Posiedzenie Sejmu; informacja rządu nt. sytuacji na granicy z Białorusią

2021-11-09, 16:35  Polska Agencja Prasowa
Premier Mateusz Morawiecki na sali obrad Sejmu w Warszawie. Fot. PAP/Paweł Supernak

Premier Mateusz Morawiecki na sali obrad Sejmu w Warszawie. Fot. PAP/Paweł Supernak

To pierwsza taka sytuacja od 30 lat, kiedy możemy powiedzieć, że bezpieczeństwo, integralność naszych granic są w tak brutalny sposób atakowane i testowane - mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki, udzielając Sejmowi informacji o sytuacji na granicy z Białorusią.

- Dziś w tym szczególnym dniu, tak ważnego posiedzenia, powinniśmy zapomnieć o tym, kto jest z lewicy, prawicy, kto z partii liberalnej, konserwatywnej, lewicowej czy innej. Dzisiaj, choć Sejm, jest podstawowym miejscem, w którym różne racje są poddawane różnym sporom, to dziś powinna dominować tutaj jedna racja - racja stanu Rzeczpospolitej - mówił Morawiecki.

- A racja stanu przemawia za tym, żebyśmy spokojnie, rozważnie, wysłuchali tego, co dzieje się na wschodniej granicy - dodał.

Szef rządu podkreślał, że bezpieczeństwo wschodniej granicy jest naruszane „w bardzo brutalny sposób”.

- To pierwsza taka sytuacja od 30 lat, kiedy możemy powiedzieć, że bezpieczeństwo, integralność naszych granic jest w tak brutalny sposób atakowana i testowana - stwierdził premier.

Morawiecki ocenił, że imperialna polityka Rosji postępuje, a kolejne kroki ze strony władz z Moskwy są rozłożone w czasie. Zdaniem szefa polskiego rządu Aleksandr Łukaszenka jest jedynie wykonawcą zadań zleconych przez prezydenta Rosji Władimira Putina służących odbudowaniu pozycji Rosji.

Szef rządu mówił z trybuny sejmowej, że - gdyby nie działania podjęte przez polski rząd - granica polsko-białoruska byłaby dziś „granicą wirtualną, przez którą spokojnie przechodziłyby tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi, migrantów, którzy tylko po to, tylko w tym celu są ściągani przez Łukaszenkę, by destabilizować Rzeczpospolitą, niszczyć spójność naszego państwa, normalny rozwój po pandemii i niszczyć spójność UE”. - Ale tym razem im się to nie udało - dodał.

- W przeciwieństwie do tego, co było w latach 2015-2016 trafili na naszą odpowiedź, na jednoznaczny opór nie tylko Polski, nie tylko Litwy, Ukrainy, Łotwy i innych państw Europy Środkowej i Wschodniej, ale całej UE. Cała UE mówi Łukaszence: „nie, dość tych działań, dość destabilizacji, nie pozwolimy na to i zaprowadzimy z powrotem porządek” - mówił szef rządu.

Nawiązując się do przypadającego w czwartek Święta Niepodległości podkreślił, że tego dnia „przyjdzie nam świętować nie tylko niepodległość, ale przyjdzie nam na pewno również bronić granic Rzeczpospolitej”.

- Dlatego musimy być silni, gotowi do odparcia tych wszystkich różnych działań o których wiemy, że nastąpią, ale także takich o których nie wiemy. Musimy dlatego być przygotowani na nieznane, musimy brać pod uwagę ryzyka, których dziś sobie jeszcze nie wyobrażamy. To jest moment zwrotny, być może moment zwrotny w historii Polski - mówił premier. Według Morawieckiego jesteśmy to winni przeszłym pokoleniom, które walczyły o niepodległość, a także przyszłym pokoleniom, Polakom i Polsce. Wystąpienie premiera brawami przyjęli posłowie PiS; nie klaskali posłowie opozycji.

Po premierze Mateuszu Morawieckim głos zabrał szef MSWiA. Minister Mariusz Kamiński mówił o sytuacji w okolicach Kuźnicy, gdzie od poniedziałku zgromadziła się duża grupa migrantów, która próbowała sforsować granicę. - Wczoraj doszło do bardzo spektakularnej, masowej próby nielegalnego przekroczenia granicy - podkreślił.

- Obserwowaliśmy tę sytuację od kilku dni. Już od niedzieli, 7 listopada, 3 km od naszego przejścia granicznego w Kuźnicy służby białoruskie, inspirując grupy migrantów, wskazały im stację benzynową jako punkt zborny - wyjaśnił.

W niedzielę, jak dodał, zgromadziło się tam około 500 osób. - Zostali oni przesunięci przez służby białoruskie na teren pobliskich lasów. W poniedziałek od samego rana widzieliście państwo spektakularny przemarsz w kraju, gdzie zgromadzenia publiczne są zakazane, około tysiąca migrantów, którzy docierali przez szereg godzin z Mińska właśnie na tę stację benzynową - relacjonował.

Szef MSWiA podkreślił, że w poniedziałek około 1500 osób próbowało przełamać granice państwa polskiego. - Usiłowania te były bezskuteczne i będą bezskuteczne. mamy wystarczające siły i środki, aby skutecznie przeciwdziałać tego typu nielegalnym, sprzecznym z prawem, siłowym, agresywnym próbom przekroczenia naszej granicy - zapewnił.

Kamiński poinformował, że bezpośrednio w pasie przy granicy naszego państwa na Białorusi przebywa obecnie ok. 2-4 tysięcy nielegalnych migrantów, którzy - jak powiedział - „będą dążyli w najbliższym czasie - być może w najbliższych godzinach, być może w najbliższych dniach - do kolejnego szturmu na naszą granice”.

Minister zaznaczył, że na Białorusi przebywa około 15 tysięcy migrantów, a tygodniowo odbywa się około 40 lotów do Mińska z kilku państw świata, głownie Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Syrii i Libanu.

- Staramy się wpływać na linie lotnicze i władze tych państw, żeby ograniczyć liczbę tych kursów. Częściowo nam się już to udaje, ale sytuacja jest taka, jaka jest - powiedział.

Jak zaznaczył, tygodniowo mniej więcej 2 tysięcy migrantów trafia na lotnisko w Mińsku, jednak dynamika spada. Kilka tygodni temu było to ok. 3,5 tys. migrantów tygodniowo.

Jak zaznaczył Kamiński, sytuacja na wschodniej granicy została wykreowana „całkowicie sztucznie” przez reżim białoruski. - Ci ludzie znajdują się tam legalnie, stworzono im możliwości logistyczne w postaci przelotu samolotami, wszyscy mają wizy, wszyscy przebywają tam legalnie, są zapraszani przez białoruskie służby, białoruskie biura turystyczne rozsiane po świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie - mówił Kamiński o osobach, które z Białorusi próbują przedostać się do Polski.

- Jeżeli nie będziemy konsekwentni, jeżeli stracimy zimną krew, jeżeli nie będziemy twardo działać, będziemy zalani falą nielegalnej imigracji ze wszystkimi konsekwencjami politycznymi i społecznymi - podkreślił szef MSWiA. Jak dodał: - To nie może się stać.

- Sytuacja, z jaką obecnie mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej, jest najpoważniejszym testem dla naszych służb od dekad. Polscy żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji zdają ten egzamin celująco" – mówił z kolei Mariusz Błaszczak, szef MON.

Zaznaczył, że na granicy pełni służbę około 13 tys. żołnierzy ze wszystkich czterech dywizji polskiej armii, są obecni na całej długości linii granicznej wspomagając SG, a wsparcia wojskom operacyjnym udzielają wojska inżynieryjne i WOT, te ostatnie między innymi zatrzymują osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę.

-Rząd PiS już w 2015 roku mówił, do czego może doprowadzić niekontrolowana migracja – powiedział Błaszczak. Jego zdaniem „polityka otwartych drzwi doprowadziła do aktów terroru na zachodzie Europy”, a obecnie UE „przyznała nam rację”. - Polska broni nie tylko swojego terytorium przed kolejną fala nielegalnej migracji. Bronimy także całej Unii Europejskiej, pamiętając, że dla migrantów jesteśmy tylko krajem tranzytowym w podróży do Niemiec i dalej na zachód Europy – mówił. Politycy apelowali też o jedność i solidarność.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek na początku posiedzenia zaapelowała o „rozważne i odpowiedzialne wypowiedzi z tej trybuny sejmowej”.

- Apeluję o powagę w dyskusji, a jednocześnie myślę, że będę wyrazicielką wszystkich nas w tej Izbie zgromadzonych, wyrażając słowa wdzięczności i wsparcia dla wszystkich funkcjonariuszy i żołnierzy Wojska Polskiego, którzy bronią naszej granicy - powiedziała marszałek Sejmu.

Posłowie wówczas wstali i zaczęli klaskać.

W trakcie późniejszej debaty posłowie pytali premiera i ministrów m.in. o to, czy planuje zwrócić się o wsparcie do Fronteksu, kiedy na teren przygraniczny zostaną wpuszczeni przedstawiciele mediów, a także co się stanie po zakończeniu stanu wyjątkowego na terenie przygranicznym oraz o procedurę readmisji,

Odpowiadając na pytanie lidera Lewicy Włodzimierza Czarzastego oraz uwagi innych posłów dotyczące możliwości odsyłania migrantów samolotami do ich krajów, szef rządu potwierdził, że jest to rozważane także z władzami Unii Europejskiej.

- To rozważamy, dyskutujemy o tym z Unią Europejską - zapewnił. Potwierdził, że chodzi także o migrantów trafiających do ośrodków dla cudzoziemców w Polsce.

Jak poinformował, „w tych ośrodkach jest aktualnie 1800 osób, około 300 z nich zdecydowało się na powrót do swoich krajów pochodzenia”. - I my tym osobom dajemy samolot, bilet, dobrą wyprawkę w rozumieniu też wsparcia finansowego. I wobec wszystkich chcemy tak postępować, zarówno tych, którzy są u nas w ośrodkach, jak i tych, którzy być może przenikną na terytorium Polski - powiedział.

Premier przypomniał, że takich nielegalnych prób przekroczenia granicy „uniemożliwiliśmy około 31 tysięcy”. - Ale ileś prób jest udanych - przyznał.

Premier poinformował również, że Polska na najbliższym szczycie UE wniesie o sankcje wobec Białorusi. Jak podkreślił, możliwe jest nie tylko poszerzenie listy osób z tego kraju z brakiem wstępu na teren UE, ale również sankcje gospodarcze.

Region

Już wiadomo, ile będzie zarabiać prezydent Inowrocławia. Radni patrzyli na każdy grosz

Już wiadomo, ile będzie zarabiać prezydent Inowrocławia. Radni patrzyli na każdy grosz

2024-05-17, 07:45
Specjaliści czekają na pacjentów. Bezpłatne badania, warsztaty i wykłady w Szpitalu Jurasza

Specjaliści czekają na pacjentów. Bezpłatne badania, warsztaty i wykłady w Szpitalu Jurasza

2024-05-17, 07:00
Prognoza pogody: kujawsko-pomorskie noce mogą zaskoczyć. Ciśnienie zmienia kurs

Prognoza pogody: kujawsko-pomorskie noce mogą zaskoczyć. Ciśnienie zmienia kurs

2024-05-16, 22:01
Brutalny napad na bydgoskiego społecznika i fotografika. Sprawcy już w rękach policji

Brutalny napad na bydgoskiego społecznika i fotografika. Sprawcy już w rękach policji

2024-05-16, 20:21
Wiosenna profilaktyka: bezpłatne badania i porady w Centrum Onkologii w Bydgoszczy

„Wiosenna profilaktyka": bezpłatne badania i porady w Centrum Onkologii w Bydgoszczy

2024-05-16, 18:42
Trzylatka z Włocławka włożyła rękę do maszynki do mięsa. Trwa walka o ocalenie dłoni

Trzylatka z Włocławka włożyła rękę do maszynki do mięsa. Trwa walka o ocalenie dłoni

2024-05-16, 18:06
Bez tych elementów tramwaj daleko nie zajedzie. O komunikacyjnych nowinkach w Toruniu

Bez tych elementów tramwaj daleko nie zajedzie. O komunikacyjnych nowinkach w Toruniu

2024-05-16, 16:44
Tylko u nas Oficer z Archiwum X o kulisach śledztwa po zabójstwie Karoliny z Trzebienia

Tylko u nas! Oficer z Archiwum X o kulisach śledztwa po zabójstwie Karoliny z Trzebienia

2024-05-16, 15:07
Minister Wieczorek we Włocławku: Pilnie potrzeba nowej ustawy o szkolnictwie wyższym

Minister Wieczorek we Włocławku: Pilnie potrzeba nowej ustawy o szkolnictwie wyższym

2024-05-16, 14:12
Most ma być wizytówką miasta. Budowniczowie na konferencji w Bydgoszczy

Most ma być wizytówką miasta. Budowniczowie na konferencji w Bydgoszczy

2024-05-16, 13:26
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę