Wojciech Staroniewicz

2019-06-30
Wojciech Staroniewicz Fot. Magda Jasińska

Wojciech Staroniewicz Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK "Zwierzenia przy muzyce" - Wojciech Staroniewicz

Saksofonista jazzowy, kompozytor i aranżer

„Może w ostatnim okresie byłem. Bez wątpienia płyta autorska jest zapisem jakiejś prawdy, stanu ducha w okresie, który obejmuje i być może gdzieś tam we mnie jest kilka osobowości naraz...”

Niedziela, 30 czerwca godz.17:05
Od paru miesięcy na moim biurku leży, już trochę zniszczona, Twoja płyta. Zniszczona, bo jej namiętnie słucham. To jest inna płyta od tych, które w minionych latach wydałeś.

- Takie masz odczucie? Myślę, że jest trochę inna. Jest taka bardzo moja, bo jest w pełni autorska. Tam są same moje kompozycje. Wtedy jest taki trochę specjalny stosunek do tego materiału.

A Ty jesteś taki melancholijny?

- Może w ostatnim okresie byłem. Bez wątpienia płyta autorska jest zapisem jakiejś prawdy, stanu ducha w okresie, który obejmuje i być może gdzieś tam we mnie jest kilka osobowości naraz. Jestem taki, jak na płycie „African Project”, ale również taki jak na „North Park”.

W jakim czasie powstawały te kompozycje, bo to są wszystko Twoje utwory?

- Tak. To jest tak, że to taki szczególny okres, bo tak się składa, że przez ostatnie lata miałem pracownię - takie mieszkanie - w Dolnym Sopocie przy samej plaży, koło Parku Północnego.

To chyba nie można żyć i pracować w takim miejscu…

- Wręcz przeciwnie, miałem tam spokój i w każdej chwili mogłem wyskoczyć z tego miejsca, żeby pójść na plażę. W ciągu dosłownie dwóch - trzech minut znaleźć się nad morzem, co bardzo lubię, i słychać bardzo silny wpływ tego miejsca, w którym byłem i w którym mogłem zajmować się muzyką.

Czyli to jest takie miejsce, które Cię trochę nastraja, trochę inspiruje?

- W ogóle Sopot mnie inspiruje, jestem rodowitym sopocianinem i mam bardzo silny związek z tym miastem. Tutaj jest taka ogniskowa - mówię o tym materiale - że jest to taki bardzo mój, ale właśnie też w Sopocie osadzony materiał muzyczny.
Wojciech Staroniewicz. Fot. Adam Cegielski

Wojciech Staroniewicz. Fot. Adam Cegielski

Jak doszło do Twojego spotkania z Erikiem Johannessenem?

- Erik Johannessen to norweski puzonista mieszkający w Oslo. Znamy się od dłuższego czasu, gdyż grał przez wiele lat w takiej polsko-norweskiej grupie czy też norwesko-polskiej może - Loud Jazz Band. To jest zespół Mirosława Carlosa Kaczmarczyka, w którym gram od początku jego istnienia, jeszcze jak był polskim zespołem.

W tej chwili dość okazjonalnie się spotykacie?

- No dość trudno jest działać w takiej międzynarodowej formacji, ale właściwie powiedziałbym, że może nie tyle okazjonalnie, co regularnie - przynajmniej raz albo dwa razy w roku mamy jakieś trasy koncertowe i trochę koncertów w Norwegii, trochę w Polsce, zresztą teraz będziemy właśnie grali kilka koncertów w Norwegii. To jest 30-lecie istnienia tego zespołu, także chwała Mirkowi Kaczmarczykowie, który przez tyle lat prowadzi ten zespół i cały czas nagrywamy. Bardzo dużo płyt mamy na koncie. No i właśnie z Erikiem Johannessenem wiele lat graliśmy w tym zespole, polubiliśmy się i muzycznie jakoś się dobrze zgadzamy. Postanowiłem więc zaprosić go do tego projektu i jestem bardzo zadowolony z jego obecności, to bardzo nietypowo grający puzonista. Może to być szokujące niekiedy dla słuchaczy, gdyż oprócz takiego - nazwijmy to normalnego grania melodycznego - on posługuje się całą gamą brzmień, które wydobywa z tego instrumentu. Właściwie jego świat to jest bardziej świat muzyki jazzowej. Można powiedzieć, że tutaj mamy takie połączenie tego mojego widzenia muzyki, mojego słyszenia i jego. I to daje bardzo ciekawy efekt.

Musiałeś iść na kompromisy tworząc płytę?

- Kompromis? Żadnych kompromisów [śmiech]. Wiesz, muzyka jest jedna - dobra albo zła. Poruszamy się posługując się takim własnym poczuciem estetyki i stosujemy te środki, które czujemy, że w danym momencie zastosować chcemy. Nie ma żadnego zgrzytu. Zresztą biorąc Erika do zespołu wiedziałem, co on może przynieść, no i się spełniło.

Przedstaw cały Twój zespół, bo to jest zespół zgromadzony do akurat do tego, a nie innego projektu.

- Zespół jest trójmiejski, a grają Paweł Urowski na kontrabasie, Przemek Jarosz - perkusista z Wrocławia, Dominik Bukowski - trójmiejski wspaniały wibrafonista, no i Erik Johannessen z Norwegii, z Oslo.

Przyznaj się, ćwiczysz codziennie na saksofonie?

- Staram się ćwiczyć codziennie, nie zawsze się to udaje, ale jednak chyba można to tak nazwać.

Bo saksofon jak każdy instrument dęty nie za bardzo lubi rozłąkę?

- Prawda, nie lubi rozłąki i potem saksofon na mnie warczy, kiedy zbyt długo z nim nie mam do czynienia. Ja lubię ten kontakt z instrumentem i to jest dla mnie przyjemność. Ćwiczenie - to jest takie ćwiczenie w tej chwili - w każdym razie jest to granie i staram się to robić codziennie, chociaż trochę, żeby nie było przerwy.

A masz jakiś wyjątkowy instrument?

- Mam bardzo dobry instrument, mówię o saksofonie tenorowym, to jest Selmer Balanced Action z 1936 roku - on jest taki bardzo - jakby - odpowiadający na moje zawołania.
Wojciech Staroniewicz. Fot. Magda Jasińska

Wojciech Staroniewicz. Fot. Magda Jasińska

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę