Japoński dziennikarz wrócił do domu po 40 miesiącach niewoli w Syrii

2018-10-26, 07:30  Polska Agencja Prasowa
Fot. PAP/EPA

Fot. PAP/EPA

Niezależny japoński dziennikarz Jumpei Yasuda wrócił w czwartek do Tokio po ponad trzech latach od jego porwania przez dżihadystów w ogarniętej wojną Syrii, gdzie był przetrzymywany w warunkach, które określił jako fizyczne i psychiczne "piekło".

Yasuda, który w 2003 roku rzucił pracę w japońskiej gazecie, by na własną rękę wyjechać na wojnę w Iraku, przyleciał do Tokio ze Stambułu.

"Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić do Japonii. Jednocześnie nie wiem, co teraz się stanie i co powinienem zrobić" - powiedział agencji Reutera w drodze do Stambułu z południowej części Turcji, dokąd przedostał się po 40 miesiącach niewoli w Syrii. Dziennikarz wyglądał na zmęczonego i przyznał, że z trudem przychodzi mu mówienie po japońsku – pisze brytyjska agencja.

Na pokładzie samolotu ze Stambułu do Tokio Yasuda powiedział japońskiemu dziennikowi "Asahi Shimbun", że był przetrzymywany w małej celi i męczony przez oprawców. "Przez długi czas mierzyłem się z nękaniem fizycznym (...) Był również olbrzymi ciężar psychologiczny" - mówił uwolniony reporter.

"Nie dawali mi jedzenia albo kiedy dali mi jedzenie w puszce, nie dawali otwieracza" - wyjaśniał. W rozmowie z Reuterem okres niewoli nazwał fizycznym i mentalnym "piekłem".

Uprowadzenie w Syrii nie było pierwszym w karierze 44-letniego dziennikarza. W 2002 roku Yasuda pojechał do Iraku, wykorzystując przysługujący mu urlop. Pracował wówczas w jednej z japońskich gazet, gdzie pisał o środowisku, bezpieczeństwie żywności i sprawach rodzinnych.

Rozczarowany, że jego gazeta nie chce wysłać go do Iraku, zwolnił się i wrócił tam na własną rękę, a w 2004 roku został schwytany przez bojowników; więzili go oni wówczas przez trzy dni.

Yasuda został porwany po raz drugi w czerwcu 2015 roku w Syrii przez związaną z al-Kaidą grupę, znaną niegdyś jako Front al-Nusra – informowały japońskie media. W 2016 roku w internecie pojawiło się nagranie, na którym dziennikarz czytał przesłanie do swojego kraju i rodziny.

Według dziennika "Japan Times" porywacze domagali się za jego uwolnienie 10 mln USD. Władze w Tokio utrzymują jednak, że nie zapłacono okupu. "Za uratowanie" dziennikarza premier Japonii Shinzo Abe podziękował Turcji i Katarowi.

Dwóch innych Japończyków, w tym doświadczony korespondent wojenny Kenji Goto, zostało w 2015 roku zamordowanych przez bojowników Państwa Islamskiego (IS).

Kraj i świat

Józef Pinior oskarżony o korupcję

2018-07-03, 10:08

KG PSP: każdy obóz harcerski jest sprawdzany pod kątem bezpieczeństwa

2018-07-02, 15:49
Prezydent wręczył akt mianowania nowemu szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

Prezydent wręczył akt mianowania nowemu szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

2018-07-02, 14:00
Ponad 100 tys. wniosków o świadczenie Dobry start

Ponad 100 tys. wniosków o świadczenie "Dobry start"

2018-07-02, 10:56
Projekt Zatrzymaj aborcję rozważy dziś sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny

Projekt "Zatrzymaj aborcję" rozważy dziś sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny

2018-07-02, 08:25
W Rosji wszedł w życie nakaz przechowywania treści rozmów i wiadomości SMS

W Rosji wszedł w życie nakaz przechowywania treści rozmów i wiadomości SMS

2018-07-01, 17:25

Merkel: uchodźcy nie mogą wybierać kraju, do którego chcą jechać

2018-07-01, 17:24

Episkopat apeluje do posłów o ochronę życia dzieci przed urodzeniem

2018-07-01, 17:23

12 osób zginęło w eksplozji w Dżalalabadzie

2018-07-01, 17:22

Odsiadujący wyrok recydywista uciekł z więzienia śmigłowcem

2018-07-01, 17:21
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę