włocławku. Kupują zbiorowo różne towary na swoje potrzeby - głównie paliwo, materiały biurowe i odzież roboczą. Zakupy są duże, więc i duże rabaty. Cena okazuje się niższa niż przy zakupach indywidualnych.
W imieniu grupy kontrakty negocjuje miejska spółka "Baza", która pobiera od członków grupy prowizję, proporcjonalną do kwot, zaoszczędzonych na zakupach zbiorowych.
Szef włocławskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Chmielewski, złożył zawiadomienie o przestępstwie. Twierdzi, że spółka "Baza" umyślnie zawyża wyjściowe ceny, by pobierać większe prowizje od członków grupy.
- Mechanizm polega na tym, ze oszacowuje się produkty z górnej półki - najdroższe , a kupuje się najtańsze i stąd różnica w cenie, a od różnicy w cenie płaci się prowizję. Widać, że informacja złożona przeze mnie do prokuratury ma jakieś swoje uzasadnienie, bo po wstępnym badaniu wszczęto śledztwo, to oznacza, że prokuratura te nieprawidłowości gdzieś tam zauważyła - powiedział Jarosław Chmielewski,
Włocławscy prokuratorzy, w trosce o bezstronność, wyłączyli się ze sprawy. Prowadzi ją prokuratura w Rypinie, która po wstępnej analizie zdecydowała się na wszczęcie śledztwa.
Urząd Miasta we Włocławku sprawy nie komentuje. Zarówno prezydent, jak i szef spółki Baza, są na urlopie.