Królową stołu była zupa, a jej sługami - adepci sztuki kulinarnej. Smacznie!
W Bydgoszczy odbywał się „kociołkowy” wojewódzki konkurs kulinarny. Królową stołu byłą zupa. Młodzież z sześciu kujawsko-pomorskich szkół gastronomicznych szukali idealnego balansu między tradycją, a własną inwencją.
Na początek trzeba było wylosować zupę, a potem po prostu ją ugotować. Jak udało się nam dowiedzieć, uczniowie najbardziej bali się dwóch: gulaszu węgierskiego i barszczu ukraińskiego.
- Zupa ma bardzo dużo witamin, jest z najlepszych składników, z warzyw i mięsa. Może być bardzo syta i występować jako jedno danie, ale w polskiej kuchni występuje jako część obiadu dwudaniowego. Młodzi adepci kuchni pokażą swoje zupy, nie tylko te z tradycji polskiej, ale bardzo ciekawe, z całego świata.
Mogłoby się wydawać, że praca jurora w takim konkursie, to praca marzeń...
- Przy większej liczbie talerzy, praca jurora wcale nie jest łatwa, trzeba docenić każdy smak, wszystkie walory. Jest bardzo smacznie, ale wybór zawsze jest trudny - mówi Krzysztof Kończalski, z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oddział w Bydgoszczy.
Do kogo powędrowała „Wielka Chochla Gastronomika”? Gratulacje dla drużyny Czerwonej - Zespół Szkół im. Lecha Wałęsy w Kowalewie Pomorskim!