W Sztokholmie mogą się rozstrzygnąć losy mistrzostwa
W sobotę w Sztokholmie może zostać wyłoniony mistrz świata w jeździe na żużlu. Jeśli Tai Woffinden utrzyma obecną przewagę nad rywalami, to już przed ostatnią eliminacją Grand Prix w Toruniu zapewni sobie tytuł, jako pierwszy Anglik od 13 lat.
Po dziesięciu z 12 turniejów Woffinden ma bardzo dużą przewagę nad resztą stawki. Drugi Rosjanin Emil Sajfutdinow traci do niego 20 pkt, ale on z powodu kontuzji w tym sezonie już nie wystąpi. Trzeci Jarosław Hampel ma 22 pkt mniej od Anglika.
Jeśli po Grand Prix Szwecji Woffinden utrzyma co najmniej 22 pkt przewagi nad kolejnym zawodnikiem, to mistrzostwa nikt mu już nie odbierze - w jednym turnieju można zdobyć maksymalnie 21 pkt (wygrywając wszystkie wyścigi).
O ile losy mistrzostwa są już raczej rozstrzygnięte, to interesująco zapowiada się walka o pozostałe miejsca na podium. Hampel, który wygrał poprzedni turniej w Krsku, tylko o dwa punkty wyprzedza trzykrotnego mistrza świata Duńczyka Nickiego Pedersena. Kolejny w klasyfikacji jest rodak Pedersena Niels-Kristian Iversen, ale on traci do Polaka już 11 punktów.
Cykl Grand Prix wraca do Sztokholmu po dziewięciu latach. Turniej odbędzie się jednak nie na Stadionie Olimpijskim - jak do tej pory - ale na supernowoczesnym obiekcie Friends Arena. Początek o godz. 19.15. Transmisja na antenie Polskiego Radia PiK.