Muzyczne małżeństwo: Ona - wiolonczelistka, pedagog Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. On - organista i również pedagog Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.
"Muzyka jest czymś nieskończonym. Zdajemy sobie sprawę, że do końca życia nie zagramy wszystkich utworów napisanych na nasz instrument ale nawet nie zagramy wszystkich, które lubimy. Tego jest za dużo. Muzyka, którą zajmujemy się na co dzień wypełnia nasze życie i codzienność, ale również muzyka ta nieco lżejsza sprawia nam wiele przyjemności..."
W środę, 21 czerwca 2017 – o godz. 18.10
Państwo genialnie łączą pracę artystyczną z pedagogiczną.
Renata Marzec – W naszym przypadku nie wyobrażamy sobie aby było inaczej. To co dzieje się na scenie oraz nasze przygotowania do występów, dzielimy się tym później z młodzieżą. Wszystko to, czego doświadczamy w praktyce możemy potem przekazać i mam nadzieję, że młodzież to czuje.
To jest jakieś dopełnienie, bo rozumiem, że najważniejsza jest praca artystyczna.
Radosław Marzec – Tak – mamy nadzieję, że studenci mogą to przejąć od nas, bo nie jesteśmy teoretykami tylko praktykami. Część teoretyczna naszej działalności pedagogicznej musi zaistnieć, ponieważ do wykonania dzieł potrzebna jest wiedza o epoce, o stylistyce, manierach wykonawczych, ale po spełnieniu części wstępnych przychodzi praktyka i tutaj jeżeli ktoś nie jest artystą i muzykiem praktykiem to ma niewiele do powiedzenia. Staramy się być muzykami po prostu.
Renata Marzec – Do tego dochodzą ludzkie problemy związane z wychodzeniem na estradę. Emocje, trema i wynikająca z tego myśl czy będziemy się w stanie dobrze skoncentrować. Niektórych młodych ludzi trema paraliżuje przed wyjściem na estradę czy egzamin. Dlatego poprzez nasze doświadczenia na scenie w jakimś stopniu możemy pomóc studentom.
A jakie były Państwa początki muzykowania?
Renata Marzec – Moi rodzice nie byli zawodowymi muzykami, za to byli melomanami i śpiewali w wielu amatorskich chórach kościelnych we Wrocławiu, stąd też rodzina była rozśpiewana. Ja chyba najmniej, bo grałam na instrumencie, w związku z tym śpiew porzuciłam. Na mnie skupiło się profesjonalne wykształcenie muzyczne.
Radosław Marzec – Nie chciałem grać na niczym, zostałem zmuszony. Rodzice za to bardzo chcieli i „wylądowałem na akordeonie”. Skończyłem średnią szkołę na akordeonie i dopiero pokochałem go jak przestałem na nim grać. A muzykę pokochałem kiedy zacząłem grać na organach, również w szkole średniej.
Organy odmieniły Pana życie?
Radosław Marzec – Można tak powiedzieć Tutaj już sam chciałem i to bardzo, więc sytuacja się diametralnie zmieniła.
Czym jest dla Państwa muzyka, co by było gdyby Państwa drogi nie zawiodły do profesjonalnych zawodów?.
Radosław Marzec – Nie mam pojęcia co by było. A czym jest muzyka? To jest dobre pytanie Nikt kto zawodowo zajmuje się muzyką nie zadaje sobie tego pytania, bo jest to bardzo naturalne. Wychodzi na to, że muzyka jest prawie wszystkim. Wypełnia większą część naszego dnia, myśli, więc jest najważniejszym elementem życia poza miłością.
A nie było nigdy żadnych alternatyw poza muzycznych?
Radosław Marzec – Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Mam hobby fotograficzne, jest to działalność kreatywna ale uboczna, to moja mała przyjemność. Muzyka jest czymś nieskończonym. Zdajemy sobie sprawę, że do końca życia nie zagramy wszystkich utworów napisanych na nasz instrument ale nawet nie zagramy wszystkich, które lubimy. Tego jest za dużo. Raz nauczony utwór po paru latach jest już zupełnie inny. Moje podejście do muzyki jest żywe, więc kiedy wracam do tej, którą kiedyś tam przyswoiłem, ona zaczyna być nieco inna dla mnie, ja zresztą dla niej też.
Renata Marzec – kompozycja i jej zapis to jedno, ale muzyka dopiero istnieje, wtedy kiedy są dźwięki, a od kreowania dźwięków jest już wykonawca.
Radosław Marzec – Muzyka jak to kiedyś powiedział Harnoncourt jest mową dźwięków. To jest cała atrakcja, całe piękno zajmowanie się tą dziedziną, że ona nie ma jednej odpowiedzi. Tekst jest jedynie pomocą i wyznacza granice.
Renata Marzec – Ale żeby to nie zabrzmiało jak poważny wykład to trzeba dodać, że muzyka, którą zajmujemy się na co dzień wypełnia nasze życie i codzienność, ale również muzyka ta nieco lżejsza sprawia nam wiele przyjemności.
To znaczy, że tak poważni profesorowie słuchają niepoważnej muzyki?
Renata Marzec – Oczywiście, jak najbardziej.
Radosław Marzec –... Ale zawsze znakomitej. Ta rozrywka ma różne oblicza. Ostatnio odnajdujemy coś, czego nie znamy i to nas pociąga.
Jesteście dyrektorami artystycznymi Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Kameralnej i Organowej w Markowicach.
Renata Marzec – Od września rozpoczynamy kolejny festiwal.
Radosław Marzec – Na którym również gramy ale oddzielnie. Ja na inauguracji, a żona na zakończenie z orkiestrą Accademia dell`Arco pod dyrekcją Pawła Radzińskiego.
Dlaczego Markowice?
Radosław Marzec – Do tego aby zorganizować festiwal organowy muszą zaistnieć jednocześnie dwa elementy – dobry instrument, a tam mamy świetne stylizowane na niemiecki barok organy oraz dobrze słyszący i czujący muzykę proboszcz i to też mamy. Proboszczem jest ksiądz Jacek Dziel – człowiek niezwykły ze wszech miar, niedawno obchodził 25-lecie kapłaństwa. W tym roku możemy Państwa zaprosić już po raz czwarty. Na Międzynarodowy Festiwal przyjedzie trójka zagranicznych organistów Belg Bart Rodyns Portugalczyk Filipe Verissimo i Rosjanka Lada Labzina, a także trójka Polaków: Wiktor Zalewski, Józef Kotowicz i moja skromna osoba. Koncerty odbywać się będą we wrześniu, w niedziele o godzinie 15.00.
Zobacz także
Światowej sławy śpiewak, który występował na największych scenach świata, od końca XX wieku reżyser operowy, kolekcjoner sztuki, przez ostatni tydzień… Czytaj dalej »
Lider i gitarzysta grupy NaVi „...sztuka naprawdę jest wymagająca, dlatego że to co się napisze, gdzieś tam w jakimś felietonie, w artykule, w czymś… Czytaj dalej »
Sześć lat po wydaniu ostatniego albumu „Miód i dym”, który miał premierę w 2017 roku, wydała kolejną solową płytę „Śnienie”. „...muszę… Czytaj dalej »
Niedawno ukazał się drugi zestaw nagrań pianisty Mieczysława Kosza wynalezionych w Archiwum Polskiego Radia. Szesnaście utworów zarejestrowanych w latach… Czytaj dalej »
Polski gitarzysta, kompozytor i wokalista. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV. Popularność zdobył dzięki występom w zespołach Breakout, Test i Perfect… Czytaj dalej »
Aktor teatralny, musicalowy i filmowy, a ostatnio piosenkarz. „...zamykałem się, jak nikogo nie było w domu, albo jak była babcia gdzieś w drugim pokoju… Czytaj dalej »
Dyrygent brazylijskiego pochodzenia, który 6 października br. poprowadził „Galę Operową” na zakończenie 61. Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego – Kontrasty… Czytaj dalej »
Aleksandra Borak znana z formacji „NasTroje” debiutuje jako Olka z piosenkami „Ruletka” i „Zimno mi”. „...zaczęłam śpiewać, jak byłam w przedszkolu… Czytaj dalej »
Anna - już nie Ania - wydała właśnie kolejny singiel z nowego albumu. Piosenka nosi tytuł „Plan na miłość”. „...chcemy kochać, chcemy być kochani… Czytaj dalej »
Maciej Figas, dyrektor Opery Nova, „Bydgoszczanin roku 2022”. „...ilość problemów związanych z funkcjonowaniem instytucji znacząco przekracza te… Czytaj dalej »