W Pałacu Prezydenckim debata o szwajcarskich doświadczeń referendalnych

2013-11-25, 18:52  Polska Agencja Prasowa

O doświadczeniach szwajcarskich w przeprowadzaniu referendów debatowano w poniedziałek w Kancelarii Prezydenta w ramach Forum Debaty Publicznej. Według ministra Olgierda Dziekońskiego należy wykorzystywać wiedzę Szwajcarów na ten temat do rozwiązywania polskich spraw.

Biorący udział w debacie Uwe Serdult Z Centrum Badań nad Demokracją Bezpośrednią Arau przy Uniwersytecie w Zurychu podkreślił, że w Szwajcarii rocznie odbywa się około 9 referendów krajowych i 5 na poziomie kantonów. Dodał, że nie wiadomo o referendach na poziomie gminnym. "Jest ich tyle, że jako eksperci możemy policzyć tylko te na poziomie krajowych i kantonów" - zaznaczył.

Serdult zwrócił uwagę, że referenda na poziomie kantonów są organizowane w Szwajcarii już od lat 30 XIX w., a od 1848 roku organizowane są referenda na poziomie centralnym. Kobiety mogą głosować w Szwajcarii od 1971 roku, od 1991 roku - osoby, które ukończyły 18 lat.

Mówiąc o formie głosowania ekspert zauważył, że w dwóch szwajcarskich kantonach głosuje się przez podniesienie ręki, w większości poprzez urny wyborcze lub korespondencyjnie. W trzech kantonach prowadzone są pilotażowe programy, co do głosowania przez internet.

W niektórych kantonach obowiązuje też konstruktywne referendum, czyli nie tylko krytykowany jest pomysł przeciwników, ale przedstawiane są alternatywne propozycje.

Serdult mówił też o różnicach między kantonami, jeśli chodzi o liczbę podpisów wymaganych do przeprowadzenia referendum. W jednym z kantonów niezbędnych jest 3 tys. podpisów, w innym - 10 tys. Podkreślił, że coraz łatwiej jest rozpisać referendum w Szwajcarii, ze względu na to, że zwiększa się liczba obywateli, a nie zwiększa się liczba podpisów niezbędnych do zainicjowania głosowania. Choć - jak dodał - obecnie w Szwajcarii trwa dyskusja na temat konstrukcji referendum oraz nad tym czy nie podwyższyć progu niezbędnego do zainicjowania referendum.

Ekspert zauważył, że często po instytucję referendum chętnie sięgają partie opozycyjne, ale także sami obywatele.

Mówiąc o frekwencji, Serdult zaznaczył, że w jednym z kantonów udział w referendum jest nadal obowiązkowy, w innych jest on dobrowolny. Według danych z jednego z kantonów 60 proc. osób wybiera, który temat ich interesuje, w jakim referendum chcę uczestniczyć, 20 proc. nie uczestniczy wcale, 80 proc. obywateli uczestniczyło przynajmniej w jednym referendum.

Ekspert podkreślał też różnice w wieku i płci głosujących. Młodsi nie uczestniczą w referendach tak chętnie. Także kobiety w starszym wieku mniej chętnie głosują. "Wyjaśnieniem tego może być fakt, że kiedy były młodsze, nie miały prawa głosu" - ocenił ekspert.

W Szwajcarii zakazane jest prowadzenie kampanii w telewizji i radiu, co - zaznaczył Serdult - obniża jej koszty. Jak dodał nie ma bezpośredniego związku między wydatkami na kampanię, a rezultatem głosowania. Duże środki przeznaczane są na ogłoszenia w prasie i na plakaty. Do każdego gospodarstwa domowego w Szwajcarii trafia broszura dotycząca referendum, gdzie w sposób neutralny prezentowane są argumenty za i przeciw konkretnej sprawie. Jest to ok. 5 mln broszur, co - jak mówił - jest dość kosztowne przy kilku referendach rocznie.

Według sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Olgierda Dziekońskiego należy wykorzystać doświadczenia Szwajcarii dla rozwiązywania polskich spraw.

Minister przypomniał, że nad prezydenckim projektem ustawy samorządowej pracuje obecnie Sejm. Dodał, że na 10 grudnia zaplanowano wysłuchanie publiczne w sprawie projektu.

Projekt prezydenta zakłada, że referenda lokalne byłyby ważne bez względu na liczbę uczestniczących w nich osób. Wyjątek stanowić miałoby referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu wyłonionego w wyborach bezpośrednich - dla ważności takiego referendum konieczna byłaby frekwencja nie mniejsza niż w czasie wyborów tego organu. Ten zapis był krytykowany m.in. przez kluby PiS, RP i SP podczas pierwszego czytania w Sejmie.

Projekt zobowiązuje też m.in. rady do określenia zasad i form konsultacji społecznych. Szczególną formą konsultacji, by poznać opinię mieszkańców gminy, ma być wysłuchanie publiczne. Projekt zapewnia mieszkańcom prawo do obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Prezydent proponuje też ułatwienia w tworzeniu stowarzyszeń i komitetów aktywności lokalnych, w tym możliwość wspierania ich środkami publicznymi.(PAP)

Kraj i świat

W Warszawie pożegnano Ninę Andrycz

W Warszawie pożegnano Ninę Andrycz

2014-02-10, 14:44

19 lutego przed Sejmem protest mundurowych ws. zasiłków chorobowych

2014-02-10, 14:19

Rozprawa ws. Trynkiewicza odroczona do 3 marca

2014-02-10, 14:18

Ukraina musi reformować gospodarkę, by dostać pomoc UE

2014-02-10, 14:11

Dziennikarze współpracujący ze Snowdenem zakładają swój portal

2014-02-10, 14:07

Były strażnik odpowie za przekazywanie grypsów i pomoc w uzyskaniu przepustek

2014-02-10, 14:06

Pracownik zginął na budowie tunelu dworca kolejowego w Łodzi

2014-02-10, 14:04

Zdaniem premiera pacjenci muszą mieć wpływ na decyzje dotyczące ochrony zdrowia

2014-02-10, 13:59

Msza to nie wydarzenie towarzyskie, nie można patrzeć na zegarek

2014-02-10, 13:32

Propozycje KE promują energetykę jądrową

2014-02-10, 13:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę