Wokalistka, od lat mieszkająca poza granicami Polski. 17 marca br. miała miejsce premiera jej trzeciej płyty pt. "Gdyby każdy z nas..."
"Polacy są wszędzie. Tacy ludzie jak ja, którzy mieszkają poza granicami kraju, tęsknią bardzo do naszego języka. Szukając tekstów na płytę myślałam o tym, żeby te teksty były z najwyższej półki, żeby było to coś takiego z czego będę dumna..."
W środę, 22 marca 2017 – o godz. 18.10
Mieszka Pani w Londynie, wcześniej przez dłuższy czas przebywała Pani w Paryżu, a w ogóle pochodzi z Lubina.
- Tak ostatnio, od 12 lat jestem w Londynie.
Jest Pani zadowolona ze swojej ostatniej płyty?
- Właśnie odebrałam płyty, nie widziałam ich wcześniej, są ładnie wydrukowane – kolory są piękne, tak więc jest dobrze.
Kolory kolorami ale muzyka jest piękna i do tego mądre teksty Andrzeja Ballo, kto Panią zainspirował tą poezją?
- Tutaj dziękuję Karolinie Wirowskiej. Kiedy promowałam poprzednią płytę i mówiłam, że chcę zaśpiewać polskie teksty to ona stwierdziła, że jest taki poeta, którego zna ze studiów. Wówczas jeszcze o tym tak poważnie nie pomyślałam. Zapoznałam się z nim przez internet, a tuż przed świętami przed dwoma laty pojawiła się "Pastorałka warmińskiego poety", ona mnie urzekła. Muzyka napisała się w trakcie przeczytania tekstu. Napisałam do autora list z pytaniem czy zgodziłby się abym ten tekst umuzyczniła i on się zgodził od razu. Nie pamiętam nawet jak napisałam muzykę do niektórych tekstów. Od razu kupiłam jego tomiki poezji i urzekłam się zbiorem "Ballo amoroso". Tam są przepiękne teksty o miłości, bo Andrzej jest wszechstronnym nie tylko poetą, ale i pisarzem.
I tu informacja dla naszych słuchaczy, że Andrzej Ballo jest też prozaikiem i absolwentem UMK na wydziale matematycznym.
- No właśnie, a ostatnio wydał powieść "Dowód ontologiczny". Ten tomik "Ballo Amoroso" mam i czerpałam z niego garściami.
A doszło do spotkania z Andrzejem Ballo?
- No, jeszcze nie – Andrzej jest bardzo zajętym człowiekiem, do tego gra na gitarze…
I akompaniuje Annie Jurksztowicz.
- I Ania wykonała wyboru tekstów do tomiku. Więc stwierdziłam, że warto zaprosić ją do zaśpiewania wspólnie piosenki i tak się stało. Mam ogromną nadzieję, że się spotkamy z Andrzejem.
tylko w języku polskim, to znaczy, że płyta jest przeznaczona na polski rynek?
- Mam taką nadzieję, choć moja polska publiczność jest rozrzucona po całym świecie. Wiadomo, Polacy są wszędzie. Tacy ludzie jak ja, którzy mieszkają poza granicami kraju tęsknią bardzo do naszego języka. Szukając tekstów na płytę myślałam o tym, żeby te teksty były z najwyższej półki, żeby było to coś takiego z czego będę dumna. Akurat napisałam wcześniej kilkadziesiąt piosenek i pomyślałam, że jeśli będę miała teksty, które nie będą moje, to może pojawi się inny rodzaj energii, inny rodzaj inspiracji i tak też się stało.
Czy łatwo było pisać muzykę pod poetyckie teksty.
- To świetne ćwiczenie dla muzyka. Myślę, że gdyby nie moje doświadczenie jazzowe byłoby mi trudno. Ponieważ w jazzie uczymy się zabawy rytmem, to było przecudownym wyzwaniem dla mnie. Ja to uwielbiam, wchodzę wtedy w taki trans i do momentu kiedy ta muzyka się nie ułoży z tekstem to mnie nie opuszcza. To prawdziwe natręctwo…
Mieszka Pani od nastu lat w Londynie. Nie myślała Pani, żeby wyskoczyć dalej, czy Londyn jest tym miejscem docelowym?
- Ja jestem troszeczkę takim cyganem i mogłabym przeprowadzić się gdzieś indziej. Bardzo lubię rozpoczynać wszystko od nowa, ale mam dziecko. Moje dziecko jest w wieku szkolnym, ponieważ dzieci w Anglii rozpoczynają szkołę w wieku czterech lat. Jaś ma 5 i pół roku i chodzi do bardzo dobrej szkoły, więc nie będę niczego teraz zmieniać. Poza tym mam świetną ekipę muzyków, jest tam też ogromna społeczność artystyczna, znam znakomitych poetów, pisarzy, muzyków, malarzy – mam kontakt z językiem na co dzień, więc nie czuję się, że jestem za granicą.
Bo pojechała Pani do Londynu, aby ćwiczyć swój jazzowy wokal?
- Tak – ja mieszkałam wcześniej w Paryżu i nie mogłam tam spotkać grupy ludzi, muzyków, z którymi mogłabym stworzyć coś konkretnego. Poza tym nie dotarłam tam do odpowiednich nauczycieli, więc tak musiało być. Musiałam pojechać do Londynu, tam się zaczęło wszystko układać i kleić nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym. Więc tak musiało być.
Zobacz także
Światowej sławy śpiewak, który występował na największych scenach świata, od końca XX wieku reżyser operowy, kolekcjoner sztuki, przez ostatni tydzień… Czytaj dalej »
Lider i gitarzysta grupy NaVi „...sztuka naprawdę jest wymagająca, dlatego że to co się napisze, gdzieś tam w jakimś felietonie, w artykule, w czymś… Czytaj dalej »
Sześć lat po wydaniu ostatniego albumu „Miód i dym”, który miał premierę w 2017 roku, wydała kolejną solową płytę „Śnienie”. „...muszę… Czytaj dalej »
Niedawno ukazał się drugi zestaw nagrań pianisty Mieczysława Kosza wynalezionych w Archiwum Polskiego Radia. Szesnaście utworów zarejestrowanych w latach… Czytaj dalej »
Polski gitarzysta, kompozytor i wokalista. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV. Popularność zdobył dzięki występom w zespołach Breakout, Test i Perfect… Czytaj dalej »
Aktor teatralny, musicalowy i filmowy, a ostatnio piosenkarz. „...zamykałem się, jak nikogo nie było w domu, albo jak była babcia gdzieś w drugim pokoju… Czytaj dalej »
Dyrygent brazylijskiego pochodzenia, który 6 października br. poprowadził „Galę Operową” na zakończenie 61. Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego – Kontrasty… Czytaj dalej »
Aleksandra Borak znana z formacji „NasTroje” debiutuje jako Olka z piosenkami „Ruletka” i „Zimno mi”. „...zaczęłam śpiewać, jak byłam w przedszkolu… Czytaj dalej »
Anna - już nie Ania - wydała właśnie kolejny singiel z nowego albumu. Piosenka nosi tytuł „Plan na miłość”. „...chcemy kochać, chcemy być kochani… Czytaj dalej »
Maciej Figas, dyrektor Opery Nova, „Bydgoszczanin roku 2022”. „...ilość problemów związanych z funkcjonowaniem instytucji znacząco przekracza te… Czytaj dalej »