Beata Banasik

2020-10-03
Beata Banasik Fot. Magda Jasińska

Beata Banasik Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Beata Banasik

Wokalistka i aktorka. Niedawno wystąpiła na Bydgoskim Festiwalu Muzycznym w koronie prezentując piosenki francuskie.

Piątek, 2 października godz. 20:05
Jestem cały czas pod wrażeniem Pani koncertu „Taką Cię pamiętam Aurelio”, ale może zacznijmy od Jaworzna, bo to takie bardzo płodne artystycznie miasto. Jak się okazuje nie tylko Basia, ale również i znakomity big-band, który do tej pory działa... I teraz się dowiaduję, że również Beata Banasik pochodzi z Jaworzna…

- Jestem z Jaworzna i rzeczywiście w Jaworznie jest wiele wspaniałych ludzi. Pierwsze moje kroki muzyczne stawiałam przy pani Uli Warszawskiej z Teatru Sztuk i przy nieżyjącym dziś już panu Zbyszku Rutkowskim. To byli tacy moi mentorzy i ten Teatr Sztuk, wtedy chyba to się nazywał Jaworznicki Dom Kultury. Poza Basią Trzetrzelewską, o której wszyscy wiemy, że pochodzi z Jaworzna, działa tu M-band, czyli dawniej big-band Jazz Team Jaworzno. W ogóle Jaworzno tak zaczęło kwitnąć - jeżeli chodzi o wydarzenia kulturalne, festiwale i takie różne rzeczy - natomiast muszę przyznać jedną rzecz, że ja w Jaworznie bywam rzadko. Rzeczywiście jestem stamtąd, ale mieszkam w Żabieńcu pod Warszawą.
Beata Banasik. Fot. Magda jasińska

Beata Banasik. Fot. Magda jasińska

Jak oglądałam Pani koncert to dało się wyczuć taki krakowski spokój.

- Bo w Krakowie spędziłam masę czasu i życia, więc Kraków uwielbiam, jestem z Krakowem bardzo związana, ale nigdy w Krakowie nie chciałam mieszkać, choć moje wesele odbyło się właśnie w Krakowie. Mam kilka takich miejsc w Polsce, w których uwielbiam bywać, natomiast wiem, że nie chciałabym mieszkać. Podsumowując, jeżeli chodzi o Jaworzno, to ja po prostu stamtąd jestem, tam się urodziłam, ale tam nie zostałam.

To tam było to dwujęzyczne liceum?

- Nie, to było gdzie indziej. Po szkole podstawowej dostałam się do gimnazjum dwujęzycznego w Katowicach, a później kontynuowałam edukację też w tym liceum. Co było potem? Po maturze wyjechałam do Francji.

Czyli to gimnazjum to był taki zaczyn???

- Tak, to był zaczyn, bo miałam 12 lat jak poszłam do pierwszej klasy gimnazjum, nie mówiłam jednego słowa w języku francuskim i nie umiałam nic totalnie. Ja, szczerze powiedziawszy, w szkole to byłam taka średnia z tego francuskiego. A co takiego się stało, że po szkole wyjechałam za granicę? To znaczy wyjechałam jako jedna z kilku osób z mojego rocznika i jak się okazuje, to był najlepszy sposób na to, żeby nauczyć się i posługiwać tym językiem, bo wiele rzeczy mieliśmy po naszych szkołach, po maturze, jednak taki język mówiony, to dopiero później życie weryfikuje. Jak już się wyjedzie to trzeba sobie poradzić po prostu samemu.

I tam postanowiła się Pani kształcić w kierunku aktorskim, czy takim nie do końca aktorskim?

- Nie do końca. To też nie jest tak, że ja zdecydowałam, że będę aktorką, bo ja nigdy nie chciałam być aktorką. Moje studia, które skończyłam, najpierw licencjat, a później w wielkich trudach i bojach magistra, bo jestem człowiekiem, który bardzo nie lubi pisać prac naukowych. To było dla mnie strasznie ciężkie doświadczenie. Jestem po prostu magistrem sztuki, taki tytuł dostałam na wydziale sztuk widowiskowych na uczelni w Arras. To jest piękne miejsce, w ogóle uwielbiam to miasto, ma piękną architekturę i ludzie są tam cudowni. Do Arras trafiłam właściwie zupełnie przypadkiem, ponieważ po maturze szukałam w ogóle uczelni. Wszyscy mnie pytali czemu Arras, a nie Paryż, Bordo? Są te inne piękne duże miasta i wszyscy celują zawsze tam, czemu Arras? A więc znalazłam listę, ten wykaz uczelni i alfabetycznie wyszło, że Arras jest na samej górze. Wtedy powiedziałam, że wcale nie szukam dalej i tak się to wszystko zaczęło.

Jak długo była Pani we Francji?

- Łącznie 6,5 roku. W 2008 roku zdałam maturę, wyjechałam i zostałam tam do 2014-15, ale jeszcze potem wyjeżdżałam do Francji. W pewnym momencie zdecydowałam, że jednak Polska to będzie kraj, w którym chcę mieszkać. Nie było tak, że nie chciałam zostać we Francji, tylko człowiek jest taki trochę głupi i nieokiełznany z powodu miłości... Więc mówiłam sobie, że muszę wyjechać, żeby zakończyć związek z moim ówczesnym chłopakiem z Francji. Spakowałam się do mojego jeszcze wtedy starego seata, zapakowałam wszystko i wróciłam do kraju. Tak to wyglądało, że nikt nie wiedział w ogóle, że wracam do Polski. Mój kierunek to była Warszawa i dopiero później, jakoś po kilku dniach, zadzwoniłam do rodziców mówiąc im, że już we Francji nie mieszkam.

I nigdy pani nie żałowała swojej decyzji?

- Żałowałam, ale tak jest, oba kraje kocham w bardzo podobny sposób, ale nigdzie domu znaleźć tak naprawdę na 100 proc. nie można, bo zawsze gdzieś tam z drugiej strony pleców czujemy, że coś nas ciągnie w przeciwnym kierunku.

Często Pani odwiedza ten swój ukochany kraj?

- Tak, zarezerwowałam sobie bilet teraz na listopad i jestem przerażona jeżeli chodzi o lock down, bo nie mam pojęcia, czy to wszystko się uda, a już bym chciała tam pojechać. W zeszłym roku byliśmy z mężem chyba dwa lub trzy razy. To były takie kilkudniowe wyjazdy, żeby objechać trochę świata i zobaczyć moich znajomych.

Jaka będzie Pani druga płyta?

- Muszę w ogóle zastanowić się, bo ja mam tyle w głowie różnych pomysłów na wszystko. Najlepsze jest to, że tych piosenek napisanych przeze mnie jest w ogóle bardzo wiele. Powiedziałam mojemu Maćkowi: „poczekam, jeszcze to nie jest tak, że ja coś muszę. Dojrzeje do momentu, w którym będę wiedziała, wstanę rano i powiem - robię tę płytę” i wtedy to pójdzie bardzo szybko. Tylko jeżeli ja wewnętrznie nie jestem do końca przekonana, o czym to ma być - to nie chcę niczego robić na siłę. Tak postąpiłam z pierwszą płytą, mając 25 lat chciałam wydać super autorską płytę i rzeczywiście napisałam sobie piosenki, choć najbardziej to mi się podobała oprawa graficzna, którą też sama przygotowałam.

To Pani jest taka Zosia Samosia, wszystko musi sama.

- No właśnie to też jest wada. Mam problem z tym, że jak ktoś coś robi, to mówię „a nie rób tego, bo ja to zrobię lepiej”. Tatusiu pozdrawiam Cię, bo mam to po Tobie. Kocham Cię, twoja córka!

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę