Magdalena Biejat w rozmowie z PR PiK: Spotkania z ludźmi napędzają mnie. Oni wierzą w mój program
Za tydzień, o północy rozpocznie się cisza wyborcza. Zakończy się kampania wyborcza przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Samo głosowanie odbędzie się w niedzielę 18 maja.
Kandydaci są w trasie po Polsce. Odwiedzają nasz region. Np. Sławomir Mentzen miał być w piątek (9 maja) w Aleksandrowie Kujawskim, Golubiu-Dobrzyniu i Toruniu, ale te spotkania zostały przełożone na przyszły tydzień.
W sobotę (10 maja) w Bydgoszczy będzie Rafał Trzaskowski. Z kolei w czwartek (8 maja) w Ciechocinku był Szymon Hołownia, a na bydgoskiej Wyspie Młyńskiej z mieszkańcami spotkała się Magdalena Biejat. Z kandydatką Nowej Lewicy rozmawiał Maciej Wilkowski.
Używając terminologii żużlowej, kampania prezydencka wychodzi z ostatniego łuku i wchodzi na ostatnią prostą. Biorąc pod uwagę sondaże, pierwszy jest Rafał Trzaskowski, za nim Karol Nawrocki, trzeci jest Sławomir Mentzen, a o czwarte miejsce walczą zaciekle Szymon Hołownia i Magdalena Biejat.
– Czuję się zmęczona, ale też pełna energii i optymistyczna, bo każdy dzień przynosi zwyżkę w sondażach, coraz więcej głosów wsparcia z bardzo różnych stron – zaznaczyła Biejat.
Co jest najbardziej męczące w kampanii? – Brak snu, ciągła jazda z miejsca na miejsce. Konieczność robienia kilku rzeczy naraz, ale to, co mi to wynagradza, to są spotkania z ludźmi – z osobami starszymi i młodszymi, które mówią, że podoba im się moja kandydatura. Wierzą w mój program, że niektórzy pierwszy raz idą do wyborów po to, żeby zagłosować na mnie. Właśnie to mnie zdecydowanie napędza.
– Powiedziałam, że zdaję sobie sprawę z tego, że daleka jest droga do Pałacu Prezydenckiego. Czy ona jest niemożliwa? Zobaczymy. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, ale oczywiście, też nie ma co oszukiwać. Wszyscy widzimy, jakie są sondaże. Nie ma sensu udawać, że jest inaczej. Natomiast ja to mówiłam też w kontekście tego, że oczywiście walczę o fotel prezydencki. Od początku traktowałam ten wyścig poważnie, ale zwłaszcza w pierwszej turze to nie jest tylko o tym, kogo wybierzemy na prezydenta. To jest wybór o tym, na jaki program chcą głosować wyborcy. O tym, jakich polityków chcą wesprzeć, jaka będzie rola Lewicy rządzie po wyborach – mówiła wicemarszałek Senatu.
Cała rozmowa dostępna jest poniżej.