Inspektorzy ONZ badają, czy w Syrii doszło do użycia broni chemicznej

2013-08-26, 16:13  Polska Agencja Prasowa

Inspektorzy ONZ ds. broni chemicznej przystąpili w poniedziałek do badania ofiar zeszłotygodniowego domniemanego ataku z użyciem gazu bojowego na jednym z kontrolowanych przez rebeliantów przedmieść Damaszku.

"Jestem z ekipą (inspektorów), znajdujemy się w meczecie Rawda. Spotykają się z poszkodowanymi. Nasi medycy i inspektorzy rozmawiają z pacjentami i pobierają próbki od ofiar" - powiedział lekarz Abu Karam w rozmowie telefonicznej z agencją Reuters.

Ekipa inspektorów ONZ ds. broni chemicznej dotarła w poniedziałek wczesnym popołudniem na przedmieście Mudamija, gdzie w zeszłym tygodniu zginęli cywile otruci gazem bojowym. Po drodze jeden z pojazdów inspektorów został ostrzelany przez niezidentyfikowanych snajperów. Inspektorom nic się nie stało.

Syryjska opozycja oskarżyła w zeszłym tygodniu siły reżimu prezydenta Baszara el-Asada o użycie na przedmieściach Damaszku gazu bojowego i spowodowanie śmierci od kilkuset do 1300 osób. Reżim stanowczo zaprzecza oskarżeniom.

Władze Syrii zgodziły się w niedzielę dopuścić inspektorów ONZ na miejsce domniemanego ataku chemicznego z ostatniej środy, ale zdaniem władz USA jest już zbyt późno na przeprowadzenie tam wiarygodnych badań.

Domniemane użycie bojowych środków trujących, do jakiego doszło 21 sierpnia we wschodniej części otaczającego Damaszek pasa upraw rolnych, spowodowało setki ofiar śmiertelnych. Organizacja Lekarze bez Granic poinformowała w sobotę, że do trzech szpitali w rejonie Damaszku trafiło około 3600 osób z objawami zatrucia środkami paralityczno-drgawkowymi, a 355 z nich zmarło.

Zastrzegający sobie anonimowość wyższy przedstawiciel władz USA zbagatelizował zgodę rządu Syrii na przybycie inspektorów ONZ. "Na obecnym etapie jakakolwiek opóźniona decyzja reżimu o dopuszczeniu ekipy ONZ będzie uważana za zbyt późną, by być wiarygodną również dlatego, że dostępne dowody uległy znacznemu rozproszeniu w rezultacie prowadzonego przez reżim ostrzału i innych świadomych działań w ciągu ostatnich pięciu dni" - powiedział.

Według niego strona amerykańska wciąż analizuje uzyskane przez własne służby wywiadowcze i partnerów międzynarodowych informacje, by prezydent Barack Obama "mógł podjąć opartą o informacje decyzję na temat tego, jak odpowiedzieć na to pozbawione skrupułów użycie broni chemicznej".

Szef francuskiego MSZ Laurent Fabius powiedział w niedzielę, że "nie ma żadnych wątpliwości", iż za atak z użyciem broni chemicznej na przedmieściach Damaszku ponoszą odpowiedzialność władze Syrii. Wcześniej sugerował to prezydent Francji Francois Hollande.

Doniesienia o możliwym użyciu broni chemicznej w Syrii ożywiły debatę na temat ewentualnej interwencji zbrojnej w tym kraju. Szef Pentagonu Chuck Hagel poinformował w niedzielę dziennikarzy podczas konferencji prasowej, że amerykańskie siły zbrojne są gotowe do podjęcia akcji zbrojnej wobec Syrii, jeśli taką decyzję podejmie prezydent Obama. (PAP)

Kraj i świat

Kolejna noc protestów, jest pierwsza ofiara

2013-06-04, 08:49

MSZ odtajnił szyfrogramy z 1989 r. wysłane do Polski z ambasad PRL

2013-06-04, 08:42

Ogłoszono laureatów festiwalu "Dwa Teatry - Sopot 2013"

2013-06-04, 08:16

Niepokoje w Turcji

2013-06-03, 17:54

Stanisław Kania prawomocnie uniewinniony ws. stanu wojennego

2013-06-03, 17:32

Nergal po raz kolejny uniewinniony

2013-06-03, 17:28
Ponad 500 interwencji strażaków w ciągu doby

Ponad 500 interwencji strażaków w ciągu doby

2013-06-03, 11:51
Od środy w 458 wypadkach drogowych zginęło 49 osób

Od środy w 458 wypadkach drogowych zginęło 49 osób

2013-06-03, 08:35

Ulewne deszcze w Czechach - w sześciu regionach ogłoszono stan zagrożenia

2013-06-02, 16:49

Brytyjski książę Harry pod ochroną komandosów

2013-06-02, 15:42
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę