Zespół muzyczny który czerpie z repertuaru Kabaretu Starszych Panów, czyli: Janusz Szrom, Andrzej Jagodziński i Andrzej Łukasik. Nazwę zespołu wymyślił znany pianista jazzowy Bogdan Hołownia. Zespół koncertuje od ponad 10 lat – pierwsza płyta zdobyła status złotej, a druga pojawiła się przed kilkoma miesiącami.
"Ktoś kto sięga po te utwory dochodzi do przeświadczenia, że są one piękne, ale zupełnie niełatwe do zaśpiewania. Te utwory są bardzo różne, każdy z nich przynosił satysfakcję na innym odcinku..."
Środa, 15 lipca 2015 – godz.18.10
Skąd pomysł na taką "straszną": nazwę?
Janusz Szrom – No właśnie skąd Bogdan Hołownia miał takie skojarzenia ? Cały Bodzio.
Andrzej Łukasik – Tego się wyjaśnić chyba nie da, nazwa miała sugerować Starszych Panów i wielokrotnie ludzie się mylą.
J.Sz. - Ale na : "starszych" się nie godziliśmy, więc zostaliśmy strasznymi.
Nie boicie się, że ta nazwa z założenia zawęża Wasz repertuar?
J.Sz. - Starsi Panowie w swoim repertuarze mieli taką liczbę piosenek, że trudno tu mówić o zawężeniu. My po prostu z miłości postanowiliśmy założyć kapelę, która będzie wykonywała wyłącznie ich piosenki. Realizujemy ten pomysł od ponad 10 lat.
Tych piosenek jest rzeczywiście wiele i wystarczyłoby na jeszcze kilka płyt.
J.Sz. - Wspomniany Bodzio Hołownia mówi, że jest ich ponad 400. Aż się boję się pomyśleć ile będzie trwało nagrywanie tych wszystkich piosenek (śmiech).
A.Ł. - Ale my selekcjonujemy te piosenki i wybieramy te, które są zbliżone do estetyki jazzowej. Andrzej Jagodziński się potem tym zajmuje aranżując je. Pomysł na zespół był Janusza, my tylko dołączyliśmy. Przy drugiej płycie wspólnie wybieraliśmy, jednak ostatnie słowo miał Andrzej Jagodziński.
Pytanie do Pana Andrzeja Jagodzińskiego – jak Pan podchodzi do tych kompozycji. Jerzy Wasowski lubił jak się nazywało jego piosenki polskimi standardami jazzowymi.
A.J. - Mogę potwierdzić krążącą w środowisku opinię - są to standardy jazzowe, choć jest bardzo niewiele typowo jazzowych opracowań. O ile się orientuję przed nami była tylko jedna jazzowa płyta z repertuarem Starszych Panów w wykonaniu Wojciecha Karolaka.
Janusz - Co Ciebie urzekło w utworach Kabaretu Starszych Panów?
J.Sz. - Mam być szczery? – wiele lat temu zostałem zaproszony na ul. Woronicza do zaśpiewania trzech piosenek. Przyjechałem na zaproszenie redaktora Jana Borkowskiego – postawiono mnie przed mikrofonem, wokół którego zgromadzeni byli wybitni muzycy, do których się wręcz modliłem będąc studentem. Do mnie należało nagranie trzech utworów m.in. była tam "Jesienna dziewczyna". Z tą piosenką wiąże się pewna anegdota. Za konsoletą zasiadał Tadeusz Mieczkowski, wielka postać pośród realizatorów dźwięku. Do każdego się zwraca "człowieku". Więc nagraliśmy po raz pierwszy zwrotkę i refren i usłyszeliśmy w słuchawkach "Jasiu, człowieku, o czym jest ta piosenka?" ja na to – "o jesiennej dziewczynie", a on "To zanim otworzysz usta pomyśl o jakiejś". Zaczęliśmy nagrywać ponownie i znowu zatrzymał się magnetofon i usłyszałem w słuchawkach głos Tadzia "Jasiu, człowieku – pomyśl o innej". Zapytałaś mnie co mnie urzekło. Po prostu chciałem się zmierzyć z ta niełatwą materią. Ktoś kto sięga po te utwory dochodzi do przeświadczenia, że są one piękne, ale zupełnie niełatwe do zaśpiewania. Postanowiłem się więc zmierzyć z tym repertuarem – zaprosiłem kolegów i tak powstała pierwsza płyta, z którą zjeździliśmy kraj. To było miłych 10 lat.
Macie swoje ulubione piosenki z drugiej płyty?
A.J. - Myślę, że najbardziej lubię "Po cienistej stronie ulicy" . Wyszedł całkiem ciekawy aranż, różny od oryginału. Pierwsze próby nie wzbudzały entuzjazmu kolegów, ale jak już dołączył kwintet dęty utwór nabrał blasku. Początkowo koledzy marudzili.
To Pan musiał przekonywać kolegów?
A.J. - Oczywiście, że nie przekonywałem, tylko wysłuchałem tych drobnych uwag, że to za długie, że trzeba skrócić, ale na końcu się okazało, że jednak wszystko było dobre.
J. Sz – Który utwór lubię najbardziej? To jest bardzo trudne pytanie – ta druga płyta jest mniej swingowa niż pierwsza. Te utwory są bardzo różne. Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, bo każdy utwór mnie osobiście przynosił satysfakcję na innym odcinku, a to coś w harmonii mi bardzo pasowało, a to dobór instrumentów, a to tekst. Andrzej Jagodziński nie jest aranżerem, który ułatwia wokalistom zadanie, piosenki opracowane przez niego są jeszcze trudniejsze niż w oryginale. Tak więc nie wskaże taki ulubiony utwór .
A. Ł. - A ja mam ulubione. Podoba mi się od strony kwintetu dętego "Nie zakocham się tej wiosny". Trzeba także wyjaśnić, że na płycie pojawiają się soliści: Henryk Miśkiewicz – saksofon i Adam Lewandowski – perkusjonalia. Bardzo podoba mi się też "S.O.S." odmienny zupełnie, od tego który Andrzej napisał przed laty dla Ewy Bem, no i "Zimy Żal" - zwłaszcza solówka Jasia.
To czekamy na Was w regionie na koncertach ogrywających drugą płytę.
A.Ł. - Postaramy się sprostać tym oczekiwaniom, sam nad tym popracuję.
Zobacz także
Wokalista i bard wspomina swoją współpracę z Ernestem Bryllem. „...Na początku był człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru i też dystansem do siebie… Czytaj dalej »
Reżyser teatralny, przez wiele lat był dyrektorem naczelnym i artystycznym poznańskiego Teatru Polskiego, obecnie przygotowuje premierę opery „Don Pasquale”… Czytaj dalej »
Warszawianin pochodzący z Węgorzyna, z wykształcenia magister ekonomii i historii oraz menedżer kultury, a z zamiłowania i zawodu: muzyk - prezentuje nowy… Czytaj dalej »
Dziennikarka, reżyserka i producentka telewizyjna. „...lubię najbardziej ten etap, który jest już bardzo zaawansowany, czyli montaż. Dzięki temu można… Czytaj dalej »
Wokalistka, która już niedługo zaprezentuje swój nowy album. Tymczasem promuje kolejny singiel pt. „Naiwna”. „...żeby człowiek, żeby kobieta mogła… Czytaj dalej »
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista i pedagog. „...myślę, że każdy kompozytor jednak marzy o tym, żeby jego twórczość, jego dzieła były wykonywane… Czytaj dalej »
Gitarzysta, kompozytor, przez ostatnie pół wieku grał m.in. z zespołami: Breakout, Air Condition (Zbigniew Namysłowski), Dwójka ze sternikiem, Bemibek (Ewa… Czytaj dalej »
Kompozytor muzyki filmowej, dyrygent i producent muzyczny, absolwent bydgoskiej Akademii Muzycznej, autor muzyki m.in. do ostatniej ekranizacji „Znachora”… Czytaj dalej »
Kompozytor, pianista, pedagog związany obecnie z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. „...w naszych profesjach mówi się, że należy znaleźć się we właściwym… Czytaj dalej »
Jak można wyczytać na jej stronie: „Coraz dojrzalsza, a przez to piękniejsza, bardziej świadoma siebie. Energetyczna i zmysłowa. Czerpie z życia garściami… Czytaj dalej »