Bydgoszcz i Toruń osobno? Trwa bój o Zintegrowane Inwestycje Terytorialne
Przełom w sprawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych? Jest oficjalna odpowiedź marszałka województwa na pismo prezydenta Bydgoszczy w sprawie ZIT – dowiedziało się Polskie Radio PiK.
Piotr Całbecki proponuje jeden bydgosko-toruński ZIT, w którym mogą być wyznaczone dwa obszary funkcjonalne : tak dla Bydgoszczy jak i dla Torunia.
To oferta kompromisu, dzięki której miasta będa mogły zacieśniać relacje z najbliższym otoczeniem, ale także współpracowac dla dobra całego regionu wyjaśnia Rafał Pietrucień dyr. Departamentu Funduszy Europejskich w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu.
– Obszar funkcjonalny to jest rzeczywiste oddziaływanie tego miasta na otoczenie, to takie „rozlewanie się” miast. Taka możliwość by była, natomiast musimy patrzeć również szerzej na instrument ZIT jako instrument wsparcia i rozwoju. Dla myślenia strategicznego powołanie ZIT wydaje się możliwe tylko i wyłącznie w jednej formule, aby spójnie realizować duże projekty dla obydwu miast – powiedział Rafał Pietrucień.
Rafał Bruski zwrócił się do marszałka województwa z wnioskiem o utworzenie w nowej perspektywie finansowej ZIT nie z Toruniem, a z gminami zrzeszonym w Stowarzyszeniu Metropolia Bydgoszcz. Poparcie dla tego pomysłu wyraziła także Rada Miasta. Władze Bydgoszczy podtrzymują swoje stanowisko, że ZIT-y powinny być dwa.
– Przypomnę, że w województwie lubuskim, drugim dwustołecznym województwie w Polsce już w tej perspektywie unijnej funkcjonowały dwa odrębne ZIT-y. To o co dziś wnioskuje prezydent Bruski nie jest niczym wyjątkowym, chcemy, żeby w taki sposób ta współpraca wyglądała, bo chcemy ją oprzeć o realne powiązania, funkcjonalne, o dobrowolność, o oddolność – mówi Łukasz Krupa z Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Toruń chciałby jednego wspólnego ZiT. Prace nad strategią województwa, która da podstawy do wyznaczenia obszaru ZIT mają zakończyć się jesienią.
To oferta kompromisu, dzięki której miasta będa mogły zacieśniać relacje z najbliższym otoczeniem, ale także współpracowac dla dobra całego regionu wyjaśnia Rafał Pietrucień dyr. Departamentu Funduszy Europejskich w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu.
– Obszar funkcjonalny to jest rzeczywiste oddziaływanie tego miasta na otoczenie, to takie „rozlewanie się” miast. Taka możliwość by była, natomiast musimy patrzeć również szerzej na instrument ZIT jako instrument wsparcia i rozwoju. Dla myślenia strategicznego powołanie ZIT wydaje się możliwe tylko i wyłącznie w jednej formule, aby spójnie realizować duże projekty dla obydwu miast – powiedział Rafał Pietrucień.
Rafał Bruski zwrócił się do marszałka województwa z wnioskiem o utworzenie w nowej perspektywie finansowej ZIT nie z Toruniem, a z gminami zrzeszonym w Stowarzyszeniu Metropolia Bydgoszcz. Poparcie dla tego pomysłu wyraziła także Rada Miasta. Władze Bydgoszczy podtrzymują swoje stanowisko, że ZIT-y powinny być dwa.
– Przypomnę, że w województwie lubuskim, drugim dwustołecznym województwie w Polsce już w tej perspektywie unijnej funkcjonowały dwa odrębne ZIT-y. To o co dziś wnioskuje prezydent Bruski nie jest niczym wyjątkowym, chcemy, żeby w taki sposób ta współpraca wyglądała, bo chcemy ją oprzeć o realne powiązania, funkcjonalne, o dobrowolność, o oddolność – mówi Łukasz Krupa z Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Toruń chciałby jednego wspólnego ZiT. Prace nad strategią województwa, która da podstawy do wyznaczenia obszaru ZIT mają zakończyć się jesienią.