Artysta, mistrz sztuki fryzjerskiej, współpracujący z projektantami mody m.in. z Maciejem Zieniem – bydgoszczanin z wyboru.
"Na początku byłem strażakiem Państwowej Straży Pożarnej i przez wielki przypadek poznałem fryzjerstwo. Kiedy pomagałem prowadzić kuzynce mały salon – pojechałem zobaczyć jak wygląda szkolenie fryzjerskie i poznałem prawdziwą sztukę."
Środa, 26 marca - godz.18.10
Mistrz fryzjerstwa, trener – jak dokładnie nazwać to co Pan robi, bo w tym zawodzie jest sporo nazewnictwa.
- Tych nazewnictw jest rzeczywiście bardzo dużo, często zapożyczonych z języka angielskiego. Natomiast wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy po prostu fryzjerami. Nazewnictwo często jest związane z pełnieniem jakiejś funkcji, ja akurat jestem związany z pewną marką kosmetyczną, jestem National Master Trenerem tej marki i w tej roli dobrze się czuję. Bycie trenerem jest dla mnie pasją.
Jak długo pracuje Pan w tym zawodzie?
- Przygoda z fryzjerstwem trwa 12-13 lat.
To zdradźmy co robił Pan wcześniej?
- Trochę inne rzeczy (śmiech). 19-letniemu człowiekowi ciężko jest się odnaleźć i wybrać zawód, który będzie wykonywał przez całe życie. Nie mogę powiedzieć, że trochę pobłądziłem, bo mnie to jednak ukierunkowało. Na początku byłem strażakiem Państwowej Straży Pożarnej i przez wielki przypadek poznałem fryzjerstwo. Kiedy pomagałem prowadzić kuzynce mały salon – pojechałem zobaczyć jak wygląda szkolenie fryzjerskie i poznałem prawdziwą sztukę. Zrozumiałem, że to zupełnie coś innego niż moja przysłowiowa "Pani Krysia", do której chodziłem się strzyc i od tego momentu stwierdziłem, że muszę tego spróbować.
I nie miał Pan wtedy problemu co wybrać? Gaszenie pożarów czy fryzjerstwo?
- Wybór był dosyć trudny, bo trzeba było się jakoś utrzymać, nie wiedziałem jak moje fryzjerstwo się poukłada, więc przez pewien czas próbowałem to godzić. Nawet miałem przez to pewną śmieszną przygodę. Moja klientka chciała się umówić na kolejny termin, a ja stwierdziłem, że w tym dniu nie mogę bo mam dyżur w straży pożarnej. Pani mi nie chciała uwierzyć, że gaszę pożary. Feralnej soboty – wyjechałem do pożaru domu i przed nim zobaczyłem właśnie swoją klientkę. Od tego czasu już uwierzyła.
Pochodzi Pan z południa Polski?
- Pochodzę z Dolnego Śląska, z takiej małej miejscowości przy Kotlinie Kłodzkiej – Otmuchów. Przepiękne tereny – dużo wody, jezior, góry.
To dlaczego Pan się stamtąd wyrwał?
Najpierw wyjechałem do Nysy, Rzeszowa. Potem chciałem być bliżej centrum Polski i dostałem propozycję od kolegi współprowadzenia salonu w Poznaniu, miały być to dwa lata, wyszło osiem i następnie znalazłem się w Bydgoszczy.
I wszyscy zapewne pytają dlaczego Bydgoszcz?
- Wszystkim się wydaje, że Bydgoszcz jest takim miastem, które by wybrali na końcu. Bydgoszcz jest dużym miastem ale jednocześnie jest tu klimat wielkomiejski i małomiasteczkowości. Rozwija się tu kultura, sztuka – mamy najlepszy teatr w Polsce. Nie brakuje tutaj niczego, jest dużo zieleni, parki, lasy – lubię taki klimat. Duże miasta działają na mnie przytłaczająco, mogę tam być kilka dni.
Będąc w Poznaniu, Bydgoszcz była którym wyborem?
- Wiele rzeczy się na to złożyło, że wybrałem to miasto. Pracuję zawodowo z firmami z Bydgoszczy od 10 lat, więc to było swoistą kartą przetargową, drugą rzeczą była ta bliskość Poznania. Jednak kiedy byłem tu po raz pierwszy - 13 lat temu, przez godzinę dojeżdżałem do miejsca, w którym miałem egzamin i wówczas stwierdziłem, że nigdy tu nie zamieszkam, a jednak stało się inaczej i nie żałuję
Czyli w Bydgoszczy znalazł Pan przystań na kilka lat?
- Myślę, że już się przywiązałem na stałe.
Chociaż w Bydgoszczy nie jest Pan tak często, bo ciągle jest Pan w rozjazdach.
- To też wiąże z miastem, bo chce się do niego wracać. Dwa – trzy weekendy w miesiącu jestem poza domem.
Współpracuje Pan z projektantem mody - Maciejem Zieniem.
- Od kilku sezonów współpracujemy z Maciejem Zieniem. Dwa razy do roku Maciej wypuszcza nową kolekcję i stylizujemy jego pokazy mody. To jest zupełnie inna praca niż ta w salonie. Często na takim pokazie jest 20-30 modelek i trzeba każdej z nich stworzyć tę samą stylizację, na różnych strukturach włosów. To nie jest sztuka użytkowa, ale próbuje i tam się rozwijać.
Jakie są główne grzech Polaków – jeśli chodzi o fryzury?
- Myślę, że są związane z chęcią posiadaniem dużej objętości włosów i to że chcemy wyglądać jak ktoś inny. Często chcemy się upodobnić się do kogoś, gwiazdy z telewizji. To jest fajne do momentu kiedy to jest „zdrowe”, ale często efekty tego upodobnienia są fatalne.
Czym się Pan jeszcze interesuje prócz pasji fryzjerstwa.
- Od pewnego czasu nurkuję, trochę mnie to pochłonęło. Ta fascynacja myślę, że ma wiele powodów, takiego piękna jakie widzi się pod wodą nie da się zobaczyć na ekranie telewizora. Po drugie nurkowanie daje mi zupełną swobodę bycia samemu ze sobą, to jest trochę ucieczka od ludzi i świata w miejsca, które są oderwane od rzeczywistości.
Zobacz także
Wokalistka śpiewająca w różnych stylach - od klasyki po piosenkę aktorską, jazz, a ostatnio zasmakowała w repertuarze autorskim. Doktor sztuk muzycznych… Czytaj dalej »
Anna – już nie Ania, odkrywa kolejne piosenki nowej płyty. Tym razem Anna Rusowicz i Kuba Badach we wspólnym utworze pt. „Ciebie kochać chcę”. „...To… Czytaj dalej »
13 czerwca, w dniu swoich urodzin wydała najnowszy singiel pt. „Amsterdam”. Jest to pierwsza premierowa piosenka wydana po albumie pt. „Miód i dym”… Czytaj dalej »
Natalia Kwiatkowska i Robert Kapkowski, czyli Cheap Tobacco. „...to jest na pewno, nie wiem czy nowe, na pewno świeższe Cheap Tobacco. Oczywiście nie odcinamy… Czytaj dalej »
Wokalistka, konsultant muzyczny. Członkini zespołu „Spirituals & Gospel Singers”. Prywatnie mama reżysera Jana Komasy, wokalistki Marii Komasy, śpiewaka… Czytaj dalej »
Pan Google o nim pisze: polski wokalista, pedagog i publicysta. Na polskiej scenie jazzowej debiutował w 1994. W roku 2023 otrzymał tytuł profesora sztuki w… Czytaj dalej »
Wokalistka, absolwentka Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. „Miód” to już czwarty utwór Mateusza Krautwursta w repertuarze… Czytaj dalej »
Kabaret OT.TO w składzie: Andrzej Tomanek, Ryszard Makowski, Wiesław Tupaczewski, za chwilę wyda płytę z letnimi, wakacyjnymi przebojami. „...To nie jest… Czytaj dalej »
Reżyser, aktor, ale też muzyk i artysta kabaretowy. Reżyser „Wesołej Wdówki”, która otworzyła 29. Bydgoski Festiwal Operowy „...Ja nie myślę o… Czytaj dalej »
Wokalistka i autorka tekstów. Przed 20 laty rozpoczynała swoją artystyczną drogę występując z siostrą Natalią w zespole Sistars, teraz prezentuje swój… Czytaj dalej »