Sebastian Gonciarz

2018-01-04
Sebastian Gonciarz. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz. Fot. Magda Jasińska

Reżyser spektakli muzycznych, na co dzień pracuje w Teatrze Roma, a od dziewięciu lat reżyseruje spektakle Sylwestrowo–Noworoczne w bydgoskiej Operze Nova.

"Pusty teatr i ta chwila kiedy człowiek sobie pomyśli czy dobrze zrobił, czy źle, że wtedy się pamięta publiczność jak ona reaguje – to jest najlepsza nagroda. Wtedy człowiek wierzy, że te hektolitry potu i energii, którą się pchnęło w aktorów, były warte tego efektu..."

5 stycznia 2018
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Sebastian Gonciarz
Co roku koncerty w Operze Nova spędzają Ci sen z powiek?
- To jest proces długofalowy. Zaczynam myśleć o kolejnym koncercie w czerwcu, jak ułożyć repertuar, kogo z kim połączyć, dobrać, o czym to będzie itd.

Nerwy są?
- Pewnie, muszą być. To jest wszystko szyte na miarę. Publiczność Opery Nova jest już nastawiona i poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko, oczekiwania są coraz większe, a ja staram się je spełniać, bo taka moja rola.
Sebastian Gonciarz na scenie. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz na scenie. Fot. Magda Jasińska

Patrząc z boku to jest bardzo żmudna praca. To zupełnie inaczej wygląda od kuchni niż potem na scenie.
- To tak jak z tańcem klasycznym, on też zupełnie inaczej wygląda od kuchni, niż potem ze sceny, że jest wykonywany tak lekko, łatwo, że widz czuje, że i on mógłby też tak zatańczyć. Początkowo jest to rzeczywiście praca od podstaw, trzeba się umówić z wykonawcami o czym to będzie, jak będzie wyglądała scena dla poszczególnych piosenek, bo wyjaśnię, że to nie jest zwykły koncert i piosenki są inscenizowane, przedstawiane w formie teatralnej.

Zwykle ile to jest historii?
- Około 23 utworów.

I nie ma powtórek z poprzednich lat.
- To jest generalne założenie i jakby szczyt, który sobie wyznaczyliśmy. Jest jeszcze jedno, że zawsze na finał pojawiają się cyfry witające następny rok.
Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Jesteś drugim reżyserem musicalu "Piloci", który od października jest grany w Teatrze Roma. Napracowałeś się?
- No tak, ale to jest taka praca, którą kocham. Dla mnie to było wyjątkowe doświadczenie, bo została zastosowana nowa technologia.

To nie jest tak, że czujemy się jak byśmy byli w kinie, a nie w teatrze?
- W pewnym stopniu tak. Spektakl opowiada o miłości, która dzieje się u progu wojny. Nina, tancerka kabaretów warszawskich i Jan, świeżo upieczony pilot. Mamy zaręczyny i kiedy mają sobie układać życie wybucha wojna, więc nie może zabraknąć w spektaklu bitwy wojennej, a trudno żeby nad sceną latały prawdziwe samoloty i tu użyliśmy nowej techniki, która ma pewnego rodzaju łączność z filmem.
Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

O ile musical "Król swingu" był przeniesieniem filmu "Exscentrycy" na deski to czy Pilotów nie macie ochoty sfilmować?
- Kto wie? Takim naszym marzeniem jest aby historię poznali nie tylko Polacy ale i Brytyjczycy, bo historia Jana jest taka, że los go rzuca do Anglii i tam pod barwami brytyjskimi walczy o zwycięstwo. Kiedy zaczęliśmy się przygotowywać do realizacji przedstawienia, każdy z nas dużo czytał, wertował w historii.

Ile już spektakli za wami?
- Premiera była 7 października, myślę że już około 80 spektakli zagraliśmy. Chcemy eksploatować ten polski tytuł przez dwa sezony.
Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

A skąd wzięliście tyle utalentowanej młodzieży?
- Do każdego przedstawienia robimy casting. Około 60 procent mamy tu nowych wykonawców. To daje świeżość spektaklowi ale i aktorom, bo pracują z nowymi ludźmi.

Słuchałam fragmentów muzyki ze spektaklu i jestem pełna podziwu dla kompozytorów braci Lubowiczów. Fenomenalni muzycy instrumentaliści i znakomici kompozytorzy.
- To jest wyjątkowa rodzina, oni mają jeszcze siostrę Nikę – wokalistkę, która śpiewa w spektaklu. To był pomysł Wojciecha Kępczyńskiego, autora libretta i reżysera. Atutem było to, że oni jeszcze tak dużego utworu nigdy nie skomponowali i na świeżo dużo rozmawialiśmy jaką estetyką muzyczną powinni operować, bo akcja dzieje się w ciągu 7-8 lat.
Sebastian Gonciarz na scenie. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz na scenie. Fot. Magda Jasińska

Dziś znowu będzie ten wieczór kiedy oddasz swoje dziecko – koncerty sylwestrowe, wykonawcom i poczujesz się samotny...
- Usiądę na pustej widowni, przemyślę. Ten pusty teatr zawsze mnie napawa optymizmem. Ten moment kiedy coś się zaczyna, oddaje się swoje dziecko – spektakl do realizacji i on żyje już swoim życiem. Tutaj jest taka sytuacja, że to jest tak krótkotrwały okres, że nie zdąży się rozgościć i już będzie trzeba je skończyć. Przyznam, że ten pusty teatr i ta chwila kiedy człowiek sobie pomyśli czy dobrze zrobił, czy źle, że wtedy się pamięta publiczność jak ona reaguje – to jest najlepsza nagroda. Może to zabrzmi patetycznie, ale wtedy człowiek wierz,y że te hektolitry potu i energii, którą się pchnęło w aktorów były warte tego efektu.
Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska

Sebastian Gonciarz w Polskim Radiu PiK. Fot. Magda Jasińska


Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę